COTTO POMÓGŁ JACKIEWICZOWI
Starcie Miguela Cotto (33-1, 27 KO) z Joshuą Clottey'em (35-2, 20 KO) miało być pojedynkiem unifikacyjnym pomiędzy mistrzami świata WBO i IBF kategorii półśredniej. Jak wiadomo tak się jednak nie stanie, a wszystko dzięki pięściarzowi z Portoryko. Federacja IBF zgodziła się początkowo na pojedynek unifikacyjny, ale wyznaczyła datę, do której kontrakt na taki pojedynek musiał być podpisany przez obie strony. W obawie przed utratą pasa Clottey zrobił to natychmiast, a Cotto zwlekał z sygnowaniem umowy aż do obecnego tygodnia.
Wówczas Branco Milenkovic, promotor oficjalnego pretendenta do tytułu IBF Isaaca Hlatshwayo zaczął naciskać na federację. Ta z kolei dała Clottey'owi do wyboru walkę z Hlatshwayo albo pozbycie się pasa. Ghanijczyk próbował odwołać się od tej decyzji argumentując, że jako mistrz spełnił wszystkie wymagania i prosił o ponownie rozpatrzenie sprawy, ale IBF nie chciała słuchać jego tłumaczeń. Joshua Clottey sam również zbodył wakujący tytuł pokonując w sierpniu ubiegłego roku Zaba Judah, lecz nigdy go nie obronił.