MISTRZ JEST NUDNY
Ponad 60 tysięcy kibiców- najwięcej w Niemczech od 1939 roku kiedy z Adolfem Hauserem bił się Max Schmelling- przyszło na walkę Władymira Kliczko (53-3, 47 KO) z Rusłanem Czagajewem (25-1, 17 KO) na piłkarskie boisk Schalke 04 w Gelsenkirchen oglądać w akcji swojego ulubieńca. „Dr Steelhammer” Kliczko nie zawiódł, dominując od pierwszej rundy i wygrywając przez techniczny KO, kiedy ringowy Eddie Cotton, po konsultacji z lekarzem nie zezwolił Czagajewowi na wyjście do 10. rundy. Kliczko wygrał, broniąc mistrzowskich pasów WBO, IBF i zdobywając pierwszy od 2004 pas magazynu „Ring” dla najlepszego pięściarza wagi ciężkiej, ale oglądając walkę Ukraińca nietrudno zrozumieć paru spraw. Na przykład dlaczego w Niemczech walczył przed 60-tysiącami widzów, a w Stanach nie wypełniłby 19-tysięcznego Madison Square Garden i dlaczego HBO odmówiła zapłacenia za transmisję z Gelsenkirchen nawet 50 tysięcy dolarów. Bo „Dr Steelhammer” walczy bardzo dobrze, ale bardzo nudno, unikając za wszelką cenę nawet odrobiny ryzyka i nie mając bokserskiej kreatywności, która zrobiłyby z niego nie tylko znakomitego boksera, którego nikt po tej stronie Oceanu nie ogląda, ale wielką gwiazdę. Kliczko miał wielką szansę zrobić to w walce z Czagajewem, ale kolejnej szansy nie wykorzystał.
Przynajmniej na podstawie statystyki powinna to być jedna z największych walk ostatnich kilku lat- Władymir Kliczko, mistrz świata IBF i WBO, numer 1 na liście „Ringu” kontra aktualny mistrz świata WBA, niepokonany Rusłan Czagajew, plasujący się w klasyfikacji „Ringu” na trzeciej pozycji. Tylko na papierze, ponieważ styl walki Kliczko- kontrolowany, bardzo techniczny, obliczony bardziej na wyniszczenie rywala niż jego efektowne znokautowanie, nigdy nie znalazł kibiców w USA. Walki Władymira oglądało coraz mniej kibiców, i kiedy jego menedżer Shelly Finkel zdecydował się je przenieść do Niemiec, mająca z nim kontrakt potężna stacja HBO postawiła sprawę jasno- musisz walczyć z pięściarzami znanymi w Stanach, albo nie będzie wypłaty. HBO zgodziła się na zapłacenie milionów za transmisję zapowiadanej od miesięcy walkę Kliczko – Haye, ale kiedy Brytyjczyk na skutek kontuzji się wycofał, nie zgodziła się na zapłacenie za jego zmiennika. Tym ostatnim został bowiem na trzy tygodnie przed walką będący w roztrenowaniu po odwołanej miesiąc wcześniej walce w Helsinkach Uzbek Rusłan Czagajew, więc HBO powiedziała, że farsy, nawet za drobne, pokazywać nie będzie. Za żadne pieniądze. Sytuację wykorzystało ESPN Classic, stacja, której nawet ja, zajmujący się boksem zawodowo musiałem długo w mojej kablówce szukać, kupując walkę dwóch ciągle aktualnych mistrzów świata za znacznie mniej niż Polsat płaci za regionalne gale nad Wisłą.
