HATTON: PIERWSZY CIOS SKOŃCZYŁ WALKĘ
boxingscene.com, The Sun
2009-05-07
W wywiadzie udzielonym "The Sun" wielki przegrany ostatniego weekendu Ricky Hatton (45-2 32 KO) przyznał, że o jego porażce z Manny Pacquiao (48-3-2, 36 KO) zadecydował już pierwszy cios, po którym padł na matę.
- Jestem kompletnie zdruzgotany. Pacquiao posłał mnie na deski praktycznie pierwszym uderzeniem, które wyprowadził. Po tym ciosie nie zdołałem już dojść do siebie.- powiedział "Hitman" angielskiemu dziennikowi.
co do pacmana to jego planowana walka z cotto :) to jest to !
Manny wydaje mi sie ze pokonal by Mayweathera Jr, ale do tej walki nie dojdzie :) A cotto, to zawodnik ktory jest 3 razy silniejszy fizycznie. kazda akcja jest znakomicie prygotowana i przede wszystkim nie inkasuje ciosow, hatton przegral bo podczas ataku jest odkryty jak malo kto. Miguel boksuje strasznie precyzyjnie, a ciosy wyprwadza " ksiazkowo " Ten zawodnik demoluje swoich przeciwnikow i jest dla mnie najsolidniejszym bokserem :) Ta walka bedzie najlepsza jaka mam nadzieje ze ogladne, oby do niej doszlo. Pozdro