SZPILA KRYTYCZNIE O MASTERZE
Michal Koper, Informacja własna
2009-07-16
Niedawno na BOKSER.ORG ukazał się wywiad z Mateuszem Masternakiem (14-0, 9 KO), w którym młody wrocławianin "zaapelował do wszystkich polskich trenerów" o weryfikację swoich metod szkoleniowych. Przy okazji zeszłotygodniowej wizyty kamery BOKSER.ORG w gymie Bullit KnockOut Promotions okazało się, że innemu junior ciężkiemu młodego pokolenia Arturowi Szpilce (4-0, 2 KO) bardzo nie spodobała się forma i treść apelu "Mastera"...
Fakt, Master ostro zapeniał w tym wywiadzie, ale o to przecież chodzi, żeby być pewnym siebie, a nie przepraszać, że się żyje.
Dla mnie Master dał super wywiad, i podoba mi się to, że mówi, że jest top.
A co ma mówić? Że każdy go pokona?
Wiadomo, każdy ma inne wartości. Szpila to skromny chłopak, więc tak to przyjął.
Nie kłóćcie się, Panowie.
pozdrawiam
Wyjątkiem jest tu Tomasz Adamek, który jest trenowany przez najlepszego polskiego trenera.
W ogóle uśmiechał się Masterniak pedalsko podczas ostatniego wywiadu, widać, że uważa się za jakiegoś liczącego się gościa, ale narazie jest pionkiem. Podobnie jak Szpilka. Taka jest różnica, że ten pierwszy mówi o "nowej erze".
mimo, że sam ton wypowiedzi nie podobał mi się, bo w sumie Masternak wielkiego nic nie osiągnął jeszcze a już wygaduje co to on pokaże (nowa era) - ale trochę racji miał; nasz sport (nie tylko boks i judo wspomniane w tym wywiadzie) stoi czasem w miejscu poprzez układy/układziki i tzw. "beton"; nasi myślą, że robią coś lepiej i koniec kropka;
Co jak co ale potrzebujecie konkretnych argumentów aby stawać w obronie Masternaka. Ok, istnieje coś takiego jak konstruktywna krytyka ale słowa, ton i cały kontekst jego wypowiedzi świadczy o jego wielkim oraz nadmuchanym ego. Cytuję : " I teraz , Mateusz Masternak w przyszłości pokaże nową drogę boksu, nową erę. " lub " Także idźcie moją drogą a będzie w Polsce boks naprawdę na wysokim poziomie" Toż to czysty przejaw bezczelności i arogancji. Ponadto - o jakiej swojej drodze on mówi ? Wymienił on jedynie kilka aspektów nowoczesnego i efektywnego treningu i śmie to nazywać jego drogą ? Slogany powtarzane przez współczesnych trenerów i zawodników to jego droga ? No proszę was...
@minetaur !
Kolego, obejrzyj wywiad z masterem ponownie po czym naprawdę zastanów się kto nie potrafi złożyć składnego zdania. I naprawdę nie śmieję się z wypowiedzi Mastera brzmiącej właśnie tak : "Ale nie można tego dalej brnąć w tą."
"Po tej samej stronie"
Wspanialy pomysl na walke z Masterem ktory to ma sam wiecej do stracenia niz do zyskania.
Master powiedział samą prawdę o naszym boksie a to, że trochę przesadził z samozachwytem nad swoją osobą to trudno, życie to zweryfikuje, Szpila też na razie sie porywa z motyką na słńce.
Dajcie spokój Włodarczykowi, nie jest wybitnym bokserem ale na pewno to czołówka cruiseweight, bądź co bądź jest byłym mistrzem świata i jeszcze długie lata będzie zagrożeniem dla najlepszych. Zresztą dowalacie w ten sposób Tomkowi, którego walka pokazała, że 12 rund z Cunnem to droga przez piekło i coś trzeba umieć by przetrwać.
Kosteckiego możecie krytykować, może sie w końcu obudzi, bo akurat on może walczyć bardziej efektywnie a te jego siekanki to już nawet nie groteska ;))))))
Pozdrawiam
Do JarekBBB5 : a co niby koledzy Mastera z grupy ( nie liczac Tomka bo to teraz najlepszy poslki piesciarz) zdobyli pasy jakeis smieszne TWBA , Wach ktory z kelnerami sie meczy i ma kondycje na 3 rundy ??? :)wiec ogarnij troche sie :) PozdRRo
Masternak to dla mnie taki bokserski freak.I tu wyrazam się tylko i wyłącznie o jego osobliwości.Facet o dwóch twarzach.
