MERCER PONOWNIE W SZWECJI
Łukasz Furman, Informacja własna
2009-08-30
Ray Mercer (36-7-1, 26 KO) w kwietniu skończył 48 lat, ale nadal pozostaje bardzo aktywny. Całkiem niedawno znokautował ciosem z prawej ręki Tima Sylvie w pojedynku na zasadach MMA.
4 września Mercer znów wróci na ring bokserski. Były mistrz olimpijski i champion federacji WBO po raz trzeci wystąpi w Szwecj; tym razem sprawdzi miejscowego osiłka Andreasa Gustavssona (2-0, 1 KO), który w maju zastopował naszego Tomka Zeprzałkę.
Znokautował czołowego fightera MMA. Bokser zawsze ma szansę, jeśli ma cios. To fakt.
Dlaczego się na to godzą? Dla przyzwoitych pieniędzy, których jak widać już na ringu bokserskim nie podniosą. Jest to przykre, ale mnie ucieszył fakt, że stary dobry Ray pokazał to, co jak widać nadal potrafi. I to ze znanym, cenionym rywalem.
Chętnie to obejrzę, tylko nie wiem jeszcze gdzie.
Śmiech na sali.
nie z Timem Morissonem tylko TOMMYM MoRRisonem. A w tej walce która przywołałeś Tommy moim zdaniem zawalczył najlepsze 4 rundy w karierze i robił z Rayem co chciał! Te jego kombinacje i lewy sierp (jeden z najlepszych w historii HW)... No ale 5 runda i jeden z najbardziej brutalnych knockoutów w historii boksu.
Pozdrawiam
To była niezła bitka tego blondasa, ale tak jak napisałem Mercer ma znaczący atut w łapie i nadal to wykorzystuje. Gdyby nie ów wirus TOMMY mógł spełnić się, jako "wielka nadzieja białych". Może nieco później, bo wtedy roiło się od dobrych bokserów. Wydawało się, że ma jeszcze czas...
Pozdrawiam.
Na pęczki można by wymieniać dobrych lub bardzo dobrych bokserów z lat dziewięćdziesiątych. Kilkunastu spośród nich mogłoby dzisiaj pokusić się o próbę dominacji w kategorii ciężkiej.
Mercer to bokser w stylu tych z lat 60/70-ych.
Joe Frazier, Sonny Liston itd. Typ twardziela o niemałych umiejętnosciach.
Gustavson jest dla mnie anonimowy, ale chyba troche za szybko go wystawiają na Mercera. Co do walk z Remym i Musashim to raczej bym tak Raye nie krytykował, co by nie było to czołowi zawodnicy K1, wtedy wystepowali corocznie w finałach a Boniarsky był chyba nawet wtedy mistrzem. Także przegrać dla Raya to nie był żaden wstyd.
Gustavson nic ci nie mówi?szkoda kolego bo pokonał na Stammie samego Davida Haye....Wiem ,że Mercer ma łeb z granitu ale liczę Szwed przynajmniej go wypunktuje...
ps. człowieku Ray z Remym nie walczył!On przyjechał odebrać wypłatę....
Wiesz co to znaczy walka?Obejrzyj pojedynki Marka Piotrowskiego , będziesz miał odpowiedź...ciao