SOSNOWSKI: 'POKAŻĘ WAWRZYKOWI, KTO JEST NUMEREM JEDEN'

Albert Sosnowski (44-2-1, 27 KO) drugi raz w ciągu ostatnich miesięcy zaskoczył bokserski świat. Najpierw znokautował Danny'ego Williamsa na terenie Wielkiej Brytanii, a teraz pomimo zatrucia pokarmowego zremisował z Francesco Pianetą (18-0, 11 KO).

Pozycja "Dragona" wśród bokserów wagi ciężkiej umocniła się, a Albert wcale nie ma zamiaru zwalniać tempa. Prawdopodobnie niedługo ponownie zawita do Niemiec, ale Sosnowski nie wyklucza, że zrobi przystanek "nad Wisłą", by pokazać Andrzejowi Wawrzykowi (14-0, 9 KO) kto jest najlepszym polskim pięściarzem wagi ciężkiej.

Piotr Momot: Zacznijmy od Twojego zatrucia pokarmowego. Powiedz dokładnie kiedy i jak do tego doszło ?

Albert Sosnowski: Parę dni przed walką byłem bardzo zabiegany. EBU wymagała od nas zrobienia dodatkowych badań, nagrywałem reklamówki dla Polsatu, udzielałem wywiadów. W środę, po jednej z wizyt w Polsacie wstąpiłem szybko zjeść coś do restauracji, gdzie zamówiłem rybę. Prawdopodobnie to mi zaszkodziło. Po południu miałem jechać na trening, ale słabo się czułem. Zmierzyłem temperaturę i wyszło prawie 38. Skontaktowałem się szybko z moim agentem i zaczęliśmy działać. Noc była straszna - rozwolnienie, wymioty, brak snu. Zbijałem temperaturę specjalnymi lekami przeciwgorączkowymi. Lekarz poradził mi przyjmować antybiotyk, a wiadomo jak to osłabia organizm. Dostałem kroplówkę, żeby uzupełnić płyny. Potem po przylocie do Niemiec przyjąłem kolejną porcję leków i kroplówek. Podjąłem decyzję, że nie po to tu przyleciałem, żeby nie spróbować wyjść na ring i wygrać.

PM: Jesteś zadowolony z przebiegu walki ? Rozpocząłeś bardzo mocno, potem trochę zwolniłeś. Wystrzelałeś się czy osłabiony organizm dał znać o sobie ?

AS: Jestem zadowolony, choć na pewno nie wszystko poszło tak jak chciałem. Faktycznie rozpocząłem mocno. Pierwsze 4-5 rund wyszło mi bardzo dobrze, panowałem nad tym co się dzieje w ringu. Lubię zaczynać pojedynki w szybkim tempie i osiągać przewagę. Potem faktycznie trochę mnie dopadło zmęczenie. Myślę, że to bardziej uszczerbek na zdrowiu spowodował spadek tempa walki niż to, że się wystrzelałem. Wiedziałem, że przy mocnym starcie potem będę miał dołek, ale nie spodziewałem się, że aż taki. Osłabiony organizm inaczej reaguje na zmęczenie. Myślę, że druga połowa walki w lepszym tempie z mojej strony, to jest to czego zabrakło do pełni sukcesu.

PM: Jak inaczej mogłaby wyglądać ta walka gdyby nie Twoje zatrucie ?

AS: Ciężko przewidzieć co by się mogło inaczej potoczyć. Na pewno byłem osłabiony. Dałem z siebie wszystko i w pełni zdrowia też bym dał, tyle że tych sił byłoby więcej. Na pewno końcówka byłaby lepsza. Jednak zaznaczam, że nie chcę szukać usprawiedliwień. Być może zabrakło mi trochę rund sparingowych, które dałyby mi więcej pewności siebie. Pojechałem tam na własną odpowiedzialność i zrobiłem wszystko, żeby zaprezentować się z jak najlepszej strony. Myślę, że udało się.