Szpilka w ostatniej walce lewy prosty uderza z backhand-u Gmitriuk wskazał to do poprawy. Chłopak niech na razie ćwiczy a nie występuje w obronie polskiej szkoły boksu.
Promować się chce stąd takie a nie inne teksty.
Bulitt Knockout Promo:
Plus (+) wysyłają młodych do USA aby tam się przecierali.
Organizują gale,
promują Naszych bokserów,
załatwiają im walki o pasy...
Minus (-) mam do nich zastrzeżenia ponieważ kiepsko przygotowali Diablo do ostatniej walki.
Kibice boksu mogli byli rozczarowani jego postawą.
POLSKI BOKS POTRZEBUJE MASTER GYMU - przykre....... :|
Że niby Master ma rację, że niby polski boks to jak cztery litery , beznadziejny, bez warunków do treningu. Ludzie, ogarnijcie się. Łatwo powiedzieć ,że to jest złe , że tamto jest złe ale żeby tak ktoś się za to zabrał jakoś to nie widać tego. Widzisz obskurną salę ? To daj na nią kasę jeśli jesteś taki mądry i do przodu. Jeśli nie to nie krytykuj bo nie robisz nic żeby to zmienić. Nie za twoje pieniądze BKP walczy i trenuje więc nie masz co do gadania i obrażania, możesz tylko oglądać. Ale nie , wszyscy znawcy będą się prześcigać w wyrażaniu nieprzychylnych opinii co do polskiego boksu porównując go do amerykańskiego. Już nie będę wspominał jakimi budżetami dysponują grupy promotorskie w Polsce a jakimi w USA.
Co do krytyki polskich metod treningowych. Może któryś z ekspertów zaprezentuje nam swój oryginalny i mega-skuteczny program/cykl treningowy ? Bo rozumiem, że pisząc iż Polscy trenerzy posługują się starymi metodami, stwierdzacie równocześnie iż dysponujecie lepszymi. ;]
rozumiem ze ta droga prowadzi przez takich kelnerów jak w ostatniej walce 33letni Egipcjanin Mazur Ali 9 stoczonych walk 4 ostanie przegrane , to był jakiś wielki krok do przodu ? kolejny kelner na rozkładzie .
Czekam na walke, master obraza polska szkole boksu i Szpila wyznaczy mu kare !!!
Co do tezy, ze Master przegralby walke w szatni to jakies pobozne zyczenia.
Nie wiem w ogole na jakiej podstawie mozna tak twierdzic? Bo Szpilka jest chlopakiem z "ulicy"? i co z tego? Masternak ma sie przestraszyc ? :)
Dla mnie Master to jest gosc z charakterem. Jak ktos kto mial taka trudna sytuacje rodzinna, tak sie wybil i teraz realizuje swoje marzenia to jest gosc z jajami jak kokosy.
Jak na razie stawialbym zdecydowanie na Masternaka. Pewnie niedlugo pojawi sie jakas riposta od Mateusza i jestem pewien, ze bedzie zainteresowany taka walka.
Pewnie nic z tego nie wyjdzie tak jak nie wyszlo z walki z Hutkowskim a szkoda.
Jasne, że Master ma sporo racji, ale w ustach młodego zawodnika brzmi to "nieskromnie", zarozumialsko, nie wspominając już o obrażającym umniejszaniu pracy doświadczonych trenerów i wpychania ich w rolę nieudaczników. Problemy w polskim boksie są złożone z wielu kwesti i nie zmieni ich jeden boski człowiek, trener czy zawodnik. Tutaj liczy się praca wielu osób- tak działaczy, zawodników, trenerów, promotorów jak i telewizji. To musi być proces rozłożony w czasie. Dużą i trudną kwestią są pieniądze dlatego też boks zawodowy ma sie coraz lepiej, a amatorski kuleje i musi ich ciągle szukać.
Lubie pewność siebie zawodników i buńczuczne zaczepiactwo poparte umiejętnościami. Moim zdaniem jednak Mateusz przekracza barierę smaku, ale biorę to na karb młodości i nie będę tego rozpamiętywał. Mam nadzieję, że sam się zreflektuje zanim świat boksu go uświadomi.
Co do walki z Arturem to ciekawa propozycja, ale nie wierzę, że do walki dojdzie.
Artur w amatorach walczył wagę wyżej, jest okrzepnięty w cruizer, a docelowo chce iść do ciężkiej. Mateusz walczył w lhw, cruizer to nowa waga w której dopiero nabiera masy i na razie nie ma lekkości, chociaż siła już jest.
