BIENIAS WYGRYWAŁ NA PUNKTY
Michal Koper, Informacja własna
2009-07-19
Nie zawsze taki sędzia we Włoszech straszny jak go malują- jak się okazuje, nawet gdyby piątkowa walka Krzysztofa Bieniasa (38-3, 16 KO) ze Svenem Parisem (27-5, 18 KO) potrawała pełne 12 rund, reprezentant gospodarzy nie mógłby liczyć na korzystny werdykt arbitrów punktowych.
- Widziałem karty punktowe po dziewięciu rundach i u sędziego hiszpańskiego Krzysztof prowadził trzema punktami, u sędziego francuskiego trzema punktami, a u sędziego angielskiego sześcioma lub siedmioma.- mówi Andrzej Wasilewski z promującej "Kisiela" grupy Bullit KnockOut Promotions.
Ostatecznie Krzysztof Bienias postanowił jednak nie pozostawiać decyzji o wyniku walki w rękach sędziów i znokautował włoskiego rywala w 12. starciu.
Cy to ni ten anglik co sie skompromotiowal w ostatniej walce Dimitrenko- Chambers? Az dziwne ze dal uczciwa punktacje.