PM: Zgadzasz się z werdyktem sędziów ? Brytyjscy komentatorzy twierdzili, że gdyby walka odbyła się w Londynie lub Warszawie, to na pewno zostałbyś ogłoszony zwycięzcą.

AS: Potwierdzam te słowa. Wszyscy widzieli, że zasłużyłem na zwycięstwo bardziej niż Pianeta. Nie był to jakiś jednostronny pojedynek, ale to zwycięstwo jedną lub dwoma rundami należało mi się. Wiedziałem gdzie walczę i jakie werdykty potrafili tutaj wydawać sędziowie, więc spodziewałem się najgorszego. Remis mnie zaskoczył bo sądziłem, że naciągną mu zwycięstwo. Cieszę sie z tego remisu, choć na pewno szkoda, że nie udało mi się zdobyć tego pasa.

PM: Czułeś, że sędzia w trakcie walki miał trochę za dużo uwag z Twoją stronę i szukał na Ciebie haka ? Mocno wybijało Cie to z uderzenia ?

AS: Wiedziałem, że tak będzie. Rozmawiałem o tym przed walką z moim agentem i byliśmy na to przygotowani. Starałem się nie zwracać na to uwagi i zachowywać koncentrację. Faktycznie trochę mnie to rozpraszało, ale byłem cały czas mocno skupiony. Zdawałem sobie sprawę, że jeśli sędzia będzie miał jakąś okazję, to bez wahania odejmie mi punkt. Starałem się nie złapać jakiegoś frajerskiego ostrzeżenia i pilnowałem się jak mogłem.

PM: Jakie masz dalsze plany ? Chciałbyś rewanżu z Pianetą ? Mówi się, że Niemcy zapropnowali Ci skrzyżowanie rękawic z Lamonem Brewsterem.

AS: Czekam na ciekawe propozycje. Rozważę każdą z nich i wybiorę najlepszą pod względem finansowym oraz sportowym. Osobiście nic nie wiem o propozycji walki z Brewsterem, ale obojętne mi czy to będzie on czy rewanż z Pianetą. Jestem gotowy na wyzwania. Niemcom moja walka się podobała i jestem pewien, że niedługo wyjdą z jakąś propozycją dla jednego z ich pięściarzy. Każdy wie, że remis w Niemczech jest jak zwycięstwo i myślę, że udało mi się wyrobić nazwisko także na tamtym rynku.

PM: Dosłownie przed chwilą wyzwanie rzucił Ci Andrzej Wawrzyk. Powiedział, że jest numerem jeden w Polsce jeśli chodzi o wagę ciężką, pokonał już dwóch innych rodaków, a teraz czas na trzeciego. Co sądzisz o takiej propozycji ?

AS: Andrzej Wawrzyk może mówić, że jest najlepszym ciężkim, ale tak naprawdę wszyscy wiedzą, że to ja jestem teraz numerem jeden. Jesteśmy na innych etapach kariery. Niech on najpierw pokona zawodników tej klasy co ja, a potem dopiero mówi kto jest najlepszy. Je nie muszę nic nikomu udowadniać. Niemniej jednak, jeśli Andrzej Wasilewski wyszedłby z dobrą ofertą finansową, to z chęcią przyjmę taką walkę. Nie mam nic przeciwko walce z drugim Polakiem, ale pieniądze muszą być odpowiednie. Pokażę wtedy Wawrzykowi kto jest prawdziwym numerem jeden.

