WLADIMIR KLICZKO - MISTRZ DLA KONESERÓW
Nasz czytelnik Piotr Jagiełło, przygotował dla was artykuł z cyklu "Zdaniem naszych czytelników", w którym przedstawia swoją opinię o supremacji Wladimira Kliczko. Zapraszamy do lektury.
W dniu 20 czerwca 33-letni mistrz federacji IBF, IBO i WBO podejmował na stadionie Veltins Arena w Gelsenkirchen urodzonego w Uzbekistanie pretendenta do tytułu, niepokonanego Rusłana Czagajewa. 60 tysięcy ludzi na stadionie z utęsknieniem oczekiwało wielkiej walki , jakiej fani wagi ciężkiej nie widzieli od lat. Z buńczucznych wypowiedzi mistrza i challengera wynikało, że w końcu zobaczymy wielką wojnę, do jakiej kibice wagi ciężkiej byli przyzwyczajeni w złotych latach 90-tych. Niestety, skończyło się jak zawsze, "Dr. Stealhammer" walczył nudno, a Rusłan nie był w stanie zrobić mu żadnej krzywdy. Mistrz raz po raz zasypywał Uzbeka kombinacjami ciosów lewy-lewy-prawy. Tylko koneserzy boksu pochwalą Ukraińca za styl, w jakim prowadził walkę.
Przeciętny kibic zasiadający do telewizora w sobotni wieczór ma ochotę zobaczyć wielki bój, ciągłe niespodzianki w ringu, masę ciosów, krew lejącą się z łuków brwiowych fighterów. Czyli dokładnie to, czego w walkach Władimira nie zobaczymy. Walczy on tak, jak maszyna zaprogramowana przez słynnego amerykańskiego trenera, opiekuna wielu mistrzów świata- Emanuela Stewarda. Nie dostrzeżemy zatem finezji, polotu w stylu młodszego z braci Klikczo, a dokładną, przemyślaną w każdym calu taktykę nad którą pracuje wspomniany wcześniej Steward. Kliczko totalnie zdominował rywala przez co widzieliśmy mecz do jednej bramki .
Już w drugiej rundzie zobaczyliśmy nokdaun , po standardowej kombinacji Kliczki Rusłan upadł na deski, ale zdołał się z nich podnieść i dotrwać do gongu kończącego starcie .Jedynym kryzysowym momentem dla mistrza była siódma runda kiedy to Czagajew zasypał Kliczkę ciosami. I to właściwie na tyle, jeśli chodzi o zagrożenia, z jakimi w ringu spotkał się Wład.
Walka zakończyła się w przerwie pomiędzy dziewiątą i dziesiątą rundą, kiedy to narożnik Uzbeka poddał go z powodu kontuzji . Anonser ringowy Michael Buffer dumnie ogłosił, że mistrzem NADAL pozostaje Władimir Kliczko. Do pasów IBF, IBO i WBO dołożył prestiżowy pas The Ring Magazine o który toczyła się ta walka.
Wszyscy fani szermierki na pięści ciągle zastanawiają się, kto przerwie hegemonię Władimira .Co ciekawe, przez całą walkę Czagajew wyprowadził raptem jeden mocny cios(!) co pokazuje nam, że nie miał on pomysłu na mistrza . Jednym z kandydatów mogących poskromić panującego mistrza jest wywodzący się z Meksyku, ale obecnie mieszkający w Stanach Zjednoczonych, Chris "Nightmare" Arreola. Jest on wielką nadzieją Amerykanów na przerwanie panującej stagnacji w "królewskiej" kategorii. Na chwilę obecną jednak musimy pogodzić się z tym, że mistrzem jest Władimir Kliczko i jeżeli następni jego oponenci wykażą taką "ambicję i hart ducha", jaką zaprezentował "Biały Tyson", to długo jeszcze może się to nie zmienić.
I jeszcze jedno kiedys juz napisalem,ale napisze jeszcze raz,
gdyby tak walczyl Golota lub Adamek to czy autor napisalby o nudnym stylu naszych bokserow czy raczej napisalby ze nasi bokserzy są swietnie wyszkoleni,jak pieknie walczą i nie dają sobie zrobic krzywdy itp.?
pozdrawiam
to w koncu kto kogo trenuje ? ;)
Moze Odlanier Solis osiagnie odpowiedni poziom.
Licze tez na Peter'a ...
Myślę ze Bowe prime , Holy, Ali, Holmes raczej pokonali by braci K.
Hatton gdyby nie spotkał się z Floydem i Mannym byłby obecnie nr 1 p4p.a w starciu z tymi geniuszami był bezradny jak dziecko. bracia Kliczko mieli farta że nigdy nie spotkali się z bokserami tej klasy.
Oczywiście to nie ich wina że HW jest taka słaba.
Są najlepsi a kto by ich pokonał to tylko gdybanie.
Jak będzie walka to niech choć próbuje!!
I to jest chyba bolączka obecnej HW- nie ma boksera dostatecznie szybkiego (może poza Haye'em), który przy pozostałych niezłych umiejętnościach zagroziłby Kliczkom. Bracia prezentują przyzwoite wyniki w ważniejszych kategoriach (szybkość, siła, wytrzymałość, taktyka, technika no i żelazna dycyplina w walce). Odstaje tu trochę od tej normy słaba szczęka Władka, ale on stylem walki tę "lukę" dobrze niweluje.
Tak naprawdę ciężko znaleźć mężczyznę, który przy takich gabarytach byłby tak skoordynowany motorycznie, szbkościowo, odpornościowo i wytrzymałościowo, mającego jednocześnie mocną "psyche". Dopiero taki gigant może zagrozić Ukraińcom.