DIABLO: REWANŻ NIE POTRWA 12 RUND

W maju tego roku Krzysztof Włodarczyk (41-2-1, 31 KO) zremisował w pojedynku z aktualnym czempionem WBC wagi junior ciężkiej Giacobbe Fragomenim (26-1-1, 10 KO). Dzięki remisowi Włoch zachował należący do niego mistrzowski pas. W ciągu najbliższych miesięcy powinno dojść do rewanżu za majową potyczkę, a "Diablo" zapewnia, że nie pozostawi tym razem pola do popisu sędziom punktowym. "Założyłem się, że tym razem wygram, a walka nie potrwa 12 rund i zrobię wszystko, by tak było."- mówi w wywiadzie dla BOKSER.ORG lider rankingu World Boxing Council.  

- W maju zanotowałeś remis z Giacobbe Fragomenim- remis, który nie pozwolił ci zdobyć tytułu WBC. Wracałeś często do tej walki?
Krzysztof Włodarczyk:
Jasne, wielokrotnie, oglądałem, patrzyłem co było nie tak, co trzeba poprawić, nad czym popracować.

- I jakie wnioski?
KW:
Na pewno muszę popracować nad wyrównaniem oddechu, bo teraz staram się zadawać dużą ilość ciosów i w walce z Fragomenim oddech nie współgrał mi z ilością wyprowadzanych ciosów. Na początku byłem bardzo aktywny i złapałem zadyszkę. Biłem, a zapominałem o oddychaniu, skupiając się na dużej liczbie ciosów. Dlatego potem tak snułem się po ringu, co było widać zwłaszcza w 11. i 12. rundzie.

- Jaka byłą przyczyna tej zadyszki- stres, czy duża aktywność w porównaniu z wcześniejszymi walkami?
KW:
Tak jak powiedziałem, zacząłem ze zbyt dużą liczbą ciosów, większa niż zwykle- i to była moim zdaniem podstawowa przyczyna- biłem serię i dopiero wracałem do oddychania. Teraz nad tym intensywnie pracuję, reguluje sobie te sprawy. Wiem, że sytuacja z pierwszej walki z Fragomenim już się nie powtórzy. Koncentruję się teraz na tym, by to wszystko połączyć i by współgrało to potem, gdy dojdzie do wszystkiego jeszcze stres.

- Jaki wpływ na twoją dyspozycję miały kolejne zmiany terminu walki? Był taki moment, kiedy byłeś w większym gazie?
KW:
Wydaje mi się, że najlepszy był ten pierwszy termin. Dobrze, że nie doszła do skutku walka w drugim terminie, jednak trzeci termin mi już odpowiadał. Wydaje mi się, że wszystko tak naprawdę było tak, jak powinno być. Mam nadzieję, że w rewanżu sprawy potoczą się inaczej.

- Co usłyszałeś od trenera bezpośrednio po walce?
KW:
Nie rozmawiałem wtedy z trenerem, raczej starałem się unikać tej rozmowy. Powtórzyła się sytuacja z rewanżu z Cunninghamem, gdy trener był na mnie zły, gdzie kompletnie nie wiedziałem, co się ze mną działo. Teraz była powtórka.

- W 9. rundzie przy drugim nokdaunie wyglądało to tak, jakby Fragomeni nie tyle przewrócił się po ciosie, co chciał skapitulować. Jak to ty odebrałeś z perspektywy ringu?
KW:
Tak to właśnie interpretowałem, patrząc na jego gesty, mimikę twarzy i jego kontakt wzrokowy z narożnikiem. Miałem takie właśnie odczucie, że on chciał już przerwać tę walkę i gdy poszedł na deski, cieszyłem się, bo myślałem, że już jest po wszystkim. Jednak, jak wiadomo, sędzia przetrzymał go 20-30 sekund, on zdołał się pozbierać i mógł dalej prowadzić walkę. Wydaje mi się, że gdyby był normalnie liczony, walka skończyłaby się przed czasem. Nie zdążyłby tak szybko dojść do siebie.

