HAYE POTWIERDZA: WALCZĘ Z WAŁUJEWEM
Michal Koper, boxingscene.com
2009-07-23
David Haye (22-1, 21 KO) potwierdził informacje Dana Rafaela o walce z czempionem WBA wagi ciężkiej Nikołajem Wałujewem (50-1, 34 KO).
- Na mojej twarzy widnieje teraz szeroki uśmiech. Wreszcie podpisałem kontrakt na planowany na 7 listopada pojedynek z Wałujewem. Czekam tylko na potwierdzenie miejsca walki, jednak czuję, że obojętnie gdzie się ona odbędzie, bilety zostaną wyprzedane.- mówi "Hayemaker".
David Haye, były mistrz świata kategorii cruiser, mierzy 191 cm, przed swoją ostatnią walką ważył 97.5 kg. Wzrost Wałujewa to 213 cm, waga nieco ponad 140 kg…
A tak apropo. Czy Haye to jest w ogóle poważny typ ??? Od przeszło miesiąca zaczynam powątpiewać.
Haye`owi walka z Adamkiem nic by nie dała, on ma teraz większe nazwiska na tapecie.
"on ma teraz większe nazwiska na tapecie."
Nie jeden mial juz wielkie nazwiska na tapecie, np. Adamek. A pozniej walcza z tym z kim jest mniejsze ryzyko utraty czesci dochodow.
A Haye zrezygnował z walki z Kliczką bo tutaj zapewne dostał większą kasę...
A te przepychanki, przekładanie walk Anglikowi nie pomaga, oby go to nie zgubiło, bo go uwielbiam (mimo, że pobił Tomka Bonina - Tomek, dzięki za czas jaki poświęciłeś mi w Gdyni!)
Jego walka z Adamkiem była by szlagierem. I przyczyną mojego zawału :)
pozdrawiam
dziwne
Może jednak przejdźmy do spraw czysto bokserskich. Haye poszedł na łatwiznę, praktycznie Wałujew nie ma żadnego argumentu żeby pokonać Anglika. Nokautem dla Haye'a się raczej nie skończy ale wysokie UD bardzo prawdopodobne. Haye jest takim pięściarzem, który jest idealny na Wałujewa, szybki, silny, na lajcie go obskoczy, lepsza wersja Holy'ego z ich pojedynku
są to zapewne główne czynniki ktore zadecydowaly o tym ze Haye nie bedzie sie bił z kliczkami tylko z wałujewem...
wedlug mnie bardzo dobra decyzje podjal... wałujew przegra przez nokaut :D:D:D
Co do samej walki to myśle że będą ją przekładać z miesiąca na miesiąc aż w koncu ją odwołają...
Chłopaki - to jest boks zawodowy. Tutaj liczy sie kasa. Rządzą promotorzy. Zawodnicy z reguły to mają tak naprawdę g*** do powiedzenia w kwestii doboru rywali, co najwyżej mogą robić dobrą mine do złej gry.
Jasne, Haye najpierw nacisakał na walkę z Wladem a potem się wystraszył, potem na walkę z Vicciem i też zaraz pekł psychicznie ...