FLOYD JR LEPSZY DO ALEGO?
Michal Koper, boxingscene.com
2009-07-30
Nie tak dawno były lider rankingów P4P Floyd Mayweather Jr (39-0, 25 KO) zaistniał w mediach kontrowersyjną wypowiedzią o podtekście rasowym na temat boksu i MMA, a już dostarczył kibicom boksu kolejnego tematu do dyskusji, porównując się do legendy wagi ciężkiej Muhammada Ali.
- Boksowaliśmy w innych epokach. Muhammad był w swoich czasach najlepszy, ale ludzie zapominają, że przegrał z Leonem Spinksem w jego, zdaje się, ósmej walce.- mówi popularny "Piękniś"- Jesteśmy dwójką różnych zawodników z dwóch różnych epok, ale ja nigdy nie przegrałem walki a startowałem w bardzo odległych klasach wagowych.
niech mu juz ten Marquez zamknie paszcze
PS. Koriano - skoro trzeba zauważać różnicę która dzieli sport lat 60,70,80 to dlaczego w dalszym ciągu ludzie pieprzą farmazony że np. Ali czy tam Robinson to najlepsi bokserzy wszech czasów ?
Ale ja znowu pewnie czegoś nie rozumie... ;-) spoko, przyzwyczaiłem się do tego... albo i nie -.-
Co do Foremana, to zabrakło mu doświadczenia, zimnej krwi, trochę też odporności psychicznej (Ali, zabij go!) w wiadomej walce.
Ciosy George'a zrobiły swoje. Śmiem twierdzić, że to był początek końca, jeśli nie kariery Alego, to jego zdrowia.
Jakby mnie ktoś porządnie przypiekł, to postawiłbym na Sugara R. Robinsona, nie uznaje jednak klasyfikacji typu: numer 1, numer 2, numer 3.
Weźmy Michaela Jordana. Czy był najlepszym koszykarzem w dziejach? Prawdopodobnie tak, ale ktoś mógłby mi powiedzieć, że uważa, iż był nim Wilt Chamberlain, ktoś inny wskaże Oscara Robertsona, jeszcze ktoś postawi na Magica Johnsona...
Po refleksji zgodzę się ze swoim drugim P., że to nie jest dobry kontr-przykład, z uwagi na to, że basketball to sport zespołowy, ale nie bedę już się rozpisywał od nowa. Wiadomo, o co chodzi.
według mnie sport z lat 60,70,80 dzieli przepaść w porównaniu ze sportem dzisiejszym :)
Wszystko wraz z biegiem czasu się rozwija... więc w taki oto sposób, bokserzy są coraz lepiej wyszkoleni technicznie, są bardziej wszechstronni, a nawet i wytrzymalsi :)
Więc jakby nie patrzeć twierdzenie, że bokser z tamtej "epoki" jest najlepszym bokserem wszech czasów, jest twierdzeniem absurdalnym :)
A takie twierdzenia wypływają, ponieważ w tym czasie zaczął się jakby nie patrzeć ;-) na dobre kształtować boks. Cała ta otoczka... dla wszystkich praktycznie nowość, zaskoczenie... euforia na widok jednego twardziela okładającego drugiego twardziela ;-) dzisiaj to już jest codzienność ;-)
albo i nie...
zresztą, chyba sam nie wiem ;-)
Racja. Nigdy się nie przekonamy o tym, czy jakbyśmy wyciągnęli Dempsey'a, Walcotta, Marciano, czy J.L'a do współczesnych realiów, to nie zabiłyby ich sterydy. Medycyna robi postępy.
Merxxxcxxx też byłby bez szans.
Czy najwybitniejszy rzymski(Imperium Romanum) zapasnik dałby radę Fiodorowi?
Ali jak przegrywał ze Spinksem był wrakiem.
georgedawid - Jakie inne tempo walki??? pokaż mi współczesną walkę prowadzoną w lepszym tempie niż Ali Frazier 3 albo Ali - Foreman.
a rzeczywiscie jest to trudno porownac
może Kliczko dziś ma porwnywalny cios...
Lepszy trenning??????odnowa biologiczna - młody Norton Foreman Ali wyglądali jak bogowie przy dzisiejszych tłuścioszkach - Solisach, Pererach Liakowiczach Povetnikach itd..
Co do porównań bokserów z różnych lat.