- Wynik walki i praca sędziego punktowego wywołały wiele kontrowersji. Dla ekspertów WBC nie było wątpliwości, że remis był dla ciebie krzywdzący, a sędzia ringowy nie poprowadził zawodów najlepiej. Włoski korespondent fightnews.com również punktował dla ciebie. Tymczasem wśród polskich kibiców zebrałeś za walkę wiele krytycznych opinii, można było również usłyszeć, że nie zasłużyłeś sobie na remis. Jak sądzisz, skąd takie różnice w odbiorze walki?
KW:
Może sędziowie z WBC i reporterzy zagraniczni się nie znają, a prawdziwych ekspertów mamy w Polsce… ludzi, którzy nigdy nie mieli nic wspólnego ze sportem, nie potrafią czytać boksu i sędziują po swojemu. Ja wygrałem tę walkę i dla mnie ten fakt nie podlega dyskusji, a remis był szczęśliwy dla Fragomeniego. Choć zarówno trener jak i promotor byli zgodni, że w sumie dobrze się stało, że dali remis- że tylko tak nas skrzywdzili, a nie inaczej.

- W najbliższych miesiącach powinno dojść do rewanżu z Fragomenim. Jak przebiega budowanie formy? 
KW:
Na zgrupowaniu w Zakopanem dobrze sobie radziłem na treningach siłowych i kondycyjnych w górach; lepiej niż zwykle, kiedyś zdarzały mi się lekkie zadyszki. Dużo więcej wymaga ode mnie i od reszty chłopaków trener i ja sam od siebie więcej oczekuję.

- Rok temu podczas obozu letniego w Zakopanem oszczędzałeś kontuzjowany łokieć, ćwiczenia techniczne wykonywałeś praktycznie jedną ręką. W tym roku, obserwując cię na siłowni można było odnieść wrażenie, ze po kontuzji nie ma już śladu…
KW:
Nie mogę powiedzieć, że łokieć jest zdrów w 100 %, ale 95% na pewno, czasem tylko gdy mocno go dognę, to trochę czuję tę rękę. Prostować też już mogę prawie całkowicie, więc faktycznie jest bardzo, bardzo dobrze.

- W rewanżu z Fragomenim zamierzasz znów narzucić na początku tak wysokie tempo, czy raczej będziesz spokojnie rozkładał siły?
KW:
Z pewnością zaboksuję dużo bardziej rozsądnie, ale chciałbym wygrać przed czasem. Założyłem się o to, że walka nie potrwa 12 rund. Naprawdę postaram się zrobić wszystko, żeby tak było. Dam z siebie 110%.

Rozmawiał: Michał Koper

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: rogal
Data: 23-09-2009 20:23:44 
Niech nikt nie pomyśli, że mówię to złośliwie (przecież bardzo lubię Krzyśka i kibicuję mu z całego serca), lecz wg mnie on tej walki nie zremisował.

Oglądałem walkę na spokojnie, kilka razy, zawsze widziałem wygraną Włocha, obiektywnie.

Rozumiem, czemu sędzia nie policzył desek, lecz umówmy się - takich sytuacji jest na pęczki w ringu i nikt na aż takie detale nie zwraca uwagi. Sędzie był słaby i stronniczy (jeszcze była kwestia uwag dla Diablo za wchodzenie głową).

Pierwsze dwie rundy Włodarczyka - myślałem, że to renesans jego wielkiej formy i przebłysk geniuszu bokserskiego. Bił świetnie - w tempo, dużo, w różnych płaszczyznach, mocno i zdecydowanie, SZYBKO.

Ale potem przyszła ta zadyszka i walka szła bardzo źle, poza tymi deskami, - na szczęścia Krzysiek to puncher, ale już nie miał siły na wykończenie roboty.

Jak słyszę o zakładach na nokaut to nie chce mi się tego komentować, takie nastawianie się może przynieść tylko coś niedobrego, wszak wiadomo, że nokaut przychodzi sam, a dążenie do niego bywa zwykle nieskuteczne. Nie można chcieć za bardzo.

Życzę powodzenia w rewanżu, jeżeli będzie kondycja to walka będzie spokojnie wygrana, taki morał tej historii.

pozdrawiam.

