ŻÓŁTE BILETY?

Tylko godziny dzieliły już nas od rewanżowej walki Ruslana Chagaeva z Nikolay'em Valuevem, kiedy organizatorzy odwołali ją ze względu na wykrycie u Uzbeka żółtaczki typu B.

O tej przypadłości mistrza świata wiadomo było od dawna, dlaczego więc teraz zrobiono wokół niej tyle szumu?

Janusz Pindera powołując się na "człowieka Universum", Krzysztofa Buscha twierdzi, że przyczyną były kłopoty finansowe organizatorów, a dokładniej małe zainteresowanie galą. Do Helsinek nie dojechali kibice olbrzyma, którzy nie dostali wiz. Wszystko to przypomina sytuację sprzed jedenastu lat, kiedy w ostatniej chwili odwołano wieczór Holyfield vs Akinwande. Wówczas fatalnie sprzedawały się przyłącza PPV, a Don King stanął w obliczu klapy finansowej. Co najśmieszniejsze, powodem odwołania tamtego wieczoru było wykrycie u Nigeryjczyka z angielskim paszportem... żółtaczki typu B.

W Niemczech czy innych krajach nie byłoby problemów, natomiast przepisy w Finlandii mówią jasno, że zawodnik w zaistniałej sytuacji nie może stanąć w ringu. Na pewno wiedzieli o tym dobrze organizatorzy - grupa Sauerland Event - kiedy podpisywano kontrakty. Podopiecznym Wilfrieda Sauerlanda jest właśnie Valuev, który może tylko zyskać wobec "choroby" rywala. Najprawdopodobniej bowiem zmieni się jego status z championa tymczasowego na pełnoprawnego mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA.

Rosjanin jest współpromowany przez Kinga, a w starciu z Chagaevem nie był on raczej faworytem. Wszyscy mieli w pamięci ich pierwszy pojedynek, kiedy "Biały Tyson" bezlitośnie obnażył wszystkie wady i słabości Nikolay'a. W kuluarach mówiono przez chwilę, że w zastępstwie za Ruslana na przeciw "Nikosia" mógłby stanąć ktoś z dwójki Kali Meehan / Lamon Brewster. Tylko czy to wielkiemu Donowi naprawdę było potrzebne ?

Oficjalnym challengerem organizacji WBA jest John Ruiz, powiązany z Kingiem. Następnym wyznaczonym przez WBA pretendentem będzie najprawdopodobniej Meehan, który już blisko rok okupuje pierwsze miejsce w rankingu. A Meehan związany jest kontraktem z... oczywiście z "Dziadkiem", jak zwykł nazywać Kinga Andrzej Gołota. Tak więc do potyczki Valueva z Meehanem prędzej czy później dojdzie, a jako iż King nie ma papierów na Brewstera, ta opcja też nie była mu na ręke. 

To oczywiście tylko moje subiektywne przypuszczenia, ale nie zdziwię się, gdy za kilka dni Valuev zostanie ogłoszony pełnoprawnym championem WBA, a po obowiązkowej obronie z Ruizem, federacja ta nada Meehanowi status oficjalnego pretendenta. Jeśli moje przypuszczenia się sprawdzą, oczywiste chyba będzie, że przyczyną odwołania wczorajszej gali nie była żółtaczka, a żółte bilety...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Valetz
Data: 31-05-2009 15:11:02 
Nie chcę się powtarzać i wychodzić na jakiegoś germanofoba, ale już dawno piałem na ten temat - Sauerland zabija boks.
 Autor komentarza: czerwony
Data: 31-05-2009 15:14:10 
valetz, przecież prawdziwy boks i kasa są w niemczech. nie czytasz polemik pod newsami?
 Autor komentarza: Valetz
Data: 31-05-2009 15:15:23 
czerwony - Nie jestem wielkim znawcą, jestem typowym człowiekiem w kapciach, który wieczorem chciał sobie obejrzeć walkę z piwkiem w ręku. I mnie krew zalewa na myśl o kolejnym przekręcie Sauerlanda. Jak nie sędziowie, to żółtaczki i inne sraczki. Ech...
 Autor komentarza: Olaf
Data: 31-05-2009 15:20:17 
No niestety to prawda... Ale to już chyba wszyscy wiedzą. Szwaby nie mają żadnych zasad moralnych. Dla nich liczy się tylko kasa i będą zabijać boks dopóki będzie przynosił im zyski.
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 31-05-2009 15:33:34 
Co,za żenada.Tylko ciekawi mnie jedno.Ciekawi mnie tylko jedno.Autor sugeruje,że Sauderland oszukał Szagajewa i Kohla,celowo wybierając Helsinki wiedząc,że Rusłan nie będzie mógł tam walczyć i w ten sposób uniemożliwić walkę i dać tytuł Wałowi,eliminując niewygodnego Uzbeka.Dziwne że Kohl i Universum dali się tak wydymać.No i widać tu pewną sprzeczność bo skoro od początku przygotowywano taki kant to zainteresowanie galą nie miałoby znaczenia.Chyba,że jeszcze przed walką Złodziej miał dane,że mało kogo ta komedia obchodzi.I jeszcze jedno,tak jeździcie na Niemców,a współudział Kinga jest tu widoczny jak na dłoni.
 Autor komentarza: Danny
Data: 31-05-2009 16:52:31 
....hehehehe,dokładnie Wojsław!
 Autor komentarza: Furmi
Data: 31-05-2009 17:11:50 
Wojsław jest coś takiego jak przetarg, który wygrała grupa Sauerland Event...A wtedy już Kohl nie ma za dużo do powiedzenia
 Autor komentarza: Danny
Data: 31-05-2009 17:37:27 
....przetargi-przetargami:)...nie takie numery w sporcie bywały.
 Autor komentarza: otke
Data: 31-05-2009 17:46:41 
Mi się wydaje że poprostu zainteresowanie było tak małe że odwołali galę i tyle, tak jak w walce Holy-Akiwande. Zresztą pisałem już o tym wcześniej. Dobry jestem..
 Autor komentarza: robertchmielu
Data: 31-05-2009 18:00:00 
Rzeczywiście mogło tak być, ale mogło być też tak że ktoś z teamu Wałujewa znalazł informację o jakiejś drobnej chorobie którą Chagaev zgłaszał rzekomo kilka lat temu i nadal walczył. Nie chcąc ryzykować może pociągnął za jakieś sznurki a przy słabej sprzedarzy biletów na galę mamy żółtaczkę dziwnie powiązaną z odwołaniem walki Holyfield vs Akinwande...

Niech WBA da tytuł Wałujewowi da mu szansę na obronę z Ruizem bądź Meehanem a potem zorganizuję walkę gdzieś w niemczech Wałujew vs Chagaev, a jeżeli Yeti do tej pory straci pas to niech to będzie eliminator do walki o pas WBA...
 Autor komentarza: odyniec
Data: 01-06-2009 07:25:03 
to juz nawet jaja nie są
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 01-06-2009 15:39:43 
o co to wszystko ten pojedynek to i tak bylaby nuda
 Autor komentarza: robertchmielu
Data: 01-06-2009 16:27:53 
to pewnie nie jst powiązane, ale ranking WBA (na tej stronie) po tej aferze nie wczytuje się :D
 Autor komentarza: robertchmielu
Data: 01-06-2009 16:28:04 
to pewnie nie jst powiązane, ale ranking WBA (na tej stronie) po tej aferze nie wczytuje się :D
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.