Artur radził sobie dobrze na sparingach z Albertem Sosnowskim (nie dał sobie zrobić krzywdy), jest zwinny, elastyczny i silny.
Mateusz ma więcej do stracenia i nie sądzę by ryzykował, szczególnie, że Artur ma wiele by to wygrać. A do tego Szpilka ma osobisty interes by utemperować Mateusza i naperwno nie spęka.
Tak czy siak wiele zależy od sposobu mówienia i od tego kto to mówi.
Nie zmienia to faktu, że chętnie bym zobaczył taką walkę i ciekawe czy Mateusz zacznie sprzątanie naszego krajowego podwórka i podejmie wyzwanie.
Ale raczej mało prawdopodobne, że niepokonani zawodnicy na początku kariery będą ryzykowali swoje rekordy. Chociaż wierzę, że Artur stawia wszystko i podoba mi się to.
Czyny są więcej warte niż 1000 słów.
Nie rozumiem co bylo takiego "niesmaczengo " w tym co mowil?
Sam pamietam jak swego czasu na zawodostwo przechodzili Hutkowscy z Wawrzykiem i Don Wasyl wypowiadal sie, ze po amatorce chlopaki maja styrane kregoslupy a teraz nagle posylaja Szpilke zeby uciszyl Mastera.
Smieszne to troche ;]
Co do szans obu w ewentualnej podkreślam raz jeszcze ewentualnej (nie wierzę, że się odbędzie) Master robi co chce ze Szpilą. Moje zdanie.
Nie ma powodu aby się zbytnio ekscytować tą walką, bo ani pan Gmitruk ani Don Wasyl nie zaryzykują wystawienia swoich młodych i utalentowanych pięściarzy.
Ktoś napisał, że boks jest po to aby ludzie walczyli za pieniądze dla innych ludzi.Tak to jest istota boksu, tylko pytanie: "po co?" jest w tym przypadku jak najbardziej na miejscu.Bo jaki jest sens konfrontować dwóch młodzików, którzy łącznie stoczyli na ringu 18 walk zawodowych?.Nawet jeśli Masternak pokonałby Szpilkę dziś (czy odwrotnie) to wcale nie jest powiedziane, że za 3 czy 4 lata będzie od niego lepszym bokserem.Oni ciągle się uczą i wynik takiej konfrontacji nie wiele nam powie.Jeśli chcemy walk polskich bokserów ze sobą- droga wolna.Niech zawalczą Adamek z Włodarczykiem.Ja jestem absolutnym zwolennikiem takiego pojedynku, były kontra obecny mistrz świata, obaj mają spore doświadczenie, są ukształtowani, należą do czołówki swojej kategorii wagowej.Będzie telewizja, zainteresowanie kibiców,pieniądze.To jest istota bosku zawodowego i w tym przypadku nie ma się co krzywić, że walczą dwaj Polacy.Bo jako widz i kibic mam prawo oczekiwać od stacji telewizyjnych rozrywki na wysokim poziomie,a taką gwarantują czołowi pięściarze.Nie róbmy wydarzenia medialnego z pojedynku dwóch chłopaków będących na początku kariery, bo to zwyczajna szopka.
Jego pewność siebie jako zawodnika jest ok (chociaż już go nazywają "samozwańczym mistrzem świata") i na tym powinien sie skupiać. Ale Mateusz wybiega już poza swoją karierę, jak to potem zostanie trenerem i odmieni polski boks. A polskiego boksu nie odmieni jeden trener, nawet najlepszy, bo problemy są bardziej złożone niż władza i umiejętności jednego człowieka.
Tutaj następuje krytyka całego świata, której podstawy są ok. , ale rozwiązania już nie. W ustach młodej osoby co jeszcze ma sporo do nauczenia i udownienia jako zawodnik, a co dopiero jako trener czy działacz. Nie brzmi to przekonująco, a raczej bałwochwalczo i tutaj przydałoby się więcej skromności.
Podkreślam, że lubię i cenię Mateusza, ale Ci którzy go nie trawią będą mieli pożywkę z takich słów i łatwo je będzie kierować przeciw nimu.
Masz dużo racji w tym co napisałeś, ale ja nie mam nic przeciwko młodemu bokserowi,nawet trochę zbyt pewnemu siebie, który wytyka oczywiste ułomności polskiego szkolenia.To taki przywilej młodości, ring nauczy go trochę pokory i jeśli jest na tyle silny, to prędzej czy później sam wyciągnie z tego wnioski i pewnie zweryfikuje jeszcze nie raz swoje poglądy.
