ADAMEK - GUNN: NA RAZIE PEŁNA KULTURA...
W salach bankietowych Riverside Manor w Peterson (New Jersey), jednego ze sponsorów imprezy, odbyła się informacyjna konferencja prasowa zapowiadająca walkę w obronie tytułu mistrza świata International Boxing Federation i magazynu "Ring" Tomasza Adamka (37-1, 25 KO) oraz jego rywala, Bobby Gunna (21-3, 18 KO). Obaj pieściarze spotkają sie na ringu Prudential Center w Newarku 11 lipca i obaj są pewni, że walka zakończy się ich zwycięstwem.
- 11 lipca na ringu w Newarku Bobby Gunn poczuje siłę moich ciosów, a kibice zobaczą takiego Tomka Adamka, jakiego lubią oglądać – agresywnego, mocno bijącego z każdej pozycji.- powiedział będący faworytem tego pojedynku "Góral".
Bobby Gunn, który pojawił się na konferencji w towarzystwie 11-letniego syna Bobby Jr był pełen kurtuazji, kiedy walkę skończyła zapowiadać, jak zwykle z pełną gracją szefowa Main Events, Kathy Duva. Gunn bardzo dziękował Main Events i Tomkowi za danie mu takiej szansy i powiedział, że na pewno ją wykorzysta, choć wie, że walczy z najlepszym w tej kategorii wagowej bokserem na świecie. Walka Adamek -Gunn będzie będzie zarówno wieczorem walki o mistrzostwo świata, jak to żartobliwie powiedziała Kathy Duva "o mistrzostwo stanu New Jersey, bo zarówno Tomek, jak Bobby właśnie ten stan wybrali sobie jako miejsce zamieszkania". Oprócz Tomka, który choć z racji wybranego zawodu mieszka w New Jersey, ale ciągle jest Polakiem z krwi i kości, kibice będą mogli zobaczyć dwie, ciągle niepokonane nadzieje polskiego pięściarstwa- Piotra Wilczewskiego (22-0) i Mateusza Masternaka (13-0).
- Nikt nie chce walczyć z Tomaszem Adamkiem, bo się go boją. Ja się nie boję i pokaże co potrafię.- mówił Gunn, zdaniem jego menedżera człowiek bardzo religijny, dla którego ten pojedynek z polskim mistrzem świata jest prawdziwym wyzwaniem. Sam menedżer, doceniając klasę Adamka, powiedział jednak, że jest przekonany o tym, że Gunn "zaszokuje świat", odbierając Tomkowi tytuł mistrza IBF i magazynu "Ring":
- 11 lipca będziemy mieli nowego mistrza świata wagi junior ciężkiej. Nazywać się będzie Bobby Gunn.
Tomek, reprezentowany podczas konferencji przez współpracujacego z Ziggy Promotions Mariusza Kołodzieja z firmy "Hudson Bread" nie przejął się zapowiedziami menedżera rywala.
- Ja go rozumiem. A co ma mówić– że Bobby przegra?– stwierdził "Góral", który prosto z sali bankietowej pojechał na salę treningową.- Ja wiem, czego chcą ode mnie kibice i taką walkę zobaczą 11 lipca w Newarku- na całego, efektowną. Tak walczyłem i tak będę walczył. Bobby jest bardzo uprzejmy- na razie żadnych głupot na mój temat nie wygaduje, pełna kultura. Ja wiem, co mam zrobić w ringu, a Gunn będzie walczył tak, jak ja chcę, a nie odwrotnie. Jak długo? Zobaczymy...
Tekst: Przemek Garczarczyk, ASInfo
Foto: Wojciech Kubik
Niech ktoś im uświadomi że to przypadkowy kelner i niestety trzeba już sie skupić na negocjowaniu przyszłych walk , bo teraz wszystko ustala sie juz 4 miesiące wcześniej
Był czas jak walczył pod okiem Kinga bodaj raz na rok. To wolę jedna walke ze znacznie słabszym i dwie z beściakami.
i nie badzcie tacy pewni ze walka sie skonczy jak z Macca GunN to atleta i jest silny a napewno jakies wnioski wyciagnal z tamtej wpadki
na atlete to on mi nie wygląda bardziej na takiego chłopa ze wspi co od 8 roku bydło pasie i drzewo rąbie ale zgodzę się że walka potrfa dłużej niż z Macca lecz chyba niewiele dłużej sądzę że będzie miała podobny przebieg do walki z Banksem