MARQUEZ STAWIA NA SZYBKOŚĆ
Meksykański czempion WBO wagi lekkiej, Juan Manuel Marquez (50-4-1, 37 KO), miał poważne problemy ze znalezieniem odpowiednich sparringpartnerów, którzy mogą mu pomóc przygotować się do walki z ex-mistrzem świata, Floydem Mayweatherem jr. (39-0, 25 KO).
W tej chwili Marquez pracuje z "super kogutem" Alejandro Barrerą (18-2, 12 KO) i "junior lekkim" Peruwiańczykiem Tony Fernandezem (26-0, 17 KO). Każdy z wymienionych sparuje po 6 rund z mistrzem.
-W Meksyku prawie niemożliwym jest znalezienie sparringpartnera, którego styl przypominałby sposób walki Mayweathera - powiedział trener Marqueza, Nacho Beristein. Ale ci dwaj faceci, którzy przyjechali do Juana są moim zdaniem idealni, ponieważ dysponują świetną szybkością i niezłą - jak na swoją wagę - siłą uderzenia. Właśnie szybkość ma być w ringu atutem mojego zawodnika i nad nią będziemy cierpliwie pracować.
JMM to absolutny top, pięściarz kompletny. Tak się zastanawiam, kiedy ostatnio i czy w ogóle... Floyd walczył z pięściarzem tego pokroju...? Trzy ostatnie pojedynki Meksykanina w junior lekkiej to zwycięstwo nad Barrerą, zdecydowane zwycięstwo nad świetnym Juarezem oraz kontrowersyjna przegrana z duszącym się w za niskiej już wadze Pakmanem. Następnie waga wyżej i pokonanie przez knockout 2 mistrzów świata i najlepszych wówczas lekkich: Casamayora i Diaza...
Staram doszukać się tutaj analogii pomiędzy jego wędrówką w górę a tym, czego dokonał ostatnio jego dobry znajomy Pacquiao, któremu niewielu również dawało szanse na dobre walki w super lekkiej i półśredniej, o pokonaniu Oscara nie wspominając...dlatego powtórzę: jeżeli Marquezowi nie będą przeszkadzały dodatkowe kilogramy, ma olbrzymie szanse na pokonanie Mayweathera, który szczerze powiedziawszy nie zachwyca mnie już od jakiegoś czasu... Ani pojedynek z Oscarem - w kat. wagowej, w której tak na marginesie nigdy nie powinien się znaleźć..., ani walka z Hattonem ani tym bardziej z Judahem nie zasługuje, aby zwycięzcę tychże walk określać mianem najlepszego zawodnika na świecie bez podziału na kategorie wagowe..
W punktowaniu pojedynów bokserskich nie liczy się tylko atak, obrona jest równie ważnym aspektem - widzę że wielu z was tego nie widzi...
Ale jedno jest pewne uswiadomcie to sobie, Marquez pobije Floyda, jestem tego pewny.
Kolejne pojęcie wyrwane wprost z wikipedii - "atakujący bokser zawsze wygrywa i chuj że trafia raz na 5 razy bądź rzadziej"
tej Waden15 dziecioczku ,czytaj ze zrozumieniem ,chyba że nie doszedłes do tego w szkole jeszcze ;]
Jak dla mnie napisałeś to dosyć przypadkowo z ironią...
Będzie remis i wszystkim pozostanie niesmak :) Ja osobiście stawiam na Pięknisia, ale bardzo szanuje JMM
Pisz wyraźnej bo nie ogarniam o co Ci chodziło: Czy Odlh wygrał z Mayweatherem jr, czy przegrał z Castillo, proszę wytłumacz...
Po za tym gdzie są ci mądrzy którzy pisali że PBF przegrał z ODLH a nie umieją odpowiedzieć na moje pytanie:Czemu niektórzy sądzą że można wywalczyć tytu, pokonać kogoś tylko aktywnością i bijąc 20% celności ciosów? Wytłumaczy mi ktoś?|
Będę wdzięczny jak odpowiecie bo jak tego nie zrobicie to pokażecie swoje tchórzostwo...
Przy całym szacunku dla Marqueza, to jednak przy założeniu, że walka odbywa się w limicie kategorii junior półśredniej - przy bardzo dobrze przygotowanym Mayweatherze uważam, że Meksykanin nie ma specjalnie atutów aby Amerykanina zdominować.Jednak prawie dwa lata rozbratu z pięściarstwem to sporo.Dla Floyda w tym czasie zapewne boks nie był najważniejszy i przeczuwam, że ten jego powrót na ring może się okazać bardzo rozczarowujący.Zwłaszcza, że jak słusznie zauważył Adenauer w ostatnich walkach choć "Piękny" walczył dobrze i przede wszystkim skutecznie, można było zauważyć pewną tendencję spadkową jego nazwijmy to - formy.
Swoją prognozę opieram jedynie na domysłach i przeczuciach, ale typuje wyrównaną walkę z lekkim wskazaniem na Marqueza.
Statystyka ciosów:
ODLH:122/587, 21% trafionych, 23% power punches.
PBF: 207/481, 43% trafionych, 47% power punches.
De la Hoya w tej walce był lepszy jedynie jeżeli chodzi o aktywność. Obrona, celność ciosów po stronie Mayweathera jr. MOim zdaniem powinno być UD a nie SD, ale cóż...
ODLH:81/341(!), 24% power punches
Floyd:138/241(!), 57% power punches.
Warto zwrócić uwagę że Floyd ponad 60% ciosów które trafił to powersy.
Jeszcze ktoś sądzi że Oscar de la Hoya pokonał Mayweathera jr?
Akurat to tylko zbędne teoretyzowanie...
Przecież wszyscy ci co mówiąż że Floyd przegrał tę walkę widzieli tą walkę...
Prawda jest taka że osoba która nie trenowała boksu nie wie jak wielkie znaczenie ma obrona(nie mniejsze niż atak) i w takich pojedynkach nie biorą tego pod uwagę
Umówmy się.Gdyby werdykt był minimalnie na korzyść De la Hoyi to pewnie podobnych sporów jak teraz co do punktacji byłoby tyle samo albo i nawet mniej.Świat bokserski by nad tą walką przez chwilę się pochylił, ale później w świat poszedłby taki a nie inny wynik.
Tym bardziej trzeba oddać sędziom punktowym, że na prawdę bacznie czuwali nad tym co się dzieje w ringu i potrafili swoje obserwacje przełożyć na karty sędziowskie.
"zupenie zeszliście z tematu ;) wiadomo , że Floyd wygrał i nie ma o czym pisać.... piszcie lepiej jakie szanse ma JMM z Pięknisiem ;)"
Widocznie dla innych to nie jest tak oczywiste, skoro wiele osób tak twierdzi...
Mayweather jr jest lepszym pięściarzem niż Marquez(gdyby nie wata Diaza przegrałby przed czasem), wolniejszy nie będzie, kategoria dla niego, przerwa moim zdaniem nie ma wielkiego znaczenia skoro cały czas trenował. Skoro jedynym argumentem przemawiającym za Marquezem ma być przerwa w boksie PBF'a to...
Kwestia druga - absencja Floyda. Może ona wpłynąć dobrze na niego(głod boksu itd, dodajmy też motywację finansową), ale może też wpłynąć na niego w sposób negatywny.
Jest kilka znaków zapytania przed tą walką. Mimo wszystko Marquez walczył z lepszymi rywalami(w lepszej formie). No i może się w końcu trafić Pięknisiowi ktoś, kto mu nieźle zawichruje przed nosem.
Nie lubię Pięknego, ale doceniam jego kunszt.