STIEGLITZ ZDETRONIZOWAŁ BALZSAY'A
Robert Stieglitz (36-2, 22 KO) po dwóch czasówkach, jakie zainkasował w ciągu roku został już spisany na straty przez Klausa Petera Kohla. Na jego szczęście w grudniu ubiegłego roku zastąpił kontuzjowanego przeciwnika Łukasza Wilaszka i pokonał urodzonego w Polsce pięściarza.
Dzięki temu zwycięstwu dostał jeszcze jedną szansę od swojego promotora i wykorzystał ją w stu procentach, choć początek walki tego nie zapowiadał.
Poza drugą rundą, kiedy Robert czysto trafił prawym prostym i zamroczył rywala, cały czas warunki dyktował broniący pasa WBO kategorii super-średniej Karoly Balzsay (21-1, 15 KO). Po gongu kończącym ósme starcie nic nie wskazywało na katastrofę miejscowego bohatera. W dziewiątej rundzie naturalizowany Niemiec znów zamroczył championa prawym sierpem i zaczęła się kilku minutowa kanonada. Węgier nie miał nawet chwili odpoczynku, a rozpędzony Stieglitz zażarcie atakował.
Karoly ledwo co dotrwał do gongu kończącego dziesiątą rundę. Do jedenastej nie był już w stanie wyjść, tak był wyczerpany i wycieńczony. Podniósł się przytrzymując się lin, lecz doświadczony trener Fritz Sdunek uratował go przed niechybny nokautem, podobnie jak w 1998 roku ratował Władimira Kliczkę przed ciosami Rossa Puritty. Kto wie, czy nie uratował w ten sposób kariery Balzsay'a, świetnego przecież boksera...
Mimo wszystko wegier zaskoczyl mnie pozytywnie twardą szczęka negatywnie oczywiscie kondycja
"stary fryc" nie zadbal o niego nalezycie:) Zlekceważono prawdopodobnie rosyjskiego niemca.
zastanawia mnie jaki odsetek wśrod najlepszych bokserow niemieckich stanowią bokserzy
"z dziada,pradziada niemcy".:)??????
Tylko szkoda że Stieglitz to bardziej przypadkowy mistrz, nie przeczę, że ten tytuł mu się należał, ale no każdy bardzo dobry pięściarz go wypunktuje
ale to ciekawe co mowisz ze faktycznie slabo tam z kondycja
a Michalczewski? co jak co ale kondyche Darek miał niesamowitą
pozdro
pozdro
Ogólnie walka na świetnym technicznie poziomie, bardzo zacięta, godna pojedynku o mistrzostwo, a do tego zakończona sensacyjnie, można rzec. Piękno boksu ;))