LITERAT TYSON
Mike Tyson planuje kolejną wizytę w Wielkiej Brytanii. Tym razem miałaby ona jednak mieć bardziej indywidualny charakter aniżeli zeszłoroczne tournee, bowiem "Żelazny", zamiast wycieczek do wielkich miast i spotkań z fanami, woli wybrać się do podlondyńskiej miejscowości Reading, aby zobaczyć tamtejsze więzienie. Wszystko dlatego, że w latach 1895 - 1897 karę za kontakty homoseksualne odbywał w nim irlandzki poeta i dramaturg, Oscar Wilde.
Byłego króla wagi ciężkiej fascynuje postać poety od czasu, kiedy odkrył, że jego kochankiem był lord Alfred Douglas, syn dziewiątego markiza Queensberry, Johna Sholto Douglasa, patrona sporządzonych w XIX wieku przepisów bokserskich. Mike dostrzega w swoim życiorysie pewne podobieństwa do Wilde, twierdząc, że obaj zostali niesłusznie pozbawieni wolności.
- Jest bardzo prawdopodobne, że Mike uda się w pielgrzymkę, aby zobaczyć więzienie w Reading. To już właściwie tylko kwestia czasu - mówi James Toback, reżyser głośnego filmu dokumentalnego firmowanego nazwiskiem słynnego pięściarza (w nim też Tyson recytuje fragment poematu Ballada o więzieniu w Reading).
Filmowiec dodaje, że bokser nie ogranicza się do Wilde i chętnie sięga po dzieła wielu innych pisarzy, w tym Dostojewskiego, Tołstoja, Nietzsche czy Machiavelliego. Zagadnięty o pięściarstwo, odpowiada, że Mike'a interesuje już jedynie historia tego sportu, a spośród współczesnych zawodników śledzi poczynania tylko tych, których zna osobiście.
Pozdrawiam.
Wczoraj na TVP SPORT leciał "krótki" film dokumentalny o Tysonie i na prawdę otworzył mi oczy na wiele spraw. Utwierdził mnie w przekonaniu że gdyby nie jego problemy, nie byłoby na niego mocnego. Zdominowałby HW, a Lewis i Holyfield zostaliby odesłani na deski i taka byłaby prawda. Oczywiście to jest moje zdanie, możecie się nie zgadzać ale sądzę że wiele osób myśli podobnie.
Mike <3
"Tyson przegral WSZYASKIE powtarzam WSZYSKIE walki z wybitnymi zawodnikami wagi ciezkej poza jednym wyjatkiem - starym Larry Holmesem, Tyson nie pokonal ZADNEGO wybitnego piesciarza, jak sie z nimi juz mierzyl - 2 razy Holy i raz Lewis to PRZEGERYWAL!!!"
Muszę przyznać że po części się z tobą zgadzam, ale moim zdaniem i tak był wybitnym zawodnikiem. Pinkon Thomas, Trevor Berbick - to są najlepsi zawodnicy jakich pokonał. Co do gdybania kto by wygrał w pojedynku Lewis - Tyson lata 86 - 90 to nie macie podstaw by tak gdybać. Co do Tysona to jest on uważany za wybitnego boksera bardziej z powodu jego stylu walki aniżeli pokonancyh przeciwników chociaż oni nie byli najgorsi
Bardzo niedoceniany z kilku powodow - np tego ze pokonal uwielbianego Alego ja tez m.in z tego ze jego styl nie byl bardzo efektowny jest np Larry Holmes, bez dwoch zdan bokser top 10 najlepszych ciezkich w historii. Wg mnie najlepszy zawodnik ktorego pokonal Tyson to Tony Tucker ktory dzis w formie z walki z Zelaznym unifikowalby pasy wagi ciezkiej.
"Nie kazdy go sie bal, Holy wyszedl do niego bez strachu miedzy innymi dlatego wygral, w rewanzu to Mike spekal, Holy byl mocniejszy psychicznie od Tysona."
Z tym że ja nie piszę o czasie kiedy Mike zamiast na sale chodzić trenować wciągał z cycków dz***ek kokainę.
Czemu w latach 80 nikt nie chciał walczyć z Tysonem ? :) A w 90++ już każdy ? To takie pytanie retoryczne...
niestety przed walką z Duglasem zaistniał pewien bardzo ważny moment w życiu Tysona i jego karierze... poczytaj sobie co nieco, dobrze Ci zrobi.
To symbol wagi cieżkiej ( obok Aliego ).
pozdawiam serdecznie i zycze ci wesolych swiat !!
Jesteś zerem!
"Na miłość Boską, Granvorka zamilcz! Zamilcz człowieku i nie pisz bredni.
Jesteś zerem!"
Koleś, to forum nie służy do obrażania innych tylko dlatego że ma inne zdanie od Ciebie. Po tym poście to prędzej ty będziesz dla mnie zerem niż Granvorka
Wiem że próbujesz się zrewanżować za to że krytykuję twoje durnowate posty, ale uwierz mi one są naprawdę durnowate i zazwyczaj nie na temat, bądź nie poparte żadnymi lub nieprawdziwymi argumentami. Dyskusja na jakiś temat wymaga od wypowiadającego się chodź krzty wiedzy na temat o którym się wypowiada a u ciebie tego nie potrafię zaobserwować chodź niejednokrotnie starałem się... :)
A co do oskarpolo to zgadzam się z KrzychuFR - ten człowiek nawet boxreca nie potrafi czytać ze zrozumieniem
Data: 13-04-2009 21:24:26
"Mike Tyson jest numer jeden i tak juz zostanie!!! W latach 86-90 nie bylo na niego mocnego. "
Na braci Klitschko nie ma na mocnych od roku 2006 do...? Ich tez uwazasz za nr1 w hw wszechczasow? Wszyscy wjezdzaja na Granvorke ale tu sie z nim zgodze. Tyson byl geniuszem boksu ale w slawie pomogla mu tez reklama. Nie wiem czy slawa nie przebil Alego ale to sie okaze za kilka lat.