 Autor komentarza: czerwony
Data: 23-09-2009 20:33:45 
dobre, widać łapin też się nie zna na boksie, skoro się po tej wspaniałej walce dąsał na diablo. łapin to najwidoczniej taki malkontent, jak 99% polskich kibiców i pięściarzy, którzy jednogłośnie widzieli zwycięstwo włocha. no cóż... nie znacie się panowie, nie znacie...
 Autor komentarza: Mesjaszowy
Data: 23-09-2009 20:35:04 
Kim stał się "Diablo"...? ZAKOCHAŁ SIĘ W SOBIE..Mówi że wygrał tę walkę...?! hmm...żart sezonu...:) postawiłem na Diablo wtedy dużo kasy... Jeżeli byśmy pomineli incydent z 9rundy, to dla "Diablo" remis jest darem od sędziów... choć wiadomo ze po remisie i tak nici...:) Aż nie chce mi się wierzyć że można jeszcze myśleć po takiej walce że się ją wygrało...;/...nie rozumiem tego...
 Autor komentarza: pio
Data: 23-09-2009 20:39:01 
Bardzo ładnie powiedziane Rogal. Popieram w 100%.
Pozdro
 Autor komentarza: Maro
Data: 23-09-2009 20:39:32 
Mi również Diablo nie podobał się w tym pojedynku. To była mega nudna walka, powinien ją przegrać.
 Autor komentarza: czerwony
Data: 23-09-2009 20:45:02 
O widzę, że na razie wszystkie głosy są wypowiedziami nie znających się na boksie kibiców. przecież, sędziowie z wbc dali jednoznacznie zwycięstwo włodarczykowi!!! heląąąą.
 Autor komentarza: rogal
Data: 23-09-2009 20:46:29 
Nudna? Akurat ta walka była bardzo emocjonująca. Jedno z najlepszych starć w roku, przynajmniej w Europie. Jeżeli od tej strony patrzymy to na pewno nie można powiedzieć, że pojedynek był nieciekawy.

Zwroty akcji, nokdauny, mocne ciosy. Walka miała w sobie sporo emocji.

