'WINKY' JUŻ MYŚLI O KOLEJNYCH WALKACH
Pomimo sobotniej porażki z Paulem Williamsem, Ronald Wright (51-5-1, 25 KO) nie zamierza kończyć kariery. "Winky" kolejny raz wyraził się z podziwem dla swego pogromcy, jednocześnie zaznaczając, iż nie myśli ani trochę o zakończeniu przygody pod tytułem sport wyczynowy.
"Wiedziałem, że on będzie wyprowadzał całą masę ciosów, ale nie przypuszczałem, że aż tyle. Nie mam żadnych wymówek. On ma za długie ręce i potrafi to dobrze wykorzystać" - powiedział Ronald o Williamsie.
"Na pewno jeszcze mnie zobaczycie w ringu. Miałem długą, prawie dwuletnią przerwę, lecz nie szukam przyczyn swojej porażki. Czuję się naprawdę dobrze i wiem, że z paroma mistrzami świata dam sobie jeszcze radę. Potrzebuję tylko częściej walczyć, a wszystko będzie dobrze. Zrobie sobie krótką przerwę i wracam na salę treningową." - tyle Winky miał do powiedzenia odnośnie pytania jednego z dziennikarzy o zakończenie kariery. Nic tylko się cieszyć...
kiedyś przegrana oznaczała jednak lipę,a teraz no problem,winky wydaje się być cały zadowolony,DURAN,HEARNS BŁAGAM O POWRÓT. "
Wright jest znakomitym piesciarzem, ktorego sobotnia przegrana absolutnie nie wykresla z gorna tych, ktorych publika chce wciaz ogladac. Williams majac taki ogromny zasiag ramion, wyrzucajac taka ogromna mase ciosow i bedac w takiej kondycji fizycznej, jest bardzo trudnym do pokonania piesciarzem i watpie by w przedziale 147-160 lbs znalazl sie ktokolwiek kto chcialby z nim walczyc majac jakakolwiek inna opcje na zdobycie tytulu. "Punisher" jest z pewnoscia jednym z najbardziej unikanych piesciarzy w obecnym boksie zawodowym.
W sumie to Pavlik odpada bo ma walczyc z Mora a potem ma niby dojsc do unifikacji z Abrahamem wiec obaj odpadaja .
Kirkland tez odpada walka z walkerem potem z Dzinzirukiem.
Tak wychodzi ze nie ma z kim walczyc , chyba ze z kims slabym jak Rubio hahaha w podrzednej telewizji za marna kase . Jedynie ratuje go pojscie wyzej w kategoriach wagowych ale i szukania rewanzu z Taylorem . Ale ja go w SS nie widze
chyba nie zrozumiałeś o co mi chodzi."
Mysle, ze zrozumialem, aczkolwiek moj komentarz mial raczej ogolna forme, ktora nie byla koniecznie reakcja na twoje slowa. Co do Hearnsa, Durana to oczywiscie rozumiem sentyment i mozesz byc pewien, ze nie tylko ty patrzysz na te "stare" lata jak na cos co odeszlo bezpowrotnie i to nie tylko w boksie.
Pozdrowionka
a co do POVITKIN VS AREOLA BYLA BY TO WALKA SZYBSZEGO LEPSZEGO TECHNICZNIE POWIETKINA Z SILNIEJSZYM MOCNIEJ BIJACYM I CHYBA ODPORNIEJSZYM AREOLA KTO BY WYGRAL MOZNA SPEKULOWAC
http://farm4.static.flickr.com/3295/2966846541_2f8ea5ee13.jpg
Nie przesadzajmy z tym wzrostem.Więcej niż 188 cm nie ma.Zasięg ramion ma kosmiczny,aż trudno w to uwierzyć.Do tgo nie mam pojęcia jak przy takim wzroście utrzymuje taką wage. "
Williams ma 6'1 wzrostu czyli 71 inches. 1 inch = 2.54 cm.
Wynik - 185. 42 cm.
Pozdrowienia.
zastanawia mnie fakt ze jak Kliczko walczy statycznie to wszyscy na niego jada (a koles wygrywa) jak Byrd wiesza sie na linach to zachwalanie jak on to sie zajebiscie broni i do tego Winky ktory dostaje lomot i zasluzona przegrana (totalna zasluzona porazka na pkt) z Williamsem a tu znowu czytam o talencie i mistrzu obrony itd itd. Panowie ! przeciez Wright w tej walce nie mial szans nic wiecej zrobic i na 100 walk z Williamsem przegral by 100 - ciekawe czy po 100 porazkach tez nalezal by mu sie taki przyklask?
szanuje wypowiedzi ze komus sie moglo to podobac ale sadze ze milej dla oka jest ogladac wymiany a nie tylko uniki i powtarzam z uporem(za co ktos mnie zbesztal) waciane lapki Williamsa.
co do Abrahama czy Pavlika - wole kolesi bo przynajmniej mozna sie po nich wiecej spodziewac niz chowanie sie za rekawice przez 12 rund albo jak Williams z wiatrakami - ile on tych "cioskow" zadal ? bo machal ponos nascie na akcje !! tak tak Winky to doskonaly bokser i wszystkie wylapal uniknal tylko zapomnial oddac !
pozdrawiam