Wawrzyk rzuca wyzwanie Sosnowskiemu >>

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: WRIGHT
Data: 06-04-2009 19:02:37 
Nie potrzebny nam żaden polski pojedynek.Bo po co?Niech próbują sił z innymi jak chcą coś osiągnąć a nie wybijają się nawzajem.
 Autor komentarza: dax51
Data: 06-04-2009 19:21:06 
BULLICI lubia sobie pogadac przed walkami , a potem w ringu to juz cieniutko . SOSNA nauczy pokory WAWRZYKA . Oczywiscie pieniazki maja byc odpowiednie . A tak bardziej powaznie jak tylko trafi sie kozystniejsza oferta to niech SOSNA ja bierze , wygrana nad WAWRZYKIEM nic mu nie da . I na koniec odniose sie do paplania WAWRZYKA , ze jest nr. 1 w polsce . PANIE WAWRZYK gadac to wy umiecie i nic po za tym , pokazcie moze lepiej co umiecie w boksie bo na razie to NIC .
 Autor komentarza: wito308
Data: 06-04-2009 19:27:13 
Widzę że już zapanowała Dragonomania buhha
 Autor komentarza: Balboa
Data: 06-04-2009 19:30:01 
Dokładnie dax51, podejrzeam,że Bullitów trochę ścisnęlo za gardło z zazdrości. Albert pokazał charakter i za to duże brawa...a co do Wawrzyka to raczej nie dałbym mu zbyt wielkich szans. Nie twierdze,że zostałby znokautowany ale ładnie wypunktowany jak najbardziej.
 Autor komentarza: gazda
Data: 06-04-2009 19:35:20 
Walki z Wawrzykiem raczej napewno nie bdzie w najblizszym czasie. Wawrzyk za mlody a i Sosnowski w najlepszym wieku wlasciwie wiec si enie zgadza. Pozatym dla Wawrzyka to raczej za wczesnie jeszcze.
 Autor komentarza: gazda
Data: 06-04-2009 19:35:52 
to gadanie to raczej promocja Wawrzyka, kozystaja z tego, ze Albert jest na fali teraz
 Autor komentarza: Granvorka
Data: 06-04-2009 19:43:56 
Gazda przyznaj ze jestes troche zawiedziony wynikiem sobotniej walki - podobnie jak ja. Sosnowski mial wygrac wyraznie wypunktowac "buma" Pianeta albo go znokautowac a tu bardzo wyrownana walka, jesli juz to tylko minimalnie dla Polaka - po czesci Dragona usprawiedliwia choroba
 Autor komentarza: Olaf
Data: 06-04-2009 19:57:45 
Do tej walki nie dojdzie. Szkoda czasu na takie pojedynki.
 Autor komentarza: payback
Data: 06-04-2009 20:08:34 
'Nie potrzebny nam żaden polski pojedynek.Bo po co?

Wawrzyk - Zeprzalka, czemu nie ;)
 Autor komentarza: janek1
Data: 06-04-2009 20:23:12 
Przecież Wawrzykowi wszystkie tatuaże pospadają z klaty i pleców, po ciosach Sosny. Albert wytrze podłogę młodym!!!
 Autor komentarza: gazda
Data: 06-04-2009 20:40:02 
Jasne, ze jestem rozczarowany, bo Albert jest lepszym bokserem on Pianety. Trzeba jednak przyznac, ze Pianeta pokazal wiecej nic sie mozna bylo spodziewac, ale i tak nie za wiele.
 Autor komentarza: walerus
Data: 06-04-2009 20:50:11 
Jestem za Sosną oby dawał z siebie wszystko tak dalej i trafił do lepszej grupy...
 Autor komentarza: SerumPrawdy
Data: 06-04-2009 21:31:07 
Wawrzyk tylko krzyczy pod nosem a i tak każdy wie,że on ma gówno do gadania-walki to ustawia mu Wasilewski-wątpie by zgodził się na taką walkę,bo agresywnie walczący Sosnowski miałby wszelkie atuty do tego by zrobic z Guliverowi krzywde...

