HATTON DEPRECJONUJE ZWYCIESTWO PACQUIAO
Tomasz Chomirski, boxingscene.com
2009-03-31
Na niedawnym spotkaniu z mediami w Hollywood (Kalifornia) Ricky Hatton (45-1-0, 32 KO) stwierdził, że nie jest pod wrażeniem ostatniego zwycięstwa Manny'ego Pacquiao (48-3-2, 36 KO). Jego zdaniem Oscar de la Hoya (39-6-0, 30 KO) "wykończył się" próbując zrobić limit wagi półśredniej, w związku z czym pokonanie go tej nocy nie było aż takie trudne.
Cała reszta tekstu.
De La Hoya ogolnie wykonczyl sie jako bokser i nie ma juz po co wracac, Many jest niesiony fala popularnosci bo pokonal boksera o jednym z najwiekszych nazwisk boksu, ktory jednak teraz nie ma juz nic do powiedzenia w walce o czolowe miejsca rankingow.
co do walki Hitmana z Pac manem, bezwatpienia stawiam na Rickiego !
Zaraz uslysze komentarze ze Hitman pewnie nie wyjdzie do 5 rundy ^^ ale jestem pewien tego zwyciestwa. Manny nie poradzi sobie z nieustajacym presingiem, zelazna glowa i psychika Rickiego, ktory nigdy sie nie cofa, a Manny nie ma nokautujacego ciosu w tej wadze- moze w nizszych wagach potrafil je**nąc, teraz sobie najzywaczjniej nie poradzi. ZRESZTA BEZ SPEKULACJI I WYNIKU WALKI MOZEMY BYC PEWNI WALKI NA MIARE STULECIA, I CHYBA WSZYSCY OCZEKUJEMY JEJ Z NIECIERPLIWOSCIA :) pOZDRAWIAM
choć ma rację że nie była to najwyższa forma Oscara ale Manny też dużo ryzykował przechodząc do wyższej wagi bo warunków nie ma.Zresztą gdby wygrał po wyrównanym boju to jeszcze można się czepiać a to była kompletna deklasacja Oskara.
Jeżeli myśli o kontynuacji kariery i sukcesach( a jego osoba niejako skazana jest tylko na taki byt w boksie; to ciężki kawałek, który Go zobowiązuje), to trzeba się poważniej, o wiele poważniej poświęcić treningom w tym wieku. Rutyna gubi każdego, a właśnie im zawodnik starszy to tym bardziej powinien żyć boksem nawet poza salą. Biologi się nie oszuka..
Mój typ na tą walkę Pacman w 9 rundzie wygrywa przez TKO!
"...ZRESZTA BEZ SPEKULACJI I WYNIKU WALKI MOZEMY BYC PEWNI WALKI NA MIARE STULECIA, I CHYBA WSZYSCY OCZEKUJEMY JEJ Z NIECIERPLIWOSCIA :) pOZDRAWIAM"
Jaka walka stulecia???
Walką stulecia można nazwac pojedynek dwóch wybitnych,niepokonanych bokserów,a nie wybitnego z b.dobrym,który w przedostatniej walce wyrżnął łbem w narożnik.
Pacman bez trudu pokona Hattona i wtedy dopiero będzie szansa na walkę stulecia:
PACMAN-MAYWEATHER JR
To dopiero będzie wydarzenie!!!Dwóch genialnych techników naprzeciwko siebie....
"Hatton też nie wiele teraz może, w swojej karierze oprócz walki z Floyd Mayweather Jr nie walczył z nikim z top być może innym dobrym bokserem był Jose Luis Castillo ale to czas przeszły dla mnie już a po porażce z Floydem walczył z takimi bokserami którzy praktycznie nic nie znaczą bo czy Paul Malignaggi który przegrał z Cotto to znany rywal? dla mnie nie. Więc z jakiej racji Hatton może myśleć nad pokonaniem Pacmana? "
Nie wiem czy znasz takiego boksera - Kostya Tszyu. Były absolutny mistrz wagi lekkopółśredniej. Pokonał przez KO 2 r Zaba Judaha(mojego ulubionego boksera). No to właśnie z nim Ricky Hatton wygrał po kapitalnej walce w Wielkiej Brytani. Po tej walce zakończył kariere. A działo się to w 2005 roku. Reasumując polecam zajrzeć na boxrec.com zanim coś napiszecie na tym forum
"Tak wadenie14,ale Kosty Tszyu to nie ten sam Kostya z walki z Zabą Judahem,Mitchellem czy Julio Cezarem Chavezem.To zwycięstwo nic nie znaczy. Tak samo jak zwycięstwo Calzaghe z Eubankiem."
Nad tym bym podyskutował bo jeśli oglądałeś tą walkę to można było zauważyć że jednak Tszyu był świetnie przygotowany do te walki. Sprawił wiele problemów Hattonowi i patrząc na karty sędziowskie to wynik mógłbyć w obie strony. Dla przypomnienia walka skończyła się na RTD w 11 rundzie. Wracając do tematu to Tszyu nie był w swoim prime ale był naprawdę świetnie przygotowany. Przed tą walką pokonał wspomnianego Mitchella. Lecz Hatton głównie dzięki tej walce tak naprawdę został doceniany za oceanem, więc ta walka w jego karierza odegrała ważną rolę.
Pozdro
wyrżnął łebem w narożnik, moze i tak ale popatrz jak PIEKNIS boksowal, jak ciota- ciagle zakrywal sie plecami, gdyby sedzia patrzyl na walke a nie na to ze wielki floyd walczy w ringu dostal by punkty karne, i gdyby ten nie przestawal zakonczyl ten pojedynek. Po drugie to byl prezcyzyjny cios na szczeke, i nie ma chlopa ktory bylby w stanie po tym ustac. jak napisal w swojej ksiazce jerzy kulej " nie ma odpornych na ciosy... sa tylko zle trafieni " . przyjdz na kiedys na sale a nie wpi.erd.alaj czipsy przed telewizorem ogladajac gale, i zobacz co to znaczy przyjac cios. Gdy zawodnik trafi Cie precyzyjnie, tym bardziej zawodowiec - bez roznicy wagi zetkniesz sie z podlogom. Gdyby nie ten cios i amatorstwo w wykonianiu sedziego walka mogla by sie zakonczyc inaczej :) szkoda tylko ze czