SEXTON I ROGAN PEWNI SWEGO
Jak już informowaliśmy kilka dni temu, 9. października dojdzie do oczekiwanego rewanżu pomiędzy Samem Sextonem (12-1, 5 KO) oraz Martinem Roganem (12-1, 6 KO). Jedenasty w rankingu WBO wagi ciężkiej Sexton jest przekonany o swojej wyższości nad rywalem z Belfastu i zapowiada kolejne zwycięstwo:
"Zdaję sobie sprawę, że Rogan będzie podwójnie zmotywowany przed tym pojedynkiem, a ludzie wciąż uważają iż miałem szczęście w pierwszej walce, ale rezultat znów będzie ten sam. Znów wygram przed czasem. Tak długo jak nie zrobię czegoś głupiego, wiem doskonale co robić by go pokonać, nawet łatwiej niż za pierwszym razem" - powiedział Sam. Na ripostę osławionego już taksówkarza nie trzeba było długo czekać:
"Każdy kto widział naszą pierwszą potyczkę widział, że on był już bardzo zamroczony i tylko moja kontuzja oka uratowała go przed nokautem. Byłem jeden cios od zwycięstwa i szczerze mówiąc opuszczając ring ani trochę nie czułem się jak przegrany. Ostatnio byłem dla niego zbyt miły i 9. października mam zamiar to zmienić" - odpowiedział szybko bojowy Irlandczyk.
Cóż - nic tylko czekać na rewanż...
max 6 runda i Rogan znokautuje Sextona, już mu nie odpuści tak jak w pierwszej walce.
pozdro
Od tego wszystkiego trochę odstaje (na szczęście) Haye, ale czy dużo- nie wiem. Cunna unikał, z Kliczkami- nie wystartował, mimo szumu medialnego. Sam nie wiem co o nim myśleć. Zobaczymy co "mamutem" pokaże.