ATLAS POMAGA POWIETKINOWI
Po tym jak Władimir Kliczko (53-3, 47 KO) uporał się w znakomitym stylu z Rusłanem Czagajewem, jednym z niewielu niepokonanych pretendentów do mistrzowskiego tytułu wagi ciężkiej na horyzoncie pozostał Aleksander Powietkin (17-0, 12 KO). Do starcia pięściarzy miało już dojść w grudniu ubiegłego roku, ale Rosjanin nabawił się kontuzji stopy i wycofał się z pojedynku. Teraz jednak potyczka Powietkina z młodszym z braci Kliczko wydaje się nieunikniona. Żeby zwiększyć swoje szanse na zdetronizowanie Ukraińca, obóz Rosjanina poprosił o współpracę słynnego Teddy'ego Atlasa, byłego trenera kilku mistrzów świata wagi ciężkiej m. in. Mike'a Tysona i Micheala Moorera.
- Jego sztab zadzwonił do mnie z propozycją przyjechania do Moskwy na próbny tydzień lub dwa. Zobaczymy czy znajdziemy wspólny język. Zobaczę czy on chce się uczyć, ale bez względu na to powinien popracować nad pewnymi elementami w ringu, żeby się ciągle rozwijać - mówi Atlas.
Jeśli współpraca zostanie przedłużona na stały okres, a Atlas będzie przygotowywał Powietkina do starcia z Kliczko, Amerykanin może mieć podwójną satysfakcję. Słynny trener od lat krytykuje Ukraińskich braci za ich styl boksowania i zwykle przed pojedynkami stawia na ich oponentów. Jeśli poprowadzi swojego nowego podopiecznego do wygranej, to w końcu udowodni swoją rację.
Povietkin nie da rady...
wina Kliczków...Powetkin wypadnie moim zdaniem jak Chagayew czy