MAYWEATHER: WCIĄŻ JESTEM KRÓLEM P4P
W grudniu 2007 roku Floyd Mayweather jr (39-0, 25 KO) był uznawany przez wszystkich za najlepszego pięściarza na świecie bez podziału na kategorie wagowe. Kilka miesięcy później zakończył karierę, a jego miejsce szybko zajął Manny Pacquiao (49-3-2, 37 KO). "Pretty Boy" nie uznaje jednak swojego następcy i twierdzi, że nikt nigdy nie odebrał mu korony, dlatego cały czas to on jest królem rankingów "pound for pound".
- Spójrzcie na mnie, a zobaczycie co tworzy prawdziwego króla pound for pound. Byłem zawodowcem zaledwie dwa lata kiedy zdobyłem swój pierwszy tytuł i byłem mistrzem świata przez kolejne dziesięć lat. Sześć mistrzowskich pasów w pięciu różnych kategoriach wagowych przy zachowaniu niepokonanego rekordu. Ustanowienie rekordu oglądalności pay per view i pokonanie każdego pięściarza, z którym miałem okazję się zmierzyć. To tworzy prawdziwego króla boksu - mówi jak zwykle pewny siebie pięściarz.
Floyd Mayweather jr będzie miał okazję potwierdzić prawdziwość swoich słów już 18 lipca, kiedy to zmierzy się z Juanem Manuelem Marquezem (50-4-1, 37 KO).
Floyd Mayweather jr vs. Juan Manuel Marquez
Manny Pacquiao vs. Miguel Cotto
Jeżeli wygra Marquez i Pacman to na 99% odbędzie się walka Floyd vs. Pacman.
pozdrawiam
Jeżeli nie, liczę na pojedynek czarnego z Mannym, bo ten ma naprawdę fenomenalną szybkość i precyzję ciosu.
Jest szybki i ostatnio pokazał, że jest w wielkiej formie!
Floyd długo nie boksował napewno nie jest taki szybki jak w walce z Rickim! Myślicie, że co ten murzyn robił trenował haa imprezował zanim odbuduje forme troche potrwa to może nie starczyć na takiego zawodnika jak Marquez. Mam nadzieje, że dostanie po dupsku i to straszie!!!
Nie jest taki szybki jak w walce z Rickym?
Rozmawiałeś z nim, widziałeś jego trening że tak ochoczo wypowiadasz się o jego dyspozycji.
Po za tym gdyby nie trenował to wyglądałby jak Lennox Lewis a nie jak "normalny" sportowiec.
Śmiech na sali to mało powiedzianie.
Właśnie dołączyłeś do grona niesłusznych haterów Mayweathera jr których jedynym marzeniem jest to żeby został pokonany z zmieciony doszczętnie z ringu. Jeżeli tak przedstawiają sie podstawy twojej ambicji to szczerze gratuluję!
Już nie chce mi się czytać komentów "niech dostanie po dupsku i to ostro". Można go nie lubieć ale szanować trzeba więc oszczędźcie nam tych załosnych komentarzy na niskim poziomie.
A odnośnie jego wypowiedzi to nic nie mam do jego stylu bycia. Uwielbiam jego taktyczny, inteligentny boks.
No i oczywiście Floyd przekupił sędziów, działaczy, samego Hattona czy Judaha.
Skąd się tacy kretyni biorą piszący takie rzeczy to ja nie wiem.
Niestety prawda jest taka że niektóre osoby zaniżają poziom tego forum. Stonka, Ottke, Andre, Oskarpolo piszcie częściej!
Nie będę ukrywał swojej niechęci do tego zawodnika, tylko, dlatego ze ty go uwielbiasz!
Nie lubię go za jego styl bycia jak i za jego boks, który defakto jest skuteczny, ale nie jest przyjemny dla mojego oka. Poza tym w walce z Oskarem wynik mógł iść w obie strony i a czemu zawsze idzie w stronę Floyda? I nie nazywaj innych użytkowników forum kretynami, bo skoro nie masz innych argumentów, żeby przekonać kogoś do swojego zdania niż obrażanie go to może sam nim jesteś!
Jak mam nie nazywać kogoś kretynem skoro sądzi że Mayweather przekupił Joe Corteza w walce z Hattonem, sędziów w walce z De la Hoyą a działaczy w walce z Judahem. Być może się zgadzasz z tą opinią przez twoją niechęć do Mayweathera jr.
Dobrze skoro ja nie umiem przekonać innych odnośnie moich argumentów to wytłumacz mi dlaczego Mayweather jr ma być wolniejszy w walce z Marquezem aniżeli walki z Hattonem.
Człowieku sport to zabawa dla kibica!
Kibicować Mayweatherowi to tak jak kibicowanie reprezentacji Niemiec na MŚ!
Z mojej strony wszystko !
