GUNN: DOSTAŁEM SZANSĘ OD BOGA
11 lipca Bobby Gunn (21-3, 18 KO) zmierzy się z Tomaszem Adamkiem (37-1, 25 KO) w pojedynku o mistrzostwo świata IBF kategorii junior ciężkiej. Dla "Górala" będzie to już siódma mistrzowska walka w karierze. Dla "Celtyckiego Wojownika" to druga w życiu okazja na wywalczenie mistrzowskiego pasa. Gunn zapowiada, że nie zamierza jej zmarnować.
- Modlę się do Boga cały czas, prosząc o szansę na pokazanie się światu. To jest dokładnie to na co czekałem. Walka z mistrzem "The Ring" to coś więcej niż zwykły pojedynek mistrzowski. Przed żadną walką nie czułem się jeszcze tak podekscytowany i tak silny - mówi Gunn.
Amerykanin w 1993 roku po śmierci matki zawiesił swoją bokserską karierę i na zawodowe ringi wrócił dopiero 11 lat później. Przez ten czas Gunn nie pozostawał jednak poza treningiem, a jego czas wypełniały często nieoficjalne pojedynki, które nie były sankcjonowane przez żadne organizacje.
- Uważam, że te nieoficjalne walki to dla mnie duża przewaga. Teraz każdy mój przeciwnik musi sobie zdawać sprawę, że nie wychodzi do ringu z bokserem o bilansie 21-3, tylko jakieś 51-3. Wszystko to owocowało doświadczeniem i hartowaniem ducha rywalizacji. Nie wydaje mi się, że spędziłem tydzień w moim życiu poza salą treningową, z wyjątkiem sytuacji kiedy byłem kontuzjowany -zapewnia pretendent do tytułu
Ostatnią porażkę Bobby Gunn zanotował ponad dwa lata temu, ulegając już w pierwszej rundzie z Enzo Maccarinellim. Amerykanin jednak nie uważa tego doświadczenia za wstydliwy moment swojej przygody z boksem. Co więcej, twierdzi że mógłby wtedy dalej stać i rywalizować z Walijczykiem.
- Miałem plan, żeby dać mu się wystrzelać w pierwszych trzech rundach. To co zaprezentowałem tego wieczoru, to nie był mój normalny styl walki. Maccarinelli trafił mnie kilka razy czysto i sędzie zastopował pojedynek. To było jakieś nieporozumienie, zatrzymanie walki bez żadnego nokdaunu w pojedynku mistrzowskim. Dajcie mi chociaż przewrócić się na plecy skoro nie umiem się bronić przed rywalem - mówi Amerykanin.
Adamek rozwali Bobby'ego w 3-4 rundzie
pozdrawiam.
Taki paradoks.
Ale Adamek to mistrz boksu. Zważcie słowo : Mistrz.
Czyli najwyższy stopień doskonałości.
Adamek jest wspaniałym pięściarzem, będzie legendarny jak Gołota, albo nawet bardziej.
Jego walki klasyki: 2 x Briggs, Ulrich, Dawson ( tu nie był sobą a i tak rzucił niepokonanego dotąd Dawsona na dechy ), Bell, Cunningham, Banks - ten kunszt będzie podziwiany jeszcze długo.
A jego walki które wymieniłem będziemy oglądać wielokrotnie z wypiekami na twarzy jak starcia Gołoty z Bowe'm.
Ale moje serce i tak zawsze będzie drżało o Tomka.
Dziś to jeden z bardziej widowiskowych pięściarzy.
W tej wadze tylko Cunningham może mu się równać.
Reszta nie ma z nim nic do powiedzenia.
Fragomeni, Huck, Włodarczyk, Macca, G. Jones, Afolabi, - Tomek by się po nich przejechał.
Kawał sportowca.
Szanujmy Tomka, i dziękujmy za sukcesy, które zdobywa, dając nam radość, o której jeszcze wiele lat temu nawet nie mogliśmy marzyć.
Mistrz WBC półciężkiej, IBO & IBF juniorciężkiej.
To brzmi dumnie.
pozdrawiam
Golota wszystkie najwazniejsze walki przegrywal niestety
pozdro
Dla mnie wygrał obie walki zdecydowanie na punkty.P.S jak szukasz dla Adamka przeciwnika to kogoś ambitniejszego od Rossa prosze.Boks to nie siła i szybkośc ale obrona czyli umięjetne wyprowadzania kontr.
Czytam Ciebie od dawna jako niezalogowany użytkownik i tak sobie myśle czy Ty oby nie pomyliłeś forum?Pozdrawiam.
Niezgadzam się żeby powstawały dla grupy nastolatków którzy chcą porzucać w siebie mięsem i dla ludzi którzy o boksie nie mają zielonego pojęcia.Ktoś kto pisze cytuje Polska chciała by mieć w ciężkiej takiego Ruiza chyba nie ma równo pod kopułą.Nazywanie kogoś kto tak fauluje jak on technikiem to szczyt debilizmu.Mch poczytaj może uważnie swojego guru zanim ośmieszysz się broniąc go ponownie.Pozdrawiam.
(nie wiem co jest ale cały czas właże tutaj z kimś w konflik;P)
Jeszcze tylko kop w d.... z forum dla czarnodusznika i jest gitara;)
...obcięli wpisy żeby zrobić wam dobrze widze.
Tam napisałem całą prawde ale ta jak zawsze w oczy kole.
Danny chłopaczku ja mam 30 stke na karku a od 1991 roku za pośrednictwem najpierw Elektry później Aster by na koniec UPC oglądam wszystkie pokazywane za pośrednictwem telewizji kablowej gale.
A jak mi mało ściągam sobie je z netu.W 1991 roku zachwycony byłem Chrisem Eubankiem i później młodym Lenoxem Lewisem.Od zawsze mnie interesowała historia boksu.Boks trenowałem więc znam podstawy czego nie widać w Twoich durnowatych komentach typu vacant cruiser i innych amerykańskich slangowych zwrotach.Jak zapomniałeś co to Polska Szkoła Boksu i od kogo wywodzi się lewy prosty pisz jak czarnuch ze slumsów USA.Gale z udziałem najpierw Michalczewskiego a później Gołoty jak prawdziwy fun boksu i patriota oglądałem na żywo do białego rana.
Przeczytałem więcej ksiązek o boksie,biografii,serwisów www i widziałem gal na żywo i za pośrednictwem netu niż Ty masz szarych komórek w tym pustym łbie i włosów na tej tępej główce.Odczep się od Neostrady i MTV a najlepiej od cycka matki i znormalniej.