RINGOWE WOJNY: HOLYFIELD - COOPER

Dziś w cyklu ringowe wojny proponujemy walkę  z 1991 roku o pasy WBA i IBF wagi ciężkiej pomiędzy Evanderem Holyfieldem (26-0, 21 KO) a Bertem Cooperem (26-7, 23 KO).  Pojedynek Holyfielda z Cooperem z wisienką na torcie w postaci trzeciej rundy - jednej z najlepszych  w historii królewskiej kategorii -  to lektura obowiązkowa dla każdego fana wagi ciężkiej.

Walka Holyfield - Cooper w rozwinięciu.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: otke
Data: 22-05-2009 13:09:46 
min. na podstawie tej walki zawsze uważałem że Prime Tyson wygrałby z Holym. Tyson był pod każdym względem lepszy od Coopera, Ewander nie miałby szans przetrwać nawałnicy Mikea.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 22-05-2009 14:07:11 
otke mozesz tylko gdybac bo sie juz nigdy nie dowiemy ale z doswiadczenia wiem ze takie konfrontacje na odleglosc czesto nie sa miarodajne, pan X pokonal pana Y ale przegral z panem Z choc ten wczesniej przegral z panem Y - to nic nie znaczy jest jeszcze cos takiego ze zawodnik komus pasuje albo nie
 Autor komentarza: otke
Data: 23-05-2009 18:10:34 
Tu akurat jak najbardziej można porównywać ze względu na podobne style i warunki fizyczne Tysona i Coopera.
 Autor komentarza: kuba2
Data: 23-05-2009 18:42:17 
Ja również uważam że prime Tyson wygrałby z prime Holym ale bynajmniej nie skłania mnie do tego przykład walki Holy - Cooper. Tak walczący z Cooperem Holy przegrałby z Tysonem z 1996r. Natomiast Holy walczący z Cooperem tak jak z Mikem nie dałby sobie zrobić krzywdy. To była jedna z najefektowniejszych ale jednocześnie najgorszych, mistrzowskich walk Holyfielda
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.