STEWARD: 'HAYE JEST JAK CLAY'
Emanuel Steward jest pewny, że jego podopieczny Władimir Kliczko (52-3, 46 KO) poradzi sobie z Davidem Haye (22-1, 21 KO), ale jednocześnie jest pełen podziwu dla zdolności promotorskich Anglika. Steward twierdzi, że Haye będzie najtrudniejszym rywalem w karierze Ukraińca, a sam "Hayemaker" przypomina mu młodego Muhammada Aliego.
- David Haye potrafi zrobić wokół walki atmosferę jak Cassius Clay w 1963 roku. Co prawda on jeszcze nie walczył z nikim z czołówki wagi ciężkiej, ale jest geniuszem w robieniu szumu wokół siebie. Nawet ja poczułem się podekscytowany tym pojedynkiem i miałem ochotę od razu zacząć obóz przygotowawczy do tej walki. Władimir jednak powiedział, że poczekamy z tym jeszcze kilka tygodni - mówi Steward.
Batalia o supremację w wadze ciężkiej pomiędzy Davidem Haye i Władimirem Kliczko odbędzie się 20 czerwca w Gelsenkirchen. Walka zostanie rozegrana na stadione piłkarskim, gdzie na co dzień występuje drużyna Schalke 04. Przewiduje się, że pojedynek obejrzy na żywo ponad 70 tysięcy widzów.
Co do walki to niemal wszystkie atuty są po stronie Kliczki. Siła, technika, warunki fizyczne.
Haye ma tylko szybkość, ale czy to wystarczy, aby pokonać mistrza ?
jedno jest pewne, Haye nie boi się Kliczki.
Kliczko też nie obawia się Haye.
Chodzi o to, że to będzie konfrontacja dwóch różnych bokserów, różne style, różne warunki fizyczne. Na "papierze" to Kliczko jest faworytem, ale Haye jest efektowny, szybki, bardzo dynamiczny. Uważam, że jeśli choć raz sięgnie szczęki KLiczki, to już nie odpuści i zasypie gradem ciosów mistrza.
Można nie lubić Haye za jego bezczelność i zarozumiałość, ale gdyby nie on, to czy czekalibyście na kolejną nudną walkę Kliczki ?
Haye może nam dać mnóstwo emocji. Osobiście nie przeszkadzają mi te potyczki słowne, zaczepki Haye. To napędza zainteresowanie walka i sprawia, że rzeczywiście czekamy na to, jak na jakieś wielkie wydarzenie. A przecież Haye stoczył tylko dwie walki w HW
Jeśli nie David to kto??
Z pozostałymi rywalami to Kliczki mogą bronić pasków do 50-tki,aż do pokazania się drugiego Haye,czyli boksera walczącego efektownie i zarazem dość efektywnie.
Na razie nie zapowiada sie, aby objawił nam się drugi Mike Tyson, dlatego liczę, że Haye dokona cudu i pokona Kliczkę. Na nikogo innego nie można liczyć
Pozdro
w 100% sie z toba zgadzam. jesli HAYE siedzial by cicho to nikt o tej walce by nie mowil a tak jest rozglos sa pieniazki.kliczko pewne juz ma mokro w majtach bo dobrze wie ze z takim przeciwnikiem jeszcze nie walczyl.
wiecej takich jak DAVID i HW sie odrodzi.
P.S. Nie wiem czy Najman hoduje gołębie. To tylko przykład.
Obaj mają porcelanowe szczęki- kto pierwszy trafi, ten wygra.
Walka ta, to nie dlatego sukces marketingowy, ze Haye pyskuje- tylko, ze on swoim stylem realnie zagrozić obu Kliczkom. Cokolwiek to na wyrost, bo i owszem zwyciężał, ale mniejszych, lżejszych i słabszych bokserów.
Nie podoba mi się styl Władka i chciałbym, zeby ktoś mu "dokopał"- ale Haye w moim odczuciu to osobowość bardziej sceniczna niż bokserska, a brak tremy w jego przypadku tylko to potwierdza.
Chciałbym obejrzeć przynajmniej 5-rundowy pojedynek zapewniający niesamowite emocje. Boję się jednak, że się rozczaruję- nie ja jeden.
no tez bym chcial zeby walka potrwala przynajmiej z 5 r. bo mysle ze David do 5 go znokautuje. a jak masz jakies kompleksy co do kliczki to ogladnij sobie walke kliczko-brewster i zobaczysz jak przecietny bokser z bardzo mocnym uderzeniem niszczy kliczke ktory do naroznika trafic nie moze.
haye to zwykły oszołom. wcale nie jest jak ali - gdzie mu do niego? nie ten dowcip, nie ten intelekt, nie ten poziom.
W przeciwieństwie do Ciebie ja nie wiem kto wygra. Nie jestem wróżką. Więcej szans daję Władkowi, bo ma więcej atutów według mnie. David też nie jest jednak bez szans. Chciałbym obejrzeć dobry, paro-rundowy pojedynek i nie zależy mi kto wygra.