PRYOR WSPOMINA ARGUELLO
Wielkie bokserskie rywalizacje często łączy to, że po ostatnim gongu ich bohaterowie, świadomi przeżycia czegoś niezwykłego, zbliżają się do siebie. Tak też było w przypadku zmarłego przed kilkoma dniami Alexisa Arguello i Aarona Pryora, którzy w listopadzie 1982 roku stworzyli jedną z najwspanialszych walk w historii zawodowego pięściarstwa. Oto jak w oficjalnym oświadczeniu „The Hawk” wspomina swego kompana.
- Alexisa Arguello i mnie łączyła szczególna więź od czasu naszej historycznej walki 12. listopada 1982 roku na stadionie Orange Bowl w Miami na Florydzie. Miałem zaszczyt pomagania memu przyjacielowi w trakcie jego kampanii politycznej i zawsze czerpałem radość z wizyt oraz rozmów telefonicznych, które odbywaliśmy na przestrzeni lat. Jestem głęboko poruszony jego śmiercią, boks stracił jednego z najwybitniejszych mistrzów, jacy kiedykolwiek stanęli w ringu. Alexis Arguello był prawdziwym dżentelmenem i miałem ogromne szczęście, że mogłem nazywać go swoim przyjacielem.