pozdrawiam
 Autor komentarza: witekkrol
Data: 23-09-2009 20:49:12 
Zgadza się według mnie Krzysiek tej walki też nie wygrał.A po czym on miał mieć zadyszkę już w 3 rundzie .Walka o MŚ rozgrywana jest na dystansie 12 rund czyżby Krzyśkowi nikt o tym nie powiedział.Jeżeli zacznie oszczędzać sił to będzie wyprowadzał po 3 ciosy na rundę.
 Autor komentarza: panas1
Data: 23-09-2009 20:55:30 
to przegrasz ten zaklad,nie wiem dlaczego on jest taki pewny wygrnej to przez nokaut-wiecej pokory .1-sza walke przegral!!!!!
 Autor komentarza: cisiek
Data: 23-09-2009 20:59:07 
Ja pierdolozo - miszczu świata mówi, że mu się oddech nie zgrał z liczbą ciosów :-))) Jak kiedyś pisałem, 111-117 dla Włocha. Krzysiek, ja wiem, że darmowe rady sa ch...we, ale tym razem mnie posłuchaj - biegaj, wal w worek i sparuj, a nie pokazuj chatę w MTV, czy innej Vivie (ja p..., żeby było chociaż co!). Masz pod ręką nienajgorszych sparringpartnerów - Tommyego, Harnasia, Janika i Szpile. Daj sobie z nimi na zmianę ze 3 razy 15 rund (co mówił Frazier? 15 a 12 to jak różnica między mężczyzną a chłopcem) i tytuł jest Twój. No i przed walką o tytuł obij jakiegoś leszcza na przetarcie w Kępnie czy innym Wołowie, a nie wskakuj między liny po 13 miesiącach. Nie jesteś żaden Mayweather. A jak będziesz miał ten pas, stawiasz mi browara.
 Autor komentarza: witekkrol
Data: 23-09-2009 21:04:04 
Jeżeli ta walka była jedną z najlepszych w Europie to dziwię się że żadna telewizja nie jest zainteresowana pokazaniem rewanżu.
 Autor komentarza: doominq
Data: 23-09-2009 21:11:08 
Dla mnie również ta walka była szczęśliwie zakończona remisem.Krzysiek powinien ją przegrać .Myślę że się spial przed walka dlatego już po 2 rundach nie miał siły .Jednakże myślę że rewanż z Fragomenim może przynieść dobry rezultat w zależności od formy i nastawienia Krzyska:)
W takim razie powodzenia życzę i liczę na te 110% Krzysiek !! Wtedy może być SUPER ...
 Autor komentarza: ZelaznyMike
Data: 23-09-2009 21:15:19 
Pieprzy głupoty jak potłuczony , nadmuchał się i myśli , że gadaniem zrobi tyle co nie wiem Floyd Mayweather.Walkę ewidentnie przegrał i niech się cieszy z remisu.Jednak w rewanżu może wyciągnąć konsekwencje i zawalczyć dobrze.Wtedy wygra sprawiedliwie , nie koniecznie przez KO.Takie nastawienie jest jak najbardziej negatywne.
 Autor komentarza: Emilian
Data: 23-09-2009 21:23:32 
Pamietam, ze przed walka mialem przeczucie jak nigdy wczesniej, ze jak bedzie lekka przewaga Wlodarczyka, to moze pojsc jakas sciema (kontrowersyjny nie liczenie Wlocha) i dadza remis na bank (ale nie ten amerykanski). Bo Wlochy, bo Fragomeni i Wlodarczyk to ogolnie ten sam poziom. Jeszcze w dniu walki zadzwonilem do kumpla (wielkiego maniaka zakladow sportowych), aby w jakims bwin postawil za mnie na remis cale 30 zlotych Polskich i sam tez niech smialo stawia. Nie zaryzykowal...
 Autor komentarza: Maro
Data: 23-09-2009 21:26:47 
Dalej będę się upierał że walka była nudna. Bo poziom wydawał mi się jakiś taki słaby, Włodarczyk walczył jak zabijaka a nie pięściarz.
 Autor komentarza: mch
Data: 23-09-2009 21:31:16 
Czekajcie, najpierw mówi że nie wie co się z nim działo a potem że walkę wygrał... no no ciekawe.
 Autor komentarza: Emilian
Data: 23-09-2009 21:48:52 
Walka ogladalem raz i z tego co pamietam, to najbardziej draznily mnie "pchane" ciosy Wlodarczyka. Malo bylo konkretnych ciosow z calym skretem ciala, tylko takie proste "cos", jakies pol sierpy, bez sily. Walke ogladalem z dwoma znajomymi - jeden z nich zasnal podczas pojedynku...To tyle na temat atrakcyjnosci tej walki.
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 23-09-2009 22:20:47 
rogal.

