HEARNS JUŻ NIE TEN SAM ?
Jeszcze niedawno Ronald Hearns (22-1, 17 KO) był wymieniany wśród czołowych zawodników wagi junior-średniej. Jego pozycję mocno nadszarpnęła marcowa porażka z Harrym Joe Yorgey'em i dziś w nocy syn legendarnego Thomasa zaczął mozolną wspinaczkę w rankingach by odbudować to, co zepsuł w pojedynku z Yorgey'em. Hearns miał chyba jeszcze w pamięci tamten nokaut, bo walczył asekuracyjnie, jakby obawiając się mocnych ciosów Patricka Thompsona (15-15-1, 5 KO). Pod koniec siódmej rundy rywal zafundował mu nawet nokdaun, jednak Ronald odwdzięczył mu się tym samym w ostatniej, ósmej odsłonie. Sędziowie jednogłośnie wypunktowali (77-74, 77-73, 77-73) zwycięstwo Hearnsa, ale na tle Thompsona lepiej zaprezentował się nasz Paweł Wolak, a nie gorzej Mariusz Cendrowski. Czyżby Yorgey zapoczątkował koniec Ronalda Hearnsa ?