MOSLEY-BERTO DOPIERO W 2010 ROKU
Wszystko wskazuje na to, że pojedynek unifikacyjny Shane`a Mosleya (46-5, 39 KO) i Andre Berto (25-0, 19 KO), aktualnych czempionów WBA i WBC wagi półśredniej, niestety nie odbędzie się w tym roku.
Opiekunowie ich karier: Richard Schafer i Lou DiBella podzielają opinię, że zorganizowanie tego pojedynku w 2009 r. będzie niemożliwe z powodów czysto finansowych. Niemniej jednak, ich ostatnie spotkanie pokazało, że obie strony są zdecydowane, by zorganizować tę walkę w pierwszym kwartale następnego roku.
Zdaniem portalu boxingscene.com, proponowane przez stację TV NWO 3,2 milionów dolarów nie pokrywa się z finansowymi oczekiwaniami obu mistrzów.
W związku z tym obaj pięściarze do końca roku stoczą przynajmniej po jednej walce. Wśród możliwych rywali "Słodkiego" Shane`a najgłośniej wymienia się nazwiska dwóch byłych mistrzów świata wagi półśredniej: Joshua Clottey`a (35-3, 20 KO) i Kermita Cintrona (31-2-1, 27 KO). Berto najprawdopodobniej stanie do pojedynku z Isaac`em Hlatshwayo (29-1-1, 10 KO).
3,2 mln (rozumiem ze dla piesciarzy) czyli 1,6 mln na lebka i chlopaki nie walcza za takie grosze ;]
Uprzedziłeś mnie...
Ja nie chce żeby doszło do tego pojedynku bo po prostu dla Berto jest to za wcześniejsze. Moim zdaniem może okazac się ta walka po prostu dla niego za trudnym testem biorąc pod uwagę że jest jeszcze zdecydowanie przed prime... A Mosley jeżeli Berto pokona Hlatschwayo może zostać absolutnym dominatorem WW. I to nie walcząc z najlepszymi zawodnikami z którymi już przegrywał...
Uprzedziłem, ale tylko o półtorej minuty;)
A swoją drogą ja też uważam, że Berto na dziś dzień nie poradziłby sobie z Mosleyem.Widziałem ostatnią walkę Andre z Urango i choć Berto potwierdził w niej, że ma na prawdę spory talent i umiejętności to jednak póki co na pięściarza tej klasy co Mosley to chyba jednak zdecydowanie za mało.Z drugiej strony Shanowi czas ucieka, jeśli HBO wyłoży dobre pieniądze w przyszłym roku to zapewne do tej walki dojdzie.
Gdyby nie ten biedny Vernon F., pozycja Sugara byłaby zupełnie inna.
Nie jestem przekonany czy Shane'a stać na regularne walki na poziomie ostatniego pojedynku z Antonio. Jest już nieco zużyty. Zgadzam się jednak z "przedpisaczami", że to głęboka woda dla Berto.
Może być ciekawie.