Absolutnie się z Tobą zgadzam. Twoje opinie pokrywają się z moimi.
 Autor komentarza: Demolition
Data: 23-09-2009 22:21:40 
Przeciez kazdy doskonale zdawal sobie sprawe , ze jezeli walka bedzie w itaii to Krzysiek musi wygrac przez KO lub punktowac kazda runde na dystans , to co widzialem to meczarnie zarowno Krzyska jak i Frago ... Pozdrawiam
 Autor komentarza: mik36
Data: 23-09-2009 22:27:20 
walkę według mnie przegrał (ale co tam , przecież się nie znam , przecież panowie z WBC powiedzieli że wygrał , wiadomo jakie wpływy ma Wasyl ) , ale trzeba że wykazał się mega charakterem że dotrzymał do końca , bo myślałem że będą go reanimować już w 7 rundzie.
 Autor komentarza: punch
Data: 23-09-2009 22:31:57 
Czerwony całe szcęście, że Ty się na tym znasz.
A może znasz się na sędziowaniu, a na boksie już mniej :) ?!
 Autor komentarza: Markoss
Data: 23-09-2009 22:34:23 
Własnie podzielam zdanie poprzednika?? co za bokser pcha sie do zwarcia z nizszym przeciwnikiem o mniejszym zasięgu ramion. Przeciez wtedy tylko proste i obskakiwanie.
 Autor komentarza: pigwus
Data: 23-09-2009 23:57:21 
Chetnie dorzuce sie do tego zakladu ze wlodarczyk nie wygra prze KO. A co do sedziowanie tego WBC to podstawieni ludzie wasyla byli wiec bez jaj ze wygral. Kazdy widzial ze walke przegral i to jeszcze w kiepskim stylu. jak tak mozna?
 Autor komentarza: Jacexus
Data: 24-09-2009 00:27:40 
dobrze sobie chlopak wykombinowal z tym zakladem ze walka nie potrwa 12 rund ! jak bedzie widzial ze nie wygra przez KO to sam tak wlasnie przegra i extra kasa z zakladu da tyle samo co w razie wygranej walki.
pozdr.
ps. co by nie powiedziec to i tak kazdy z nas bedzie Krzyskowi kibicowal.
 Autor komentarza: draaK
Data: 24-09-2009 01:14:11 
Z całym szacunkiem Krzysiek naprawdę myślisz że zasłużyłeś na remis?
Byłem jednym z nielicznych ludzi na tym i w ogóle polskim forum ludzi (pomijam opinie Duncana i Gwalhura z oczywistych powodów), którzy widzieli Twoje zwycięstwo zasłużone w 1 walce z maminsynkiem Cunnighamem. Tak to prawda że sędzia niesłusznie nie zaliczył 2 KO w Twojej walce z Italiańcem. Argument o uderzeniu leżącego przeciwnika był w tym wypadku irracjonalnym pretekstem do uratowania go przed porażką. To jest boks a nie spotkanie dwóch ciot.
Tylko dziwne,że po raz 1 słyszymy że według Ciebie po 2 deskach Fragomenii był zrezygnowany.
Sęk, że wdawałeś się w walkę w półdystansie z gościem który ma znacznie gorsze warunki fizyczne od Ciebie. Naprawdę przez tyle czasu nie było szans nauczenia się choćby podstaw walki na dystansie, gdzie mógłbyś łatwo wypunktować przeciwnika.
Sęk w tym że zapowiadając na długo przed walką zaprezentujesz dużo aktywniejszy boks nisz dotychczas, i taki on był ale tylko przez pierwsze 2-3 rundy a od 5-6 rundy człapałeś a nie poruszałeś się po ringu. Nie było czasu odpowiednio przygotować kondycyjnie się przed walką? Uważasz że zasłużyłeś na remis skoro przez połowę walki byłeś wolniejszy od dziadzia Fragomeniego.
Tak w znakomitej większości jesteśmy amatorami-kibicami tylko że my pamiętamy jaką pozycje wyrobił sobie mister Wasilewski w WBC - naprawdę trzeba rozwijać tę myśl dalej?
Tekst "dużą ilość ciosów i w walce z Fragomenim oddech nie współgrał mi z ilością wyprowadzanych ciosów" jest żenująco śmieszny jeśli wypowiada go człowiek który połowę swego życia spędził na boksowaniu, sporcie (jak niemal każdej dyscyplinie) w którym umiejętność prawidłowego oddychania i równomiernego rozłożenia sił ma kapitalne znaczenie.
Nie mów znów nam o tym że poskładasz Fragomeniego po prostu zrób to.
Rewanż powinien być zarządzony z powodu nieuznania 2 KO a nie z powodu niesłusznego dla Ciebie remisu. Zapowiadałeś że zajedziesz Makaroniarza a tym czasem sam siebie zajechałeś.
 Autor komentarza: st135a
Data: 24-09-2009 07:46:53 
draaK popieram 100% Krzysiek,bez obrazy ale Adamek tak jak mówił nie dał by pożyć Fragomeniemu 5 rund.Pchanie się do półdystansu,słaba praca nóg,brak rozłożenia sił i brak wyrównania oddechu-przecież to recepta na przegraną!!Zawodnik który wychodzi do walki o pas takie rzeczy musi wiedzieć.Już raz to pisałem ale długa przerwa w boksowaniu nie wpłynęła zbyt dobrze i podstawowa rzecz brak trudnych,ciężkich walk na pełnym dystansie gdzie można by się ciągle rozwijać[Władimir Kliczko}Przecież to co Władek pokazał w walce z Czagajewem to już była naprawdę klasa.Lewy prosty,praca nóg,walka na dystans i jak jest miejsce to prawy i przeciwnik leży.Przecież Ty też masz mocny cios a resztę można dopracować,tylko-praca,praca,praca i walki z trudnymi przeciwnikami z gdzie można się ciągle rozwijać o nie obijanie kelnerów gdzie wcześniej czy póżniej i tak go trafisz.Tak czy siak ciągle Ci kibicuję i liczę na rewanż i że będzie lepiej!! pozdrawiam.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 24-09-2009 07:53:37 
a ja i tak za Krzyskiem co by nie bylo i co byscie nie mowili
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 24-09-2009 09:40:50 
Ja też za Krzyśkiem, tyle że się chłop myli, co do tej walki.
 Autor komentarza: darker
Data: 24-09-2009 09:42:07 
"Jasne, wielokrotnie, oglądałem, patrzyłem co było nie tak, co trzeba poprawić, nad czym popracować."

