PIERWSZY NOKAUT SZOTA
Krzysztof Szot (7-0, 1 KO) pokonał przez techniczny nokaut w czwartej rundzie Aleksandra Abramenko (14-22, 3 KO) na gali grupy PMG Play Babilon Promotion w Józefowie. Szot od pierwszej rundy dominował w ringu i systematycznie pracował nad złamaniem fizycznym swojego rywala. Walka była prowadzona w dobrym tempie, co było na rękę Polakowi, który korzystał z częstych okazji do kontrowania Białorusina. Potężny podbródkowy z prawej ręki wyprowadzony w czwartym starciu ostatecznie odebrał ochotę mocno poobijanemu Abramence do kontynuowania zawodów.
Coraz lepiej radzący sobie na zawodowych ringach Szot w końcu doczekał się swojego pierwszego zwycięstwa przed czasem. Siódmy profesjonalny bój okazał się pod tym względem szczęśliwy dla naszego reprezentanta.
Szot momentami podczas pojedynku przypomina mi taką dużo mniejszą wersję p. Andrzeja Gołoty.
Szkoda, że tak późno zaczął zawodową drogę.
Oj, uważaj bo porównując Szota do Gołoty narobiłeś już sobie wrogów.
Zaraz mogą zacząć wyzywać Cię od imbecyli itd.
Szot zawalczył nieźle, tyle że faktycznie trochę za późno na karierę w zawodzie.
Nie zamierzam ukrywać swoich przemyśleń tylko dlatego, ze jeden czy drugi "kibic" po usłyszeniu nie pasującej mu wypowiedzi wylewa szambo z połowy miasta...
żeby nie narobić sobie wrogów w tym środowisku, gdzie nastawiony jest na słowne opluwanie a nie merytoryczną dyskusję trzeba albo zgadzać się z forum albo nie odzywać w ogóle.
Pozdrawiam