TAYLOR PEWNY WYGRANEJ
W sobotę Jermain Taylor (28-2, 17 KO) będzie miał okazję zdobyć mistrzostwo świata w swojej drugiej kategorii wagowej. Były król wagi średniej zmierzy się z Carlem Frochem (24-0, 19 KO) o pas WBC kategorii super średniej. Taylor dobrze czuje się z dodatkowymi kilogramami i jest pewny, że zafunduje rywalowi pierwszą w karierze porażkę.
- Nauczę go przegrywać. Froch jest mistrzem świata i należy mu się za to szacunek, ale ma pewne braki, który zamierzam wykorzystać. On nigdy nie walczył z zawodnikiem mojego kalibru - mówi pewny siebie pretendent do tytułu.
Promotor Taylora już wcześniej zapowiedział, że jeśli jego zawodnik przegra, to nie widzi dla niego przyszłości w boksie. Transmisję z gali przeprowadzi Polsat Sport Extra. Początek relacji w sobotę o 3:00 w nocy.
Po pierwsze: Pokonać przez nokaut Wrighta czy Spinksa jest mało prawdobodobne
Po drugie: rywale Frocha nie są zdumiewający
"Od kiedy siłę ciosu mierzy się wdg rekordu? "
To jest oczywiście teoretyczne gdybanie. Tylko chodziło mi o to że Froch wcale nie musi mieć silniejszego ciosu od Taylora pomimo tego że wielu tak uważa!
Taylor potrafi dużo więcej, jest dużo lepiej wyszkolonym pięściarzem. Jedynym jego mankamentem to słaba wydolność, która głównie zdecydowała o porażkach z Pavlikiem. Froch nie jest jednak w stanie narzucić tak dużego tempa. Należy pamiętać, że to Pavlik wówczas - będąc w optymalnej dyspozycji - dał 2 piękne walki! W pojedynku z Hopkinsem - którego notowania po tym pojedynku u wielu mocno wzrosły - Pavlik dał najsłabszą walkę w swojej karierze, będąc w dyspozycji daleko odbiegającej od tej z pojedynków z Taylorem. Pozdrawiam
"Tyle ze cos ostatnio wspominal o zakonczeniu kariery... "
Po pierwsze to bym w to nie wierzył.
Po drugie: zapowiadał koniec swojej kariery w przypadku porażki z Frochem.
Moim zdaniem również Taylor bardziej nadaje się do SMW aniżeli do MW
...Andre, doskonale rozumiem towarzyszące Ci przeczucie...Boks to sport, jak mało który podszyty subiektywnymi emocjami.. szkoda, że nie wszyscy na tym forum to rozumieją i nie potrafią uszanować emocji innych kibiców..."
Dokladnie. Trzeba rowniez dodac, ze tzw. "psychologiczne nastawienie do walki" jest niezmiernie waznym elementem, ktory moze zawazyc na wyniku. Zdolnosci to nie wszystko. Wracajac do Frocha i mojego wrazenia o nadchodzacym pojedynku, musze zaznaczyc, ze w swych ostatnich wypowiedziach Taylor brzmii inaczej niz lata temu. Nie wiem, czy "30-stka na karku" go zmienila czy jest to pewnego rodzaju wkradajaca sie niepewnosc, ktora w polaczeniu z frocha intensywnoscia moze dac nam sporo wrazen...