COTTO JUŻ ZACZĄŁ PRZYGOTOWANIA
Choć do walki z Mannym Pacquiao (49-3-2, 37 KO) pozostały jeszcze Miguelowi Cotto (34-1, 27 KO) ponad 3 miesiące, to największa gwiazda boksu w Portoryko już rozpoczęła przygotowania do najważniejszej batalii w karierze. Mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych, a obecnie czempion WBO wagi półśredniej chce uniknąć błędów popełnianych w przeszłości i przygotować się kondycyjnie na pełne 12 rund boksowania w szybkim tempie. Największą słabością Cotto była zawsze wydolność, co wykorzystał m.in. jego jedyny pogromca Antonio Margarito. Portorykańczyk wyciągnął jednak wnioski ze swoich niedociągnięć treningowych i wierzy, że przeciwko Filipińczykowi zmęczenie w trakcie pojedynku mu nie grozi.
- Zaczynamy powoli, ale chcemy w pełni wykorzystać czas, który pozostał do walki. Miguel trenuje teraz po trzy razy w tygodniu, a od 24 sierpnia przystąpi już do pełnego treningu. Chcemy uniknąć sytuacji z poprzednich walk, kiedy Miguel był zmęczony w dniu pojedynku. Trochę inaczej rozłożymy obciążenie i to powinno przynieść efekty - mówi Joe Santiago, szkoleniowiec Cotto.
Walka Manny Pacquiao - Miguel Cotto odbędzie się 14 listopada w Las Vegas.
Fakt,że Miguel po laniu gibsem już nie jest tym samym bokserem.I niepotrzebnie pracuje nad wydolnością,bo walka potrwa max 6 rund...
Widzę, że jesteś jednym z tych, którzy zdeprecjonują każde zwycięstwo Pacquiao, choćby ten rozbijał rywali z opaską na oczach, pod wpływem środków odurzających i z 40-kilogramowym bagażem na plecach.
Nie karze nikomu wielbić Mannego, można mieć swoich tych czy innych ulubionych bokserów i nic komu do tego.Ale te wszystkie argumenty typu:
-wyboksowany De la Hoya
-przereklamowany Hatton
-Cotto- cień samego siebie
brzmią już jak zdarta płyta.Many jest już legendą niezależnie od wyniku walki z Cotto.Można to po prostu zaakceptować, oddać szacunek wielkiemu pięściarzowi i kibicować później wedle własnego uznania.Na prawdę tak dużo wysiłku kosztuje stwierdzenie faktów?
Nudne robią się te opinie, że Filipińczyk nie ma techniki etc.To niech jakiś wybitny technik w końcu go wypunktuje i pokaże mu na czym polega boks.Bo jakoś ostatnio żaden nie może.
Thomas Hearns - jeden z najlepszych techników jacy pojawili się na ringu walczył głównie w ataku, Holyfield jeden z najlepszych techników HW walczył w ataku. dla Fraziera i Tysona istniał tylko atak a byli doskonałymi technikami.
Manny jest tak dobrym technikiem jak Floyd tylko że walczy w innym stylu.proste???
Żeby była jasnośc,
Pisząc,że Cotto ma uraz po walce z Margarito nie szukam powodów,żeby umiejszyc ewentualne zwycięstwo Pacmana,tylko stwierdzam FAKT.Tak samo faktem było,że Oscar przeliczył się z wagą i faktem jest,że Hatton nie jest wielkim bokserem...
...co nie zmienia faktu,że zwycięstwa Pacmana nad Nimi były niesamowite i pokazały,że Manny jest fenomenem.
Dlatego musi dojśc do walki Mannego z Floydem!!!!!