TERROR VALERO TRWA !!!
Niesamowita seria zwycięstw Edwina Valero (25-0, 25 KO) przed czasem trwa. Bokser z Wenezueli już pod koniec pierwszej rundy "podłączył do prądu" Antonio Pitalue (46-4, 40 KO), na szczęście jednak dla niego zabrzmiał gong na przerwę. To było tylko chwilowe odroczenie egzekucji... W siódmej sekundzie drugiej odsłony Valero przestrzelił lewym prostym, by natychmiast poprawić krótkim prawym sierpowym prosto na szczęke rywala. Pitalua wstał z wielkim trudem na osiem i po chwili znów był liczony. Edwin jak bestia rzucił się na niego i trzeci raz doprowadził do nokdaunu, a sędzia ringowy przerwał rywalizację. Edwin Valero zdobył tym samym wakujący pas federacji WBC wagi lekkiej. Przypomnijmy tylko, że wcześniej piastował także tytuł WBA kategorii super-piórkowej.
Na Valero jest potrzebny twardy zawodnik jak Diaz czy Marquez
Pozdro
tu przykład:
http://www.youtube.com/watch?v=_bsqXUV3QqQ&feature=related
@Wojslaw1
może techniki wyprowadzania ciosów za dobrej nie ma, ale za to świetna praca nóg. W dodatku petarda w łapie :)
Pierwszy cios po którym był liczony Pituala zadał cofając się ;] później to już była formalność.
ps. W moim odczuciu Khan to dla niego żaden przeciwnik :)
Bo na 25 walk większość skończonych w pierwszych rundach jest imponujące, ale doświadczenia-obycia na ringu zawodowym, sprawdzenia kondycji na pewno Valero nie przyniosło...
I to jest poważny problem dla niego, jak przyjdzie mu walczyć z zawodnikami jego pokroju to może mieć poważne problemy i pewne braki mogą wyjść..