BARRERA KRYTYKUJE MARGARITO
Marco Antonio Barrera postanowił odłożyć na bok bezwarunkowy patriotyzm i skrytykował swego rodaka Antonio Margarito za jego udział w "aferze bandażowej". W rozmowie z portorykańskim dziennikiem El Nuevo Dia, były mistrz świata w trzech kategoriach wagowych stwierdził, że nałożony na Margarito przez kalifornijską komisję sportową roczny zakaz boksowania powinien zostać rozszerzony na skalę globalną.
- Komisje w Meksyku nie są tak surowe [jak w Kalifornii] i może dojść do poważnego wypadku, jeżeli taka sytuacja się powtórzy - mówi Barrera, próbując przemówić do rozumu bokserskim władzom w swoim kraju, które wyraziły gotowość zorganizowania Margarito kolejnych walk.
Słynny zawodnik nie oszczędził również szkoleniowca pięściarza z Tijuany, Javiera Capetillo, oznajmiając, że powinien on otrzymać dożywotni zakaz utrzymywania czynnych kontaktów ze światem boksu.
Jak Bob Arum jest taki kozak to niech sam wystawi ryj na takie uderzenia
"kurde, Panowie...zastanówcie się na spokojnie, zgadam się z tym, że kara powinna być bardziej surowa...waszym zdaniem ile lat powinni nie tykać się boksu? 5, 10 lat?? Moim zdaniem powinni we węźniu siedzieć i kropka, niech się tam parówy męczą pod celą...W Polsce za wzięte pare groszy za meczyk CBA wsadza do mamra a tu jeszcze taka faja z meksyku kontynuuje kariere i czuje się bezkarny...A jak kogoś naprawde okaleczy albo zabije?? wtedy będzie dopiero bida"
Moim zdaniem kara powinna być wyższa. Już kiedyś w amerykańskim boksie miała udział taka sama sytuacja tylko że wtedy skończyło się na przypadku śmiertelnym. W tej sytuacji mogło być podobnie. Tu nawet nie chodzi o sukcesy jakie przy tym osiągnął a o zdrowie bokserów, choć oni wchodząc na ring o tym wiedzą że może skończyć się źle. Czy widziałeś jak wyglądał Miguel Cotto po walce z Margarito - przecież w tamtej walce też mógł tego "gipsu" użyć. To czyste oszustwo. Skoro w kolarstwie kara się na dwa lata zakazu ścigania za doping to w tym przypadku przynajmniej powinno być podobnie.
Pozdr
Niech każdy wejdzie w rolę takiego boksera, który miałby być tłuczony gipsem w łebetynę.
To znacznie gorzej niż lanie wałkiem przez wściekłą teściową.
Nie do końca na początku zrozumiałem twojego posta. Sorry. Oczywiście zgadzam się że więzienie byłoby najlepszym rozwiązaniem. Ale brakuje jednego - dowodów na wine Margarito. Choć spotkała i tak go nie mała kara. Jako bokser jest skończony i nikt nie traktuje go poważnie. Przynajmniej tyle
a wiadomo że te wewnętrzne bywają najgroźniejsze, do tego nie zawsze są wykrywane w pore gdy można się jeszcze wyleczyć.
Margarito powinien mieć dożywotni zakas boksowania... innego wyjścia dla niego nie widze.
pozdro
Dlatego przestańcie tutaj wykrzykiwać ,, Cotto to , Cotto tamto '', bo jego ta sprawa dotyczy tylko pośrednio, w tym samym stopniu dotyczy jego co innych 20-kilku nokautów Tony'ego. Równie dobrze więc mozna gadać o Cintronie, czy choćby club-fighterze Bucku Smith'sie
Sprawą, o której dyskutujemy dotyczy próby oszustwa w walce z Mosleyem, która została zaprzepaszczona przez interwencję Nazima Richardsona.
Ja oczywiście jestem za ukaraniem Margarito, choćby na zasadzie prewencji, nie ma co czekać aż ktoś kogoś zabije w ringu korzystając ze wzmocnionych rękawic, Margarito zostanie dotkliwie ukarany, to i inni zapomną o tym sposobie oszukiwania
Aruma ja nie znoszę, a teraz go znienawidzę jeszcze bardziej