ROACH O SPARINGPARTNERACH PACQUIAO
Freddie Roach zaprzeczył plotkom jakoby jednym ze sparingpartnerów Manny'ego Pacquiao (49-3-2, 37 KO) przed listopadową walką z Miguelem Cotto (34-1, 27 KO) miał być meksykański weteran Jose Luis Castillo. Szkoleniowiec zapewnia, że podczas przygotowań skorzysta z usług pięściarzy znacznie młodszych i znajdujących się w lepszej formie fizycznej niż 35-letni "El Temible".
- Mamy Seana Portera, Ray'a Serrano, Urbano Antillona i kumpla Manny'ego, Davida Rodela. [...] To czterech facetów z odpowiednimi stylami, abyśmy dobrze przygotowali się do walki z Cotto. Wszyscy myślą, że Miguel tylko atakuje, ale on również potrafi boksować. Był w stanie zneutralizować wspaniałą szybkość Shane'a Mosley'a. Trzeba o tym pamiętać - mówi Roach.
Roach odniósł się też do pięściarskiej przyszłości Filipińczyka.
- Teraz będzie walka z Cotto, potem może z Mayweatherem. Negocjacje z nim będą bardzo trudne. Jeżeli nie uda się z Mayweatherem, być może w jego miejsce wskoczy Mosley. Sądzę, że Manny może zakończyć karierę po kolejnych dwóch lub trzech walkach.
Przygotowania do pojedynku z Portorykańczykiem Pacquiao rozpocznie w swojej ojczyźnie. Roach ma do niego dołączyć zaraz po najbliższej walce swego innego zawodnika, Guillermo Rigondeaux, który 18. września na Florydzie skrzyżuje rękawice z Giovannim Andrade.