Ten tekst Drewniaka pojawia sie po kazdej jego walce...On zawsze patrzy,analizuje,wie,co bylo zle,zarzeka sie,ze w nastepnej walce to on juz na pewno pokaze,poprawi,znokautuje,zajedzie,wygra zdecydowanie itd itp...Po czym przychodzi nastepna walka i robi dokladnie to samo co w kazdej poprzedniej.Wlodarczyk to solidny europejski rzemieslnik wywindowany dzieki ukladom promotorskim az do walk o pas mistrza swiata,ale prawdziwym mistrzem swiata on nigdy nie bedzie,bo po prostu nie da rady.Nawet jak wygra rewanz,to nie bedzie w stanie utrzymac pasa uczciwie,tylko bedzie go bronil z dobieranymi przeciwnikami tak dlugo,jak to bedzie mozliwe.A te jego teksty,ze uwaza,iz walke wygral,ale po walce unikal trenera,bo ten byl na niego zly...Kompletna zenada.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 24-09-2009 09:51:06 
darker nie moge sie z toba zgodzic do konca bo w koncu pokonal Cunna ktory jest bokserem naprawde klasowym mimo ze niedocenianym
 Autor komentarza: darker
Data: 24-09-2009 09:57:30 
Odyniec,zgoda,niech bedzie.Wygral minimalnie pierwsza walke,dobry dzien Wlodarczyka,slaby Cunna.W drugiej walce jak sam przyznał,nie wiedzial,co sie z nim dzieje,czyli mowiac wprost - byl kompletnie bezradny.Natomiast obecny Cunn,w formie z walki z Adamkiem wbil by Diablo w ring,nie masz chyba co do tego zludzen?
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 24-09-2009 10:32:43 
Diablo to jednak głównie puncher, a taki sposób boksowania wymaga wywierania presji na rywalu, pójścia do przodu, dynamiki.
Wydaje mi się, że Diablo powinien boksować bardziej odważnie, agresywnie. Próbował tego z Fragomenim, tylko że zamiast zepchnąć przeciwnika do defensywy, wdawał się z nim w "macanie" w półdystansie. Jeśli Diablo nie będzie potrafił wykorzystywać swojej przewagi fizycznej, to faktycznie - marnie to widzę.