Niestety wielu kibiców nie punktuje walk pod kątem bokserskim genialnych obron Mayweathera jr a sędziowie muszą i moim zdaniem po części stąd się bierze przeświadczenie o jego porażkach z Castillo czy Floydem.
zawsze sadzilem ze liczy sie liczba zadanych ciosow niz unikow :)
naprawde genialna obrona sktecznosc Castillo skutecznosc 40% ponad 200 zadanych ciosow gdzie ta wspaniala obrona?? a sam Mayweather zadal duzo mniej a wygral 4-5 punktami?? ciezko to wytlumaczyc , sami komentatorzy HBO byli mega zdziwieni, Lederman punktowal 115-111
Jedyną walką,którą Floyd mógł zremisowac była pierwsza z Castillo.Ale w rewanżu pokazał,że jednak jest lepszy.
WSZYSTKIE INNE WALKI WYGRAŁ BEZAPELACYJNIE!!!!!
Floyd to geniusz i musi dojśc do Jego pojedynku z Mannym żeby rozwiac wątpliwości większości kto jest królem P4P.
skąd się biorą piiiiiii jak ty:
walka z Hattonem, sędzia Cortez kompletnie nie reaguje na klincze Mayweathera, którymi ten non stop blokuje Anglika, Cortez odejmuje punkt Hattonowi za jego rzekome uderzenie w tył głowy Floydamimo że nawet bez powtórki było widać że ten cios nie doszedł, ponadto to sam murzyn odwrócił się do Anglika plecami.
walka z Oscarem Mayweather klinczuje i non stop na wstecznym biegu, oczywiście nie można nie zauważyć jego świetnej defensywy ale to de La Hoya jest cały czas w ataku to on zadaje ciosy a nie głównie faulujący i defensywnie walczący murzyn.
walka z Zabem Judah w czasie walki (a konkretnie przerwy po kolejnym faulu Judah na Mayweatherze) bez zezwolenia na ring wkracza członek grupy Mayweathera i w tym momencie sędzia powinien zdyskwalifikować Floyda ale tego nie robi walka jest kontynuowana. Po walce to Judah płaci karę a nie Maywaether.
Nie wspomnę o walce z Castillo, kolejne oszustwo sędziów punktujących
I co barania główko dalej nie widzisz korupcji, jeśli tak to pewnie według ciebie słupy Palikota nie istniały, bo to tylko studenci i emeryci sprzedawali cały swój majątek i zapożyczali się u rodziny żeby tylko poprzeć kampanię (p)osła, którego majątek wynosi kilkadziesiąt milionów złotych. Ale nic to, ciemny lud to kupi.
geniusz to był RJJ który wszystkich swoich rywali ośmieszał, to jego zwycięsta były niekwestionowane a nie Mayweathera.
draak opanuj się.Bzdury wypisujesz i tyle.
Radzę Ci zacznij komentowac Wrestling
Pozdro
Po pierwsze Cortez nie karci Floyda za klincze, ponieważ całe to klinczowanie to zasługa Hattona, który nie do końca czując dystans, wpada na bujającego się na linach Pięknisia po zadaniu dwóch wcześniej niecelnych ciosów czy też bez zadania ciosu... abstrahując od tego pojedynku nie widziałem walki Anglika, w której klincz nie byłby dla niego kluczem do zwycięstwa, a walk w wykonaniu Hattona widziałem co najmniej klika...
Po drugie Cortez odejmuje punkt Anglikowi, który ewidentnie uderza w tył głowy i tylko lina ringu, która pojawia się na linii ciosu sprawia, że Floyd nie otrzymuje bardzo niebezpiecznego i niedozwolonego ciosu...
Po trzecie Floyd nie odwraca się do Hattona plecami, a zostaje wyprowadzony z równowagi przez nieustannie klinczującego Hattona, tracąc równowagę upada przodem na liny...
Po czwarte pamiętam dobrze walkę z Oscarem ale jakoś nie potrafię sobie przypomnieć, aby którykolwiek z nich wówczas klinczował... pamiętam natomiast beznadziejni stronniczy komentarz ze strony pana Kuleja i jak sądzę to ów komentarz wywarł na Tobie tak znaczący wpływ..
Po piąte nie pamiętam również - a walkę tę oglądałem wielokrotnie - aby to tylko Oscar - tak jak piszesz - był cały czas w ataku i zadawał ciosy...
Po szóste, nie powinno dziwić nikogo, kto posiada elementarną wiedzę o tym sporcie, że są zawodnicy walczący ofensywnie i są tacy, którzy skupiają większą uwagę na defensywie. Nie możemy mieć chyba Floydowi za złe, że walczy z defensywy, tym bardziej z dużo większym rywalem, jakim niewątpliwie był Oscar....
Cholera, już mi się nie chce dalej.... Pozdrawiam
Świetna uwaga. A propo tej walki z De la Hoyą to machanie rękami przy linach raz na rundę nie mogło mu pozwolić na wygraną w całej walce. Mayweather jr zadawał pojedyncze ciosy ale skuteczne. Co do tej walki z hattonem to wina leży po dwóch stronach. pamiętam jak na początku walki jeszcze Cortez dyscyplinował ich żeby nie klinczowali ale chyba im też się znudziło to
Wy chcecie powiedzieć że walki Floyda są nie widowiskowe ? bez przesadyzmu, ludzie wrzuccie na luz, zawisc wami kieruje w tej ocenie i to widac na kilometr.
tyle