A wiadomo jak prowadzeni są pięsciarze BKP-Andrzej darzy ich takim miłosierdziem,że nie chce by im się krzywda stała!
 Autor komentarza: Allyn
Data: 06-04-2009 21:47:29 
Niewątpliwie wawrzyk jest bardziej perspektywicznym zawodnikiem, jednakże w tym momencie lepszy jest sosna i to na niego stawiałbym w walce. Wawrzyk to póki co powiew przyszłości.
 Autor komentarza: Jasiu1976
Data: 06-04-2009 22:37:35 
Sosna tej walki nie wezmie -chyba ,ze za duza kase.
Walka z Wawrzykiem nic mu nie da a teraz dzieki walce z Williamsem i Pianeta jego notowanie w europejskiej wadze ciezkiej wzrosly i pewno dostanie jakas ciekawa walke za dobra kase wiec nie bedzie sobie zaprzatal glowy Wawrzykiem chyba,ze Wasyl zaproponuje duza kase za walke,bardzo duza.
Nic dziwnego ,ze Wawrzyk wyzwal go na walke - fajnie zrobic sobie nazwisko z kims kto jest na fali wznoszacej.
Tutaj brawa dla kreatywnosci szefa Bullita :)
Jak dla mnie jak beda punkty to oczywiscie Wawrzyk "wygra" ale osobiscie stawialbym na Sosne.
 Autor komentarza: BOKSER29
Data: 07-04-2009 06:56:39 
Moim zdaniem,Sosnowski jest Numerem jeden (poza Gołotą) Wawrzyk stoczył dwie widowiskowe walki- w tym jedna z kolega z sali treningowej , druga z Showmanem Najmanem.Uwazam Wawrzyka z ogromny potencjał i talent,ale tez uwazam ze za duzo wokol jego osoby sie dzieje.To ze dostrzega sie w nim perspektywe dobrego zawodnika,nie oznacza ze on juz taki jest.Pozdrawiam.
 Autor komentarza: reserved
Data: 07-04-2009 08:47:56 
ha! a po zwyciestwie nad wiliamsem sosna powoiedział że nie interesuje go walka z wawrzykim bo nic mu to nie da teraz po ,,przegranej" walce o pas stwierdza że może przyokazji skopac tyłek andrzejowi niech da spokoj i szuka dobrych walk
 Autor komentarza: Thouvionne
Data: 07-04-2009 08:59:33 
Jestem przeciwny tej walce. Niech Andrzej i Albert idą swoimi drogami. Obok siebie..do celu. I niech siebie szanują. Bo gdzie się bije dwóch naszych, tam skorzystają na tym Niemcy. Potrzebne to komuś? Trzeba się uczyć psychologii. Byle nie od towarzysza Dzierżyńskiego. Pozdrawiam wszystkich.
 Autor komentarza: janek1
Data: 07-04-2009 09:09:45 
reserved, lepiej za przeciwnika mieć Brawstera, niż Wawrzyka!!! Popraw mnie jak się mylę......
 Autor komentarza: Artur
Data: 07-04-2009 11:58:14 
"Następny przeciwnik Sosnowski będzie jednak dużo trudniejszy. Lamon Brewster to były mistrz świata federacji WBO, wsławił się nie tylko zwycięstwem nad Gołotą już po 53 sekundach walki, ale także znokautowaniem Władimira Kliczki. - Nie boję się go. Może po walce z Gołotą wydaje mu się, że z Polakami łatwo się wygrywa, ale zamierzam wybić mu to z głowy! - zapowiada Sosnowski."

WP.PL/SuperExpress
 Autor komentarza: janek1
Data: 07-04-2009 12:31:49 
Jeśli dojdzie do tej walki i jakimś cudem Sosna by ją wygrał, to dla niego mega trampolina we wszystkich rankingach!!!!!
 Autor komentarza: minetaur
Data: 07-04-2009 12:32:38 
Brewster go zadżebie. Nie ma najmniejszych szans z Lamonem.
 Autor komentarza: King
Data: 07-04-2009 12:56:53 
Po co zabiegać o walkę, do której na pewno nie dojdzie. Jeśli już mówimy o tych dwóch grupach, to lepiej zrobić pojedynek Proksa - Jonak. Yale ma tyle do niego wyrzutów, to się rozstrzygnie wszystko na ringu :)

Jestem ciekawy czy BKP tej walki też by tak chciało i też byłoby takie pewne swojej wygranej ? Czy może zabraknie odwagi ?

A taką walkę to chętnie by zobaczył każdy.
 Autor komentarza: SerumPrawdy
Data: 07-04-2009 13:07:30 
Walki Sosnowski-Wawrzyk nie będzie,bo co to dziś daje Albertowi Sosnowskiemu?
Nie będzie tu wielkich pieniędzy i nie ma tu sportowego wyzwania dla Alberta!

Jeśli chodzi o walkę Proksa-Jonak to tymbardziej do walki nie dojdzie bo obu stroną to niewiele daje!
 Autor komentarza: DNA
Data: 07-04-2009 14:36:39 
Gratulacje Albert trzymaj tak dalej a bedzie dobrze. Wawrzyk spoko masz możliwosci dobrego promotora masz czas rozwijaj się i też bedzie z Ciebie pociecha. Pozdrawiam obydwu
 Autor komentarza: tomek1833
Data: 07-04-2009 15:57:30 
ani Wawrzyk ani Sosnowski najlepszy jest Andrew i chętnie najbardziej mi się podobał tekst niech on najpierw pokona zawodników tej klasy co ja tylko że Sosnowski poza walką z Wilimsem obijał kelnerów!
 Autor komentarza: tomek1833
Data: 07-04-2009 16:00:04 
a co do Wawrzyka na pewno by nie wygrał z Andrew i też bym na niego nie stawiał w walkach z Sosnowskim i Wachem
 Autor komentarza: Thouvionne
Data: 07-04-2009 16:26:27 
Janek1: Pan Andrzej Kostyra w jednym z ostatnich komentarzy powiedział : " Teraz może się katapultować w klasyfikacjach ".
Dotyczyło to Afoalabi'ego.
Więc janek1: Szykuj trampolinę. Już widzę Albercika bez biegunki, nieodwodnionego, zdrowego, z tą samą myślą taktyczną.
Nieee. Gorsza od zatrucia pokarmowego jest tylko pierwsza miłość. Tak. Po polsku " gorsza niż sraczka". Pozdrawiam.
 Autor komentarza: SerumPrawdy
Data: 07-04-2009 17:10:47 
Dobrze,że Albert zaprezentował się na dobrych galach w USA,na wyspach i w Niemczech!
Zaczął nieźle chodzic na nogach,zadawac sporo ciosów-napewno fajnie się rozwija jego kariera...
Wawrzyk w rękach jest dosc szybki,ale poza tym niewiele u niego ciekawego...jego obrona jest dziurawa,nogi to drewno,odporosc na ciosy też marna,bo leżał z jakimś kelnerem!
Dajcie temu chłopcu czas,bo Albert nie będzie stał za podwójną gardą jak ten Bonin,tylko będzie wyprowadzał bardzo dużo ciosów!

Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie postawa Dragona w jego ostatniej walce-musi tylko popracowac nad obronami i uciekac od lin i możemy miec jeszcze sporo pociechy z Alberta...

Przytocze słowa Wojtka Bartnika na temat Wawrzyka-"nie ma się czym podniecac"
 Autor komentarza: puncher48
Data: 07-04-2009 18:14:53 
Sosnowski jak dostanie okazje to niech wychodzi do Brewstera, to by była dla niego olbrzymia szansa, Lamon jak Peter jest zdecydowanie w odwrocie, a zwycięstwo nad takim rywalem to może być wystrzał na orbitę dla "Dragona", a tam już czekają nie byle jakie nazwiska pewnie nawet z pasem, a nie paskiem który posiada młody Wawrzyk, Andrzej niech czeka, są tacy rywale jak Sprott,Botha i paru innych już mocno zruściałych, a zarazem do ogrania i nabrania odpowiedniego doświadczenia na ringach światowych, a bitwę pomiędzy soba niech odłożą sporo w czasie.
 Autor komentarza: mikofangolota
Data: 08-04-2009 12:52:15 
Zdecydowanie najlepszym wyborem byłaby walka z Brewsterem.
Albert nie jest złym pięściarzem,myślę że miałby szanse pokonać pogromcę naszego Jędruli Gołoty, kibicuję mu jak każdemu innemu polakowi i życzę mu jak najlepiej
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.