BOWIE TUPOU ZNALAZŁ POGROMCĘ
Jarosław Drozd, Informacja własna
2009-08-02
Podczas gali boksu zawodowego w Rancho Mirage, 120-kilogramowy olbrzym rodem z Tonga, Bowie Tupou (18-1, 14 KO - na zdjęciu) po raz pierwszy na zawodowym ringu zakosztował goryczy porażki
Pogromcą byłego rugbysta ligi australijskiej (TKO w 2. rundzie) okazał się niezwykle silny i bitny Demetrice King (15-17, 13 KO), wysoko ceniony "journeyman" wagi ciężkiej.
'Nie każdy może być mistrzem mimo że ma warunki jak Valuev.'
Tupou nie ma warunkow jak Walujew on nei ma awet 2 metrow wzrostu (chyba 189cm)
szkoda
Chciałbym tylko przypomnieć że z Kingiem walczyli min Grant, Estrada, Chazz Whiterspoon, a znokautował go tylko Briggs(w 13 walce, czyli chłop nie jest za dobrze prowadzony).
SkazanyNaInstynkt- pewnie,ze skreślać goscia nie można.Myśle,ze dostanie jakąś szanse ze względu na swoje gabaryty:)...on się poprostu moze fajnie sprzedać.Pozyjemy zobaczymy:)
pozdro
Kolejny "człowiek Pacyfiku". W podobnym stylu, co wyżej wspomniany, względnie Tua (pomijam wzrost), albo fighterzy K1 i MMA - Sefo, czy Hunt.
Siła fizyczna, serce do walki i uuuuuuuuha!!! Bij, zabij!
Raz go widziałem, ale niewiele pamietam. Pewnie walka była ekscytująca.
Za to mówiłem że z wielkiej nadziei Granta niewiele będzie i się nie pomyliłem