McCALL, WHITAKER I BECK ZNÓW W RINGU
Początek zbliżającego się weekendu obfituje w ciekawe wydarzenia w wadze ciężkiej. Kilku czołowych niegdyś bokserów tej kategorii stoczy swoje kolejne pojedynki.
Pierwszy pogromca Lennoxa Lewisa, Oliver McCall (52-9, 37 KO) zmierzy się na gali w Las Vegas z Franklinem Lawrence (12-1-2, 7 KO). 44-letni McCall raczej o powrocie na szczyt HW już nie marzy, ale najwidoczniej chce sprawdzić jeszcze na co go stać w starciu z solidnymi pięściarzami. "Atomowy Byk" w maju rozprawił się po dłuższej przerwie z niezłym Australijczykiem Johnem Hopoate, wygrywając z nim przez TKO w 2. rundzie.
Bardzo groźny na przełomnie wieków Lance Whitaker (33-5-1, 27 KO) zawalczy z Mathew Ellisem (20-8-2, 9 KO). 37-letni Amerykanin ma w rekordzie już wygrane z Olegem Maskaevem i Monte Barretem. Nigdy jednak nie miał okazji walczyć o żadem ze znaczących pasów.
Danny Batchelder (25-7-1, 12 KO) to zawodnik znany głównie za sprawą rywali z którymi się mierzył. James Toney, Lamon Brewster czy Matt Godfrey to tylko niektórzy z pięściarzy, którzy wyrobili Danny'emu markę bardzo solidnego yourneymana. W piątek Batchelder będzie miał wreszcie okazję, by dopisać do swego rekordu zwycięstwo- pierwsze od listopada 2006 roku... Jego rywalem będzie 40-latek, John Clark (14-14-1, 9 KO).
Kolejny pojedynek po niezbyt udanym powrocie do zawodowego boksu stoczy także Owen Beck (28-3, 20 KO), który ostatnio pokonał niejednogłośną decyzją sędziów przeciętnego Andrew Greeley'a (14-29-2, 8 KO). Teraz naprzeciw Becka stanie pięściarz podobnej klasy co Greeley- Jarmell Barnes (18-21-2, 4 KO).