Zresztą nawet jak ktoś bardzo nie lubi Masternaka czy jego sposobu bycia, to i tak absolutnie nie widzę żadnych podstaw ku temu, aby inny młody pięściarz z rekordem 4-0 wyzywał go na pojedynek na podstawie jednego wywiadu, w którym to zresztą Mateusz nie obraził bezpośrednio ani Artura, ani nikogo z jego otoczenia.Szpilka robi z siebie (albo ktoś go do tego namawia)adwokata diabła, co jest dla mnie odrobinę żałosne.
Artur jest gotowy udownić wszystko w tej chwili.
I właśnie nie wiem czy Artur jest gotowy udowodnić coś w tej chwili.To znaczy może jemu się tak wydaje, ale czy tak w rzeczywistości jest - trudno osądzić.Ni mniej ni więcej zaraz pewnie ktoś stonuje te wypowiedzi i pomysł szybko upadnie;)
Jasne, ze Masternak to nie jest chodzaca perfekcja.
CHodzi raczej o to, ze to gosciu ktory otwarcie mowi o swoich ambicjach, celach,marzeniach i to jest dobre. Nawet jesli nie uda mu sie tego wszystkiego zrealizowac to chociaz niewielka czesc napewno.
Nie rozumiem tego stwierdzenia :"Artur jest gotowy udownić wszystko w tej chwili"
o co chodzi ? jeden telefon i ustawka na podworku ? ;)
Moim zdaniem po dobrym początku nasze "grupy" zawodowców mocno zawodzą. Jest trochę tak jak ze skokami narciarskimi - mamy naszego Adama - Adamka a potem bieda. Przyznaję, że ze 3,4 lata temu mysłałem, że w 2009 roku będzie więcej klasowych polskich pięściarzy. Tymczasem mamy co raz węcej niemieckiego stylu zarządzania w boksie, gdzie robi się niezłą kasę na średniakach. Jak wielokrotnie widzieliśmy da się przecież robić wielki szum wobec pseudomistrzów i zgarniać niezły szmal.
Twierdzę ponadto, że Amerykanie przeżywający rzeczywiście słabe chwile szybko wyjdą ponad niemiecki poziom i oczyszczą się z marazmu. Niemcy wbrew pozorom mają wiekszy problem bo ich sposób prowadzenia boksu jest krótkowzroczny i będzie się bronił do czasu ożywienia w porządnym boksie. Niestety BKP działa jak Niemcy i spycha się na margines porządnego boksu. Co ciekawe da się na tym zarobić!!! To zaś oznacza, że jakość trenerki będzie non-stop w fazie stagnacji.
Gmitruk przynajmniej próbuje pływać po szerszych wodach i jest nadzieja na kontakt ze światem. Jest w związku z tym nadzieja na innowacyjność treningów i rozwój.
Podsumowując twierdzę, że jakośc trenerki jest pochodną metody zarządzania i to jest problem. Może się bowiem okazać, że Pan X jako szef grupy Y dobrze zarabia na tym co jest i nie ma ochoty robić nic innego. Niemcy praktycznie już stworzyli alternatywny nurt boksu unikając bardzo często boksu światowego na poziomie. Trzymają swoje paski i tylko patrzeć jak załozą swoją federację. I będzie się to kręcić dopóki będzie z tego kasa.
Tylko tutaj chodzi o to, że nie ma łatwych rozwiązań i jedna osoba nawet z dużą charyzmną tego nie zmieni. Ale niech do tego dąży i mam nadzieję, że sie mylę.
A co do tego że "Artur jest gotowy udownić wszystko w tej chwili", to chodziło mi o to, że spotkanie tych panów w ringu jest jak najbardziej możliwe. Jeśli nie walka, to przynajmniej otwarty sparing. Z chęcią bym to zobaczył i być może przydałoby się to obu panom.
Yale da się? ;)
Czyli Artur mówi o czymś co jest dość wykonalne w bliskiej przyszłości. A telefon na ustawkę to inna sprawa :)
A Mateusz nie udowodni zaraz, że zmieni polski boks, ani zaraz nie pokona Fragomeniego, bo aby z nim stanąć w ringu trzeba wcześniej się napracować. Mówię również o pracy promotorów i awansach w rankingach. Nie wspominając o tym, że nie pora na takich ringowych wyjadaczy, a raczej na rzemieślników.