Jeśli chodzi o pojedynek z Włochem, to jestem optymistą, bo rywal jest po prostu przeciętny. Co będzie dalej? We'll see...
 Autor komentarza: glaude
Data: 24-09-2009 10:34:08 
Krzysiek funkcjonował nieźle w CW dopóki ta waga była nowa, słaba i nie obsadzona specjalnie.
Teraz to się zmienia, poprzeczka rośnie- a on nie robi od dość dawna żadnych postępów. Nawet mam wrażenie, że się cofa. Nawet fizycznie mnie nie przekonuje (siła, wytrzymałość, szybkosć).
Może i obije Frago, ale nic ponadto. To taki dmuchany w "niemieckim" mistrz na siłę.
 Autor komentarza: glaude
Data: 24-09-2009 10:36:12 
w "niemieckim" stylu- miało być :)
 Autor komentarza: badsonn
Data: 24-09-2009 11:08:37 
nie przepadam za nim ale walke obejrze byleby tylko nie slanial sie na nogach po 4 r. zreszta ta pierwsza walka z Cunnem to wg wielu zwyciestwo dzialo sie w Polsce. na pewno jest od uss gorszym bokserem.
 Autor komentarza: Luton
Data: 24-09-2009 11:25:06 
capricornxxx: bo Diablo był nastawiony na lewy prosty i punktowanie, co jest naturalne jesli sie ma lepsze warunki fizyczne niż rywal, natomiast Diablo średnio takie akcje wychodzą. Trener mówił mu dystans, a Diablo robił półdystans, bo to najlepiej umie. No i do tego przede wszystkim doszło jeszcze zmęczenie.
 Autor komentarza: Sake1986
Data: 24-09-2009 13:10:44 
a dla mnie Krzysiu to dobry piesciarz ale czy zasługujący na pas...sredio szybki i srednio techniczny do tego slaba psychika i brak myslenia w ringu nie wspomne o nie sluchaniu naroznika. Lubie go ale przestaje wierzyc po ostatniej walce w jego talent.
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 24-09-2009 14:34:29 
Punktowanie wymaga odrobiny finezji, dobrych nóg, szybkości, refleksu. To nie są atuty Krzysztofa. Żaden taniec tego nie poprawi.
Dlatego uważam, że Diablo powinien robić to, co napisałem w poprzednim wpisie. Wykorzystywać to, co jest jego atutem. Jest twardy, ma świetną obronę (gardę), jest silny i ma mocny cios.
Niech to wykorzystuje, ale to wymaga wywierania presji na rywalu, stałego podchodzenia pod przeciwnika. Nie powinien czekać na kontry, bo kontr-bokser z niego taki, jak z krowy hulaj-noga.
 Autor komentarza: amin
Data: 24-09-2009 14:46:46 
ja tez widzialem wygrana wlocha. obiektywnie patrzac diablo przegral. trzymam za nim kciuki w rewanzu i mam olbrzymia nafdzieje ze bedzie mistrzem swiata. do boju krzysiek!!!!
 Autor komentarza: Dada
Data: 24-09-2009 15:44:35 
Poprzednią walkę bez dyskusji, co widać było gołym okiem wygrał FRAGOMENI. Trzeba być ślepym żeby tego nie zauważyć lub totalnie nie znać się na rzeczy. Twierdziłem zawsze, twierdzę nadal i będę twierdził, że "skradziony" Cunninghamowi pas Mistrza Świata, to był szczyt możliwości Włodarczyka. W inny sposób nigdy by go nie zdobył. Diablo Włodarczyk prezentuje poziom ewentualnie wystarczający i zasługujący na Mistrzostwo Europy. Poza tym jest on jak dla mnie przeciętnym, nudnie walczącym bokserem, którego walki wyglądają przy walkach Adamka jak puszczone w zwolnionym tempie. nnnnuuuuuuuuuuuuuuuuuuudaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
 Autor komentarza: Kylo
Data: 24-09-2009 17:08:28 
W moim odczuciu Krzysiek przegral po jak dla mnie pelnej emocji ciekawej walce. W rewanzu stawiam na Krzyska przez KO i obym sie mylil bo przed rewanzem z Cunnem tez bylem pewny wygranej
 Autor komentarza: Mario1977
Data: 24-09-2009 20:19:31 
Ja powtórzę to co kilka osób już napisało. Jeśli Krzysiek będzie się spinał na nokaut to sromotnie przegra.

Scenariusz powinien być taki jak w ich pierwsze walce, z tym że Diabełek powinien być lepiej przygotowany wydolnościowo. Tylko wtedy widzę duże szanse na wygraną, a nawet na nokaut.

Tyle w temacie.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.