GORĄCO WOKÓŁ PASA WBC W PÓŁCIĘŻKIEJ
Jest już praktycznie pewne, że nie dojdzie do planowanego na 16 maja pojedynku o pas WBC w kategorii półciężkiej pomiędzy aktualnym czempionem Adrianem Diaconu (25-0, 15 KO) a oficjalnym pretendentem do tytułu mistrzowskiego Silvio Branco (57-9-2, 34 KO). Powodem odwołania walki, której termin zmieniany był już wcześniej dwukrotnie, ma być informacja z obozu włoskiego challengera o kontuzji, jakiej nabawił się on podczas treningu.
W zaistniałej sytuacji promotorzy Diaconu, nie chcąc czekać na kolejne ruchy ze strony Włochów, zapowiedzieli, że w najbliższą sobotę w 8-rundówce "non-title" Rumun skrzyżuje rękawice z Kanadyjczykiem Davidem Whittomem (10-7-1, 6 KO), a następnie, najprawdopodobniej w czerwcu, przystąpi do obrony tytułu z wybranym przez World Boxing Council zawodnikiem.
Rozwścieczony informacjami o możliwej czerwcowej obronie Diaconu Branco zapowiada walkę o swoje prawa pretendenta do tytułu.
- Czy federacja WBC nie powinna stanąć w obronie challengera, którego obóz wygrał przetarg na mistrzowskie starcie?- zapytuje retorycznie Włoch.
Z pewnością w najbliższym czasie całe zamieszanie wokół pasa World Boxing Council powinno się wyklarować. Zamieszanie dla polskich kibiców boksu ciekawe o tyle, że w rankingu WBC 4. pozycję w limicie 175 funtów zajmuje Dawid Kostecki (30-1, 21 KO), a majowa walka Diaconu – Branco (podobno już nieaktualna) odbyć się miała na tej samej gali, na której ma dojść do konfrontacji Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka (41-2, 31 KO) z czempionem WBC wagi junior ciężkiej Giacobbe Fragomenim (26-1, 10 KO).