Tysona porownalbym do Goloty. Dlaczego? Podobnie jak on zmarnowal ogromny talent i podobnie jak Polak stoczyl wiele pojedynkow ale kibice a zwlaszcza oddani fani czuja niedosyt. Tak jakby nigdy nie pokazal do konca swoich umiejetnosci. Z drugiej strony dzielily ich mozliwosci i fakt, ze Mike zdobyl pas mistrza swiata w wieku 19 lat co Andrzejowi sie nie udalo przez cale zycie. Aha i nie nawidze gadania "gdyby byl w swoim prime i by nie cpal pokonalby Holyfielda i Lewisa" Dostal szanse i przegral...
Pozdro
Tyson wzor piesciarza dla mnie, fenomen, kapitalna praca nog, ogromna siła , szybkosc, kapitalne sierpy i podprudkowe.- nie da sie ukrys ze to zmarnowany talent. On mógł miec same zwycioestwa w bilansie. ale to jest boks. Ten kto twierdzi ze tyson w swoim prime zmiazdzyl by Lennoxa to jest po prostu zenujacy. Ludzie to jest boks i tu jeden cios moze wszystko zmienic.
Tyson to fenomen. Pewnie wszyscy go kochaja gdyz takiego piesciarza nigdy nie bylo i nigdy nie bedzie. jak on mial juz swoje czarne spodenki to przeciwnicy srali jak go widzieli.
Tyson był swietny, mogł byc piesciarzem wszechswiatow ale niestety jego kochani "najblizszi" i narkotyki pograzyly go. Ale i tak dla mnie to jest wzor
pozdrawiam
Dragi , kobiety, Fałszywi przyjaciele.
Lece w kime
3maj cie sie
nikt nie robi z niego słabeusza... chcę zauważyć tylko że jego forma już w latach 90 była dość mocno odbiegająca od jego prime a sprawy ringowe nabrały drugoplanowej roli :)
A latach 85-90 nie mial sobie rownych a latach 90 wyniszczony Tyson wcaz prezetowal najayzszy poziom nawet przed porazka z Holym zdobyl 2 pasy spokscie na boxrec jak zadko Tyson walczyl w latach 97-2005 to tez Mialo wplyw na to ze widzelismy juz tylko cien Tysona 2000-2006 w tych latach
Co do walki z Bothą to chodzi mi o to, że ta potyczka to bardzo znamienny dowód na to, jak wiele Tysonowi z tamtego okresu brakowało do swojego prime który miał w latach 86-88. Przecież Frans to bokser słabszy i od Berbicka, i od Spinksa, i od wielu innych którymi Tyson wówczas zamiatał matę. Mike z lat 80-tych nie pierd** by sie przez 5 rund z takim rywalem jak Frans, nie dał by mu się tak punktować i nie musiałby czekać aż ten przestanie trzymać gardę aby pocelować go nokautującym ciosem. Dlatego również zwycięstwo Lewisa nad Mikem niespecjalnie mi imponuje, dlaczego LL miałby mieć problemy z dokończeniem czegoś, czego omal nie zrobił Frans Botha?
panas1 kogo pokonal Holyfield? a dwa razy dal porzadne lekce boksu pewnemu przereklamowanemu ciezkiemu ktory w drugiej walce czul tak zblizajace sie lanie ze postanowil odgryzc kawalek ucha Holyfieldowi,
oprcze tego Holy pokonal m.in :
Thomasa,Dokesa,Stewarta,Douglasa(ktory pokonal pewnego przereklamowanego ciezkiego ktopry go zlekcewazyl),Foremana,Holmesa, Bowe, Moorera, Mercera, Ruiza a takze zdaniem wiekszosci obserwatorow prime Lewisa w drugiej walce. Tyson tylko moze pomarzyc o takim zestawie nazwiska na swoim rozkladzie.
No jak to mozna twierdzic ze Evander nie był wielkim piesciarzem?
Wy depresjonujecie osiagniecia wielkich piesciarzy
Holy- wielki piesciarzz
Tyson- Wieczna legenda
i tyle
i po co tak się kłócić tyson był gaenialnym bokserem, jednak po wyjściu z więzienia zrobono z nie go chodzący sklepik z piątkami rozdającymi to zdjęcia czy plakaty ze swoją podobizną został zniszczony przez ludzipo prostu złych wykorzystujących jego sławę. Nigdy nie lubiłem chodzącego cyrku Tysona (z przodu główny bohater a zz nim 30 czarnuchów)-aż śmiać mi się chciało gdy zobaczyłem tozdjęcie. Ale to ali był i tak najlepszy to on się spotkał z najlepszymi bokserami w historii, to on stał się legendą wzorem to naśladowania. Ineligencja bokserska, determinacja i szybkość doprowadziły go na szczyty, nie był tak sliny jak kulturyści z lat 90 czy braci klczko jednak to on swoją niesamowita techniką wygrałby z nimi a myślicie że co tyson by z nim wygrał skąd. A zanim cała reszta znakomitych bokserów zaczynając od takiego louisa a kończąc do kliczków
Tak samo jak jak Mike'owi i Holy'emu.
Oni byli wielcy i tacy pozostaną