Pierwsza i osiem następnych rund wykonaniu obu bokserów wyglądała tak samo- lewy prosty Kliczki, bity z pozycji kogoś, kto ma zasięg ramion dłuższy o 15 centymetrów i prawy prosty bity, kiedy Czagajew tylko próbował zmienić pozycję i skracać dystans. Po Uzbeku nie było widać nic z jego normalnej szybkości i zwinności, bo nie mogło być widać, skoro po odwołaniu walki z Wałujewem, oddawał się przyjemnością życia, a nie treningom. Nie dodając nawet, że od lat cierpi na wykańczającą jego organizm żółtaczkę, z która nie mógł walczyć w Helsinkach, nigdy nie mógłby w USA, ale w Niemczech jak najbardziej na mięso armatnie się nadawał.
We wstępie napisałem, że Władymir miał w tej walce olbrzymią szansę zmienić opinię na swój temat u wielu kibiców, ale szansy nie wykorzystał. W drugiej rundzie Kliczko miał Czagajewa na deskach, Uzbek był liczony, ale Władymir nie poszedł za ciosem, nie szukał efektownego nokautu, tylko poczekał, aż Czagajewowi odechce się walki. Nie to, że przedtem pretendentowi się chciało czy coś udawało- ze statystyki wynika, że przez 27 minut spędzonych na ringu zadał JEDEN silny cios, nie wykorzystując absolutnie niczego ze swojego arsenału. Nie było atutu wynikającego z walczenia z odwrotnej pozycji, schodzenia z linii ciosu i próbowania trafienia mistrza świata czymś zaskakującym, na przykład prawym sierpowym. Czagajew wiedział , że zarobi $1,1 mln, wszedł na ring i niewiele z wymienionych powyżej powodów mógł zrobić. Kliczko został tam, gdzie był przed walką- w galerii bardzo dobrych bokserów, których walk przeciętny miłośnik boksu nigdy nie będzie oglądał z wypiekami na twarzy.
Przemek Garczarczyk, ASInfo
"Biały Tyson" ???? To śmiechu warte. Jeden silny cios na całą walkę. Ośmieszył się ten urlopowany mistrz kontuzji.
a brak ogladalnosci w USA wynika z tego ze nie jest amerykaninem
ilu znacie bokserow europejskich bardzo popularnych w ameryce?
Ja na miejscu Ukrainca tez mialbym w dupie ameryke i ich zawisc do garbatego ze ma dzieci proste i walczy o swoje pasy w europie za potężne pieniadze a jak amerykanie chca wielkich walk na HBO to niech ktorys z nich pokona Kliczke i organizuje gale w USA
tylko niby ktory? hahahaha skonczyla sie pewna era kiedy wschodnia europa nie boksowala zawodowo i murzyni krolowali na ringu robiac cyrk zamiast boksowac
Może dla ekspertów bokserskich styl Kliczki itp. jest czymś bardzo ciekawym. Rozgryzają taktykę, chwalą go za technikę itp. itd. Szanuję ich i Kliczkę. Ale ja nie jestem ekspertem. Nie znam się tak bardzo dobrze na boksie. Ja sobie siadam z chipsami, piwkiem, kanapeczkami z kiełbasą i chcę oglądać widowisko. Żeby przysłowiowo powiedzieć "ale mu sieknął" i nie zastanawiać się czy to hook, jab, z dyńki, czy po kontrze. Chcę oglądać coś ciekawego, coś co przykuje mnie do fotela. Myślę, że dużo jest takich kibiców jak ja. Apeluję nie tyle o uznanie, co o zwykły szacunek dla nas - kibiców w kapciach ;) I o podanie na tacy ciekawego mistrza w HW :):) Pozdrawiam bez napinki :)
Ta walka to lustrzane odbicie walki Holyfield Walujev, tyle ze wiecej ciosow bylo. W stanach ludzie lubia show, pewnosc siebie, a nie walki w stylu lewy, lewy prawy. "kliczko wielki mistrz" dobre zarty, gdyby nie jego gabaryty podawal by reczniki w hw, bo nie ma ani kszty kreatywnosci. bije to co najprostesze i jego zasieg rak pozwala mu wygrywac. czy znamy bokserow z "zza granicy" popularnych w stanach ?
a manny pacquiao, miguel cotto, oscar de la hoya, teraz juz nawet nasz tomasz adamek jest tam popularny. Kliczko to parowka ktora znalazla sie w odpowiednim miejscu i czasie gdy tak jak pisze minetaur nie ma nastepcow Holyfielda,tysona, bowe'go. Zaden mistrz, poprostu nie ma przeciwnikow. mam nadzieje ze haye to zmieni !!