Stonka: "a rzeczywiscie jest to trudno porownac" -a moim zdaniem bardzo łatwo - wszystkie walki są nagrane - który bokser HW dziś bije szybciej niż Ali prime czy Patterson. przecież można policzyć ilośc zadanych ciosów uniki itd..."
Moim zdaniem bardzo upraszczasz problem.Kasety można sobie pooglądać jako ciekawostkę, ale na tym czy innym VHSie nagrani są pięściarze, którzy walczyli w tej samej epoce.Jest coś takiego jak ewolucja w sporcie, odbywa się ona na różnych płaszczyznach, od zmiany techniki boksowania, wprowadzania nowych rozwiązań taktycznych aż po zmianę używanego sprzętu.Nie wiemy jak dany zawodnik sprawdziłby się 30 lat później.30 lat to w sporcie jest czas ogromnej rewolucji i na podstawie nagrań wideo możesz tylko ocenić czy ten bokser miał talent, miał warunki i czy był świetny w swoich czasach.To nie znaczy, że Ali, Frazier, Marciano etc nie poradziliby sobie dziś, ale pewności mieć nigdy nie będziesz.Stawianie śmiałych tez w tym przypadku jest wątpliwe, bo tak na prawdę przeprowadzasz tylko i wyłącznie symulację.
Generalnie nie jest zwolennikiem wyłaniania pięściarzy wszech czasów czy podobnych rankingów.Nigdy nie będą obiektywne, bo nie decydują tutaj tylko umiejętności, ale także cała otoczka kariery tego czy innego boksera.Natomiast można się pokusić o wyłonienie najlepszego boksera dekady.10 lat to taki wprawdzie umowny okres, ale mniej więcej tyle trwa średnio kariera zawodowa pięściarza (przynajmniej ta poważna).Unika się też wtedy przy okazji głupich prehistorycznych porównań.Dla mnie np. bokserem dekady 2001-2010 będzie Packman i to bez względu na wynik potyczki z Cotto.
Szydełkowanie to zajęcie dla białych, zresztą przypomina trochę MMA.
Nie sądzisz?
Ale wiesz co widywałem filmy, gdzie starsze czarnoskóre panie siedząc na bujanych fotelach przy ciepłej kawusi dziergały coś na drutach, więc być może jakieś tradycje w tworzeniu wyrafinowanych haftów ziomkowie Floyda jednak mają.
stonkakartoflana
"Floyd PRZEGRAŁ pierwszą walkę z Casttilo a i drugiej nie wygrał max zremisował."
Chłopie opanuj się!Drugą walkę wygrał zdecydowanie!!
Każdy,kto twierdzi,że Floyd nie jest wybitnym bokserem nie ma pojęcia o boksie!!!
Floyd to geniusz,który WALCZYŁ Z NAJLEPSZYMI,A NIKT MU W KARIERZE BUZKI NIE OBIŁ!!!
Zwróćcie uwagę,że każdy największy bokser miał w swojej karierze wyrównane walki,które wygrywał,ale po ciężkim boju.|
I to jest paradoks!!
Dlaczego Kliczki są niedoceniani??Bo za łatwo wygrywają!!
Dlaczego Floyd jest niedoceniany(u nas oczywiście)?Bo nie daje sobie dać po mordzie!!
Gdyby np.Ali wygrywał wszystkie walki bez problemu,po jednostronnych pojedynkach,gdzie rywal był bez szans,nie byłby legendą...
Jednego jednak nie ma - szacunku dla rywali. Poza tym, wedlug mnie, osmiesza się tymi swoimi tekstami.
Mimo wszystko zdecydowanie preferuję oglądanie jego walk, niz czytanie jego wynurzen. Z drugiej strony, jak slucham niektorych rodzimych (i nie tylko) politykow, to zaluje, ze nie mam mozliwosci postawienia ich na ringu z Mayweatherem. Okreslenie "wielka geba" nabraloby dodatkowego znaczenia.
co do rewanżu Floyd-Castillo to nie lubię statystyk ale inaczej Ci tego nie udowodnię:
Total Punches Mayweather Castillo
Landed 162 137
Thrown 399 604
Pct. 41% 23%
Power Punches Mayweather Castillo
Landed 74 101
Thrown 164 427
Pct. 45% 24%
nie nazwałbym tego wygraną zdecydowanie, za to pierwszą Casttilo wygrał zdecydowanie i wał był ewidentny
Marciano też nigdy nie przegrał - myślisz że by wygrał z Alim, Lennoxem czy Kliczko??????