Muszę przyznać się do niewłaściwej oceny sytuacji. Pisałem wcześniej, że nieobecność promotora Bieniasa jest wymowna, jednak przed chwilą otrzymałem wiadomość, że Andrzej Wasilewski jest od trzech dni we Włoszech. Zakładam, że to prawdziwa informacja, a jeśli tak, możemy być nieco spokojniejsi o sędziowanie oraz stosunek promotora do jego zawodnika. Przepraszam za niesprawiedliwą ocenę, wynikającą z braku informacji. Potwierdzają się także wiadomości o braku zainteresowania polskich telewizji walkami Bieniasa. Warszawiacy, powitajcie godnie mistrza na Okęciu!