Lubie Davida Haye ,ale w walce z tak przygotowanym Klitschko no nie mial by zadnych szans chyba ze Lucky punch. Czyli prawdopodobienstwo takie jakie ma kazdy mocno bijacy bokser w walce z Klitschko.
pozdro
http://www.youtube.com/watch?v=FYA49V_P4qs
Co nie zmienia faktu, że jest chyba najmądrzej walczącym bokserem od lat. I przede wszystkim bardzo skutecznym. A przecież chodzi przede wszystkim o wynik, o zwycięstwa, o nokauty, o pieniądze, i niestety dla kibiców o efektowność dopiero na końcu.
Zgadzam się z autorem, miał Władek szansę zdeklasować innego mistrza, znacznie odstającego od niego poziomem bokserskim, prezentując przy tym pełen arsenał swoich umiejętności, bogaty wachlarz ciosów, widowiskowo przyspieszając i nie ryzykując przy tym praktycznie nic. Nie zrobił tego. Stracił dużą szansę na zmianę swojego średnio ekscytującego wizerunku.
Zresztą ja jakao fanatyk szermierki na pięści miło będę wspominać ten pojedynek. Nic innego się nie spodziewałem, a geniusz taktyczny też warto pooglądać
Floyd nie jest nudny. Floyd jest ekscytujący. Można go nie lubić, ale porównywanie jego -fakt- często defensywnego, ale niesamowicie różnorodnego i zaskakującego boksu do jednowymiarowego bicia Kliczki jest przesadzone
Szkoda tylko, że ten taktyczny geniusz tak rzadko swoją taktykę zmienia :)
Co do boksu, kto bedzie kiedyś pamiętał jak walczył Władek, ważne że był dominatorem i że był skuteczny. Byłby idiotą gdyby skracał dystans i okładał się cepami, no i pewnie nigdy nie zostałby mistrzem świata. Lewisowi tez amerykanie wypominali że był nudny, że klinczował itp, przez większą część kariery był w stanach niedoceniany(pamiętam jak jeździli z Gołotą autokarem i promowali swoją walkę). Zresztą zarobił nieporównywalnie mniej niż Władek, a to tez o czymś świadczy.
Pan Garczarczyk niech pracuje dalej nad swoim warsztatem dziennikarskim a Stewardowi i Władkowi niech da spokojnie ustalać taktykę walki. Oni póki co są mistrzami w tym co robią, a on? Chyba nie do końca.
Pomiędzy "skracaniem dystansu i okładaniem się cepami" a strategią lewy, lewy, lewy, lewy, lewy, lewy, prawy, jest caaaała gama bokserskich możliwości
http://www.youtube.com/watch?v=5VIbY69aGFs&NR=1
Z szacunku dla kibiców ?
Od lat 80-tych nie było gościa który w heavy dominował by tak wyraźnie - to jak najbardziej prawdziwy mistrz. Z jednej strony wynika to z tego, że faktycznie mało jest obecnie naprawdę dobrych pieściarzy a z drugiej że Kliczko jest tak cholernie dobry.
A zapomniałem, oczywiscie badson poświęcił by się dla kibiców, zbierałby w łeb po to żeby był show. A pieniądze oddałby na pomoc dla głodnych dzieci w Afryce....;D;D
Moim zdaniem Folyd jest nudniejszy niż Kliczko. Właściwie amerykanie to dosyć wulgarny i prosty naród, także ta popularność w USA(gdzie rządzi wwf itp) chyba nie do końca jest taka porządana przez kogoś na wyższym poziomie intelektualnym, no i chyba nie do końca jest miernikiem czegokolwiek.
