WAWRZYK JAKO KLICZKO?
Michal Koper, Informacja własna
2009-04-15
Na bokserskim rynku idą w górę akcje młodzieżowego mistrza świata federacji WBC Andrzeja Wawrzyka (14-0, 9 KO). 21-letni ciężki Bullit KnockOut Promotions otrzymał ostatnio ofertę sparowania z byłym królem kategorii cruiser Davidem Haye (22-1, 21 KO), który aktualnie przygotowuje się na Cyprze do planowanej na 20 czerwca walki z czempionem IBF i WBO wszechwag Wladimirem Kliczko (52-3, 46 KO).
- Zastanawiamy się nad propozycją obozu Haye.- mówi menadżer notowanego na 31. miejscu rankingu WBC Wawrzyka Andrzej Wasilewski- Sprawa póki co nie jest jednak prosta, bo 9 maja Andrzej boksuje w Gdyni, a 16 maja jedziemy z całym sztabem trenerskim do Włoch na mistrzowską walkę Krzysztofa Włodarczyka z Giacobbe Fragomenim.
pozdrawiam
Cos za cos panie Wasilewski.
Czasem trzeba zasiac ziarenko by wyrosły nasze pomidorki.
Moim zdaniem Wach jest bardziej podobny do Kliczki niż Andrzej...
po drugie - płacą dobrą kasę za sparingi
po trzecie - może się uda mocniej trafić i zarobić dodatkową kasę i splendor...
;-)
"Moim zdaniem Wach jest bardziej podobny do Kliczki niż Andrzej..."
Jakby Haye miał sparować z Wachem, to już lepiej żeby zawiesił sobie worek na wysokości powyżej 2 metrów i go obijał. Wyjdzie na to samo :)
WSZYSCY MÓWILI ŻE CHCĄ ABY ADRZEJ WALCZYŁ Z LEPSZYMI PIĘŚCIARZAMI TERAZ MA OKAZJE
Jeśli chodzi o naukę, to była by bezcenna, bo to poziom pięściarski najwyższej klasy. Chociaż założenie sparingu, to pewno będzie atak Davida na "Kliczkowy" lewy prosty i próba mocnego uderzenia, pod czy obok... gdzie się da.
Ale sparingi mają też swoje złe strony.
Przykładowo Mariusza Wacha kiedyś znokałtowano na sparingu i chłopak długo odbudowywał się po tym. Zresztą ponoć nie udało się mu to do końca i to co widzimy (żółwia skorupa i brak agresji) jest konsekwencją KO i strachem przed następnym.
Jak pięściarz poczuje swoją "śmiertelność" to o wiele bardziej łapie kontuzje i znacznie gorzej je znosi. Psychika robi swoje.
Jeśli spojrzeć na Bonina, to również wszystko co dobre wydarzyło się przed walką z Haye, a potem, może to przypadek, ale kontuzje, problemy i wiek coraz bardziej daje o sobie znać itd.- a Tomek już nie jest głodny, tylko raczej zbiera na emeryturę.
Macca po walce z Aglikiem nie odbudował się i został cieniem psychicznym i wyraźnie słabszym w odporności.
Mormeck po przegranej z Davidem niemal zniknął i nie walczy chyba prawie dwa lata.
Pewno można znaleźć jeszcze więcej przykładów pięściarzy, którzy dziwnym przypadkiem po starciach z Haye już nigdy nie byli tacy sami.
Trzeba zadać sobie pytanie, czy Wawrzyk jest gotowy psychicznie na sparing, na którym ktoś będzie chciał naprawdę urwać mu głowę i jakie będą tego konsekwencje. Jeśli sobie poradzi to super, ale jeśli poczuje przepaść między dotychczasowymi przeciwnikami, Haye i sposobem radzenia sobie z nimi, to jego pewność siebie może zostać nadszarpnięta.
Nie mi prorokować, bo to zadanie sztabu trenerskiego i jego znajomości Andrzeja.
Ze swojej strony wiem, że to nie jest łatwa decyzja i nie chodzi tu o Gdynię czy wyjazd do Włoch :)
Ale z trzeciej strony, podobno na sparingu Haye został znokautowany przez Meehana, więc wszystko jest możliwe.