spox, mi juz tez ale na poczatku mialem problemy zeby caly material obejrzec
Autor komentarza: otke
Data: 15-07-2009 14:46:26
Gmitruk jak zawsze konkretnie i profesionalnie. Co do trenera to Tomek ma szczęście. Co do Żygiego R. to już bym się zastanawiał, Gołocie ustawiono walkę z Lewisem chyba w najmniej odpowiednim momencie(po wycieńczających starciach z Bowem).
Autor komentarza: endriu
Data: 15-07-2009 17:34:40
Lepszy Hopkins przed Stevem, jak wygra z H
Autor komentarza: endriu
Data: 15-07-2009 17:39:38
Jak wygra z Hopem, to może pozwolić sobie z przegraną w dobrym stylu z Cunem, bo wyedy będzie już kimś, a po przegranej ze Stevem straci wiele i do walki a Bernardem napewno nie dojdzie
(niechcąco nie skączyłem pisać poprzedniego postu soory)
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 15-07-2009 17:39:51
otke-co do Gołoty - Lewis to nie do końca masz rację - dawali trzeba było brać! kto dostaje walkę o tytuł po dwóch przegranych pod rząd walkach? taka okazja pewnie by się nie trafiła później.
Pozatym Lewis rozjechał by Gołotę nawet gdyby ten był w perfekcyjnej formie
Autor komentarza: otke
Data: 15-07-2009 18:21:13
pewnie że by go rozjechał, ale może nie w takim sytlu, po tej walce zaczoł się kompleks 1 rundy u Gołoty. Lewis przypominał warunkami fizycznymi Bowe'a(też duży czarny), poza tym były inne federacje a Gołota był wysoko notowany. Gdyby stoczył te planowane walki z Fergusonem, Whiterspoonem lub Mercerem to mógłby się odbudować(psychicznie) i w innej formie potrzedłby do walki o pas. Poza tym może nawinołby się po drodze ktoś inny? np Holy czy Moorer(będący wtedy mistrzem). Oczywiście z Lennoxem nigdy by nie wygrał, ale może by się aż tak nie zbłażnił.
(niechcąco nie skączyłem pisać poprzedniego postu soory)
Pozatym Lewis rozjechał by Gołotę nawet gdyby ten był w perfekcyjnej formie