Floyd jest nudny. I tego się trzymam. Jest za to geniuszem taktyki i ma magiczną technikę. I dla takich smaczków warto go oglądać, chociaż nie pamiętam żeby zdarzyło mi się wstać z fotela z emocji podczas jego akcji. Ale tak jak mogę woleć hiszpańską ofensywną piłkę od włoskiego catenaccio tak nieszczególnie przepadam za PBF. I nie do końca mi się podoba ta cała otoczka "The king is back...", bo jeszcze ma kilka walk do stoczenia, żeby nikt się nie mógł przyczepić do jego niepodzielnego panowania.
O tej wojnie jeszcze nasze wnuki opowiadać będą :)
Kliczko wielkim mistrzem jest bo umie z kazdym wygrac niewiele ryzykujac i ma taka przewage ze zaden z waszych "efektownych" nie umie go zmusic do innej walki a o to chodzi zeby swoj styl narzucic i jak dotad nikt mu swojego nie narzuca
mysle ze w razie potrzeby Ukrainiec pokazalby efektowny boks ale jemu placa za wygrywanie takie sumy a nie za branie efektownie po mordzie
mnie strasznie meczy ogladanie jego walk i zdecydowanie wole Kliczke ogladac
Ale jak się skończy kasa to dyskusji nie będzie bo niszowi fachowcy nie wyżywią boksu. Nie będzie już po 60 tyś ludzi na gali. Zostanie 600 fachowców - paru nawet tutaj widzę ;-)
A zmierza to w tym kierunku i Kliczko w tym uczestniczy. Nie ma ochoty ożywić tej dyscypliny - wystarczy mu to co zarabia. Obecna sytuacja w HW jest fatalna i nie pozwoli Kliczkom być prawdziwymi mistrzami. Zawsze będą kwestionowani.
Po drugie nie obraża się ludzi za to że samemu jest się gówniarzem który nie dorósł do rozmowy na poziomie.Najważniejszy jednak powód dla którego nie ma sensu wdawać się w dyskusje z Tobą i Danny to fakt że kaleczycie język.Pozdrawiam i życze więcej rozumu.
ja ci sugeruje ze jak jestes taki wielki znawca boksu i cie nudzi to ogladaj cos innego pajacu i sie nie wcinaj miedzy wódke a zakąske jak dorosli rozmawiaja
doskonale wiem co to jest UFC itd
skad ty wiesz ze Kliczko walczy tak bo musi? kiedys walczyl innaczej a taki styl jest dla niego wygodny i ma w dupie takich jak ty i wygrywa z twoimi "efektownymi" i odslyla po jednym na emeryture
ja uwazam ze w tej walce jesli ktos dal dupy to Uzbek bo to on chcial odebrac pasy mistrzowi a nie zrobil w tym kierunku nic
"Moim zdaniem Szagajew wiedząc że to jest jego ostatnia szansa na zarobek wziął ten milion i chciał jedynie przetrwać te walke. Co on niby zrobił w tej walce żeby wygrać?!"
problem leży gdzieś indziej - to samo zrobili promotorzy, którzy zabijają dobijając obecną HW. Już o tym pisałem ale napiszę raz jeszcze...
Jak długo można sprzedawać produkty 2 klasy jakości? Ja nie obwiniam Kliczków chociaż mogliby coś ubarwić w HW. Ja obwiniam bandę promotorów oraz... kibiców - za to, że kupują bokserską kaszanę w oprawie pięknych świateł, nagłośnienia i paru watpliwej piękności panienek.
jest slaby , ale dobry na dzisiejsze czasy, w ktorych malo zawodnikow gotowych isc caly czas do przodu
Bo on im nie daje iść do przodu, dlatego nie idą.