SEXTON DLA ROGANA
Frank Warren tak jak przyrzekł, zorganizował Martinowi Roganowi (12-0, 6 KO) kolejny pojedynek w jego Belfaście. Już 15. maja zwycięzca pierwszej edycji programu Prizefighter będzie bronić po raz pierwszy pasa Wspólnoty Brytyjskiej (Commonwealth), który zdobył nokautując sensacyjnie Matta Skeltona (zdjęcie obok). Za rywala będzie miał zwycięzce drugiej edycji tego programu, Sama Sextona (11-1, 4 KO).
Rogan wygrał Prizefightera 11. kwietnia, natomiast Sexton (po prawej) 12. września w drugiej odsłonie tego show. Sam przegrał raz, z pokazywanym ostatnio na Polsacie Sport Derekiem Chisora, co nie stawia go naturalnie w roli faworyta w potyczce z dzielnym taksówkarzem z Belfastu. Rogan ma nadzieję, że dzięki zwycięstwu nad najbliższym przeciwnikiem zrobi kolejny duży krok w kierunku walki o mistrzostwo świata. Kibice na pewno są za nim...
Jezeli wymienia sie nazwisko tego goscia w perspektywie walki o mistrzostwo swiata to ja nie widze przeszkod by w tym samym charakterze wystepowalo nazwisko Alberta Sosnowskiego i byloby to zdecydowanie mniej kontrowersyjne.
Ja bym chciał takiej walki - wiecie jak bilety by się sprzedawały ? Przecież to scenariusz na film ! :)
Co do Skeltona to zupelnie zlekcewazyl Rogana a kiedy sie kapnal, ze nie jest dobrze to juz bylo pozamiatane. Harrisona to juz w czasie walki z Roganem nikt nie traktowal serio. Gosciu cos sobie ubzdural i pewnie dalej by bredzil o mistrzostiwe swiata gdyby nie ten taksowkarz.
Bardzo bym chcial zeby wygral Rogan, ale moze sie okazac, ze bajka sie skonczy na raczej anonimowym Sextonie mimo tego, ze ten chlopak nie ma specjalnie dobrych warunkow fizycznych ani super ciosu....wystarczy, ze dosc sprawnie bije ciosy proste i troche mysli w ringu. Rogan moze wygrywac tylko charakterem, nawet z takim Sextonem.
Ale by były jaja jak taksówkarz przewiózł by Hayemakera.
Rogan z Walujewem może miałby szansę, gdyby nie podwórko.
"Ciekawa by byla walka ROGAN - ARREOLA . Obaj nastawieni praktycznie na cepy . Dodatkowo kazdy z nich ma braki w obronie . Twarde glowy . No i ciosy leca od razu jak tylko przeciwnik znajdzie sie w zasiegu reki"
Byłoby ciekawie ale dla Rogana mogło skończyć to się źle. Nie ten poziom niestety. Jak na angielskie bijatyki pasuje jak ulał ale do globalnego, na światowym poziomie boksu to chyba jednak nie pasuje.
Pozdro
W każdym razie życzę mu jak najlepiej.
"waden14 dziwi mnie ta Twoja fachowosc bokserska, taka wiedza...? Piszesz iz Rogan wygralby z Peterem ale ze to juz nie jest czolowka, bo po walce z Chambersem wypadl z niej. Mysle iz Twoj Rogan jest zabijaka ale w glowe tak mocno jak Peter bije to jeszcze nie dostal zas przy jego "technice" walczenia to wylecialby z ringu w pierwszych rundach. Peter choc leniwy to jednak potrafi zawalczyc technicznie zas sila ciosu przewyzsza Irlandczyka jak i 99% calej wagi ciezkiej"
Ja tylko napisałem że miałby z nim jakieś szanse, a patrząc na ostatnie walki Petera to z nim jest co raz gorzej.Peter zdecydowanie nie potrafi ostatnimi czasami zawalczyć technicznie. Choć oczywiście jest lepszy technicznie.A i chyba nie wziąłeś pod uwagę tego że Peter nie przygotowałby się do tej walki. Skoro do walki z Chambersem, która mogła przywrócić go do światowej czołówki tego nie zrobił to po co miałby się przygotować do walki z Roganem. ]
Jeszcze jedno - skoro o mojej nie fachowości świadczy fakt, że napisałem że mógłby mieć szanse z Peterem a to zdanie wielu by potwierdziło, to o twojej nie fachowości świadczy fakt że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
Pytanie dla innych forumowiczów: Czy Martin Rogan miałby szanse w pojedynku z Samuelem Peterem?