BRADLEY UNIFIKUJE PASY
Już w drugiej minucie walki pomiędzy Timothy Bradley'em (24-0, 11 KO) i Kendallem Holtem (25-3, 13 KO) zaiskrzyło. Holt, posiadacz pasa WBO kategorii junior-półśredniej, został trafiony bezpośrednim prawym prostym, ale natychmiast skontrował rozpędzonego rywala lewym sierpem, po którym Bradley (WBC) padł na deski. Potem pojedynek się wyrównał. Timothy bił częściej, za to Kendall mocniej i celniej. Wysokie tempo, częste wymiany, jednym słowem walka mogła się podobać.
Gdy dwadzieścia sekund przed ostatnim gongiem Holt drugi raz rzucił przecwinika na deski, tym razem prawym prostym, wydawało się, że to on zostanie ogłoszony zwycięzcą i nowym championem federacji WBO/WBC. Tymczasem sędziowie jednogłośnie, w stosunku 114-112 i dwukrotnie 115-111, opowiedzieli się za Bradley'em.
zeby wygrac trzeba czegos wiecej niz tylko 2 przypadkowe naciagane ko. Holt nie pokazal nic za co mozna by go w tej walce oglosic wygranym w przeciwienstwie do Bradleya ktory w calej walce nadawal tempo.
Holt w tej walce - zero ambicji i chyba pewnosc siebie ktora nie przedkladala sie na umiejetnosci.
pozdrowka