LAMPLEY KRYTYKUJE ERDEI'A
Na Węgrzech najwięcej emocji w ostatnich dniach wśród kibiców boksu nie wzbudził przebieg żadnego pojedynku a słowa jakie padły pod adresem Zsolta Erdei'a (30-0, 17 KO) z ust Jima Lampley'a przy okazji rewanżowej walki Chada Dawsona z Antonio Tarverem. Lampley - słynny komentator HBO ostro skrytykował węgierskiego pięściarza Universum Box - Promotion, mistrza świata federacji WBO wagi półciężkiej.
- Zsolt Erdei piastuje tytuł mistrzowski przez długi okres czasu. Przy rekordzie 30-0 jest prawdopodobnie najmniej respektowanym, najbardziej ignorowanym niepokonanym przez długi czas mistrzem w historii sportu.- powiedział Lampley.
Erdei pas mistrzowski wywalczył w styczniu 2004 pokonując Julio Cesara Gonzaleza. Mimo że od tamtego czasu Węgier jedenaście razy bronił pasa - zawsze w Europie - to na próżno szukać w jego rekordzie wielkich nazwisk chociaż gwoli sprawiedliwości trzeba napisać, że wyższość Madziara musiało uznać kilku naprawdę dobrych bokserów. Erdei od lat jest doceniany przez fachowców układających rankingi. Magazyn The Ring i witryna fightnews zgodnie uważają go za czwartego najlepszego pięsciarza kategorii półciężkiej a w zestawieniu najlepszych bokserów na świecie pod koniec 2008 roku tegoż magazynu Erdei zajął 45 miejsce wyprzedzając m.in Vitalija Kliczkę, Tomasza Adamka, Luciena Bute, Feliksa Sturma czy Andre Berto.
Moim zdaniem jednak wynika ona z frustracji faktem, że o ile szwabskie drewniaki gromadzą kolejne pasy i są do nich przyklejeni przez kilka lat, to Amerykanie jakoś nie potrafią im ich odebrać i aktualnych mistrzów pochodzących z kolebki boksu można liczyć na palcach jednej ręki.
Smutna prawda
Z tgego co pamietam to Erdei byl dobrym amatorem ,mial medal w Sydney na olimpiadzie i mistrzem europy ( chyba 2,3 razy) i na pewno raz mistrzem swiata.
Malo ktory bokser z Universum jest znany bo przeciez nie lubimy gal niemieckich i zbytnie nie interesuje mnie "az tak bardzo" ich podworko.
Poza kilkoma bokserami.