WHITAKER ZDEMOLOWAŁ ELLISA
Michal Koper, fightnews.com
2009-08-22
Zaliczany kiedyś do szerokiej czołówki wagi ciężkiej Lance Whitaker (34-5-1, 28 KO) w swoim drugim występie po 15-miesięcnej przerwie rozbił Matthew Ellisa (20-9-2, 9 KO).
Pojedynek trwal zaledwie 99 sekund, a przerwany został, gdy Ellis po raz czwarty zaliczył deski.
Tylko, ze problem w tym ze Matthew Ellis jest tylko marnym dostarczycielem zwyciestw, tak naprawde naturalnym cruiserem a to byl pojedynek o nic. Golota tymczasem wyszedl do walki mistrzowskiej i skonczyl jak... wyjatkowo marny dostarczyciel zwyciestw. W walce mistrzowskiej!!! Kolejna sprawa ze 4 nokdauny w 99 sekund to jest prawie jeden nokdaun na 25 sekund. Golota tymczasem mial 53 sekundy i 3 nokdauny a wiec jeden na 17 sekund. Szybki Andrew nadal wiec pod wzgledem liczb wypada bardziej podlo od tego slabego dostarczyciela zwyciestw Matthew Ellisa, naturalnego cruisera, zwlaszcza ze przegral prawie 2 razy szybciej. Zawodnik na pewnym poziomie (a tym z pewnoscia jest poziom mistrzowski) nie ma prawa skonczyc jak kelner (jak Golota z Brewsterem) inaczej sie osmiesza. Tak, takie rzeczy sie zdarzaja i nazywa sie je wowczas "wstydem", "obciachem", "tragedia", "osmieszeniem" itp.
"To jest waga ciężka i tutaj wszystko jest możliwe"
Zgadza sie, w wadze ciezkiej latwiej jest sie osmieszyc, to jednak ze latwiej jest sie osmieszyc nie zmienia faktu ze Golota sie osmieszyl...
Msjaro, ale o tym, ze Brewster zaatakuje w pierwszej rundzie to wszyscy wiedzieli i co? I szybki andrew dal sie zlapac jak amator, narobil wstydu pod nasza flaga ze hej. A sam Lamon Brewster wcale taki straszny nie jest, wygrali z nim badz wygrac powinni tacy solidni sredniacy jak Charles Shufford, Clifford Etienne, Kali Meehan i Siergei Liakovich. Brewster malo zawalu nie dostac wygrywajac z Luanem Krasniqim, pukaczem bez ciosu klasy regionalnej. Ettiene ruszyl w pierwszej rundzie i mial Brewstera w powaznych tarapatach, az sie Lamon zlapal lin po gongu konczacym pierwsza runde, zlapal sie aby sie nie przewrocic. Brewster pokonal Kliczke, ale to tylko dlatego ze ten byl glupi, chcial mu urwac leb za wszelka cene i sie wystrzelal. To Kliczko pokonal sam siebie, jak z Purritym.
"Jestem ciekaw jak Ty Gwahlur byś sie zaprezentował z kimś z ostatniej 20 rankingu na boxrecu swojej wagi, to by było dopiero śmieszne :)"
Ale ja nie jestem bokserem zawodowym wiec to co ze mna by sie stalo nie ma najmniejszego znacznia. Od tego sa przeciez zawodowcy, zwlaszcza ci klasy swiatowej (pierwsza 20-tka przypomne), aby masakrowali ludzi z ulicy. Moglbym przegrac po 3 sekundach a i tak w niczym to nie ratuje Goloty... Bo on sie osmieszyl jako full wypas doswiadczony profi w walce mistrzowskiej. Andrzej Pindera uwazany jest za najlepszego fachowca od boksu w Polsce a on tez zostalby zmasarkowany i to przez boksera z konca drugiej 100-tki swojej wagi.