WAŁUJEW - HAYE: KONFERENCJA PRASOWA
Mistrz świata wagi ciężkiej Nikołaj Wałujew (50-1, 34 KO) i były król kategorii cruiser David Haye (22-1, 21 KO) spotkali się wczoraj podczas konferencji prasowej anonsującej ich zaplanowany na 7 listopada pojedynek.
- Zabiorę mistrzowski tytuł ze sobą.- zapowiedział jak zwykle pewny siebie "Hayemaker"- Ciężko jest znaleźć sparingpartnerów tak wysokich jak on, ale znajdziemy jakichś. To będzie prawdziwa walka Dawida z Goliatem. Jestem od niego dużo szybszy i wygram.
- Mimo tego, że od jakiegoś czasu już nie walczyłem, nie siedzę i nie odpoczywam.- zapewniał tymczasem Wałujew- Przerwa spowodowana była wyłącznie faktem, że Rusłan Czagajew nie mógł ze mną boksować. Przygotowania do tego starcia rozpocząłem już w czerwcu. Od tygodni przygotowuję się specjalnie pod kątem Davida Haye. To silny rywal, ale mnie nie pokona.
Haye nie da rady....
Po akcjach z Kliczakmi i jego bunczucznych zapowiedziach biore opcje kontuzji takze za realna.
Co do walki -powiem szczerze nie zrobi mi roznicy kto sie przewroci sie w tej walce - obu nie lubie (Haya za pyskowki,Valujewa za to ze jest) choc byloby milej jakby Nikos fiknal koziolka.
Ludzie!!!
Powtarzam to po raz kolejny i do znudzenia:
Haye nie znokautuje Wałujewa!!!
Jeśli ktoś liczy na KO,to znacvzy,że nie ma pojęcia o boksie!!!
Waga,waga i jeszcze raz waga!!!
Mieliście ostatnio przykład walki Pięknego z JMM.Warunki fizyczne mają ogromny wpływ w tym sporcie(nie umniejszając zwycięstwu FMJ)!!!
Myślicie,że dlaczego Mutant osiągnął cokolwiek w tym sporcie??Bo jest WIELKI(fizycznie oczywiście) i takie "chucherko" jak David Haye,NIE DA MU RADY!!!
Jedyna opcja to przechytrzyć Wałujewa i punktować,ale Haye do takich zawodników nie należy...
Valujeva tak naprawdę pokonało dwóch pięściarzy, Donald i Holly. Są to zawodnicy, którzy mają jedno na pewno wspólne - genialna praca nóg, natychmiastowe skracanie dystansu wraz z szybkim odskokiem. Haye nie jest takim zawodnikiem. Facet stoi w miejscu i "buja się", unikając w ten sposób ciosów. Jak dotąd nieźle mu to wychodziło, nie walcząc jednak nigdy z kimś wyższym od siebie. Haye nie jest "tancerzem" a tylko taki potrafi obskoczyć wielkoluda i go wypunktować.
Biorąc dodatkowo pod uwagę fakt, że jest to na boisku obrońcy tytułu, pas z dużą doza prawdopodobieństwa zostanie przy właścicielu.
Jego atutem będzie tutaj przede wszystkim szybkość, bo siła ciosu to i owszem imponująca na kategorię cruiser, duża na "małego" ciężkiego, niezła na "średniego" ciężkiego, ale trochę śmieszna na kogoś o gabarytach Valueva.
Wniosek: Marne szanse na nowego mistrza.
Kazda porazka dinozaura mnie cieszy.
tekst pierwsza klasa,pozdrawiam.