HOPKINS: JA ZARABIAŁEM MAŁO NA DRODZE DO SŁAWY
Do niedawna Bernard Hopkins (49-5, 32 KO) wydawał się pewnym kandydatem do pojedynku z Tomaszem Adamkiem (37-1, 25 KO). Żądania finansowe amerykańskiej strony były jednak nie do przyjęcia w negocjacjach dla polskiego obozu. W najnowszym wywiadzie Hopkins wyjaśnia dlaczego taka oferta została przedstawiona "Góralowi", a jednocześnie ostrzega, że nie będzie czekał w nieskończoność, aż Polak zdecyduje się na walkę z nim.
- Jeśli wyjdę jeszcze kiedykolwiek do ringu, to stanie się to szybko albo wcale. Tak naprawdę nie czuję teraz jakiejś wielkiej potrzeby walki. Po raz pierwszy od 20 lat, a także pierwszy raz od czasu wyjścia z więzienia w 1988 roku zaczynam cieszyć się życiem - mówi słynny "Kat".
Dla większości komentatorów wydarzeń bokserskiego świata, dużym zaskoczeniem była mała kwota (500 tys. dolarów) jaką Golden Boy Promotions zaoferowało Tomaszowi Adamkowi za starcie z Hopkinsem.
- Przez wiele lat zarabiałem małe kwoty po to, żeby budować swoją reputację. Robiłem tak przez bardzo długi okres. Teraz nagle ludzie wymagają ode mnie, bym walczył charytatywnie z Adamkiem. Tylko dlatego, że jestem znaną osobą mam przestać myśleć jak biznesmen ? Mam robić akcje charytatywne na ringu ? Jeśli spojrzycie na moją historię walk, to zauważycie jak długo potrafiłem się bić za zbyt małe pieniądze. Nie chcę nic sugerować Adamkowi, ale niech prześledzi tylko moją karierę - twierdzi Hopkins.
- Richard Schaeffer wykonuje świetnie swoją pracę. Robimy co możemy w tej sprawie i ciągle mamy nadzieję, że uda nam się dogadać. Jeśli ta walka nie dojdzie do skutku, to nie będzie to niczyja wina. Będziecie mogli winić za to mnie albo kogoś innego, ale w końcu będziecie musieli to zaakceptować - argumentuje Amerykanin.
- Nie śpieszy mi się na ring. Właśnie wróciłem z wakacji. Po raz pierwszy w swoim życiu cieszę się tym co mam - zapewnia Hopkins
slyszeliście kolejny który chce walczyc z Adamkiem to jakiś Roos(21-1-15KO) "
Prawdopodobnie piszesz o Troy Ross. Kandyjski leworeczny cruiser, ktorego pokonal nawet Willie Herring kilka lat temu.
Pozdro