HERELIUS ZNÓW LEPSZY OD MONROSE
Łukasz Furman, Informacja własna
2009-06-28
Na początku marca Steve Herelius (18-1-1, 11 KO) dość niespodziewanie pokonał byłego mistrza Europy kategorii cruiser Jean Marca Monrose'a (24-4, 15 KO). Teraz obaj bokserzy spotkali się ponownie i Herelius, była ofiara Alberta Sosnowskiego, znów okazał się lepszy. Pojedynek przerwano pod koniec szóstej rundy, kiedy po przypadkowym zderzeniu głowami pękły oba łuki brwiowe Hereliusa (WBA 11, WBO 11). Kiedy podliczono karty okazało się, że sędziowie przyznali zwycięstwo Hereliusowi (na zdjęciu) w stosunku 58-56 i dwukrotnie 59-55. Stawką pojedynku był wakujący, interkontynentalny tytuł WBA, oraz prawo do stoczenia walki eliminacyjnej tejże federacji z wyznaczonym przez WBA rywalem.
pozdrawiam
Herelius jest naprawdę porządny, bardzo dobrym tego wyznacznikiem jest dwukrotne pokonanie Monrose'a. Z zawodnikiem tej klasy co Monrose Masternak, Janik czy Kołodziej się nie bili.
Zgadzam się z Tobą jeśli chodzi o nasze możliwości w junior ciężkiej ale Hereliusa cenię naprawdę wysoko.
Pozdrawiam.
Widziałem ta bardzo wyrównana walke i Sosna miał bardzo ciezka przeprawe nagle akcja Sosny przy linach i sedzia przerywa walke wogole bezsensu Koleś wogóle nie był zamroczony spokojnie mogl dalej walczyc, z tego ataku sosny byl wstanie sie wygrzebac
w moim przekonaniu sprawił by problemy Diablo i Adamkowi a reszcze naszcyh panów mogło by dostac łomot
Z naszych młodych wierze tylko w Szpilke i troche w Wawrzyka
A kołodziej, janik czy hutkowki to nic specjalnego i Herelius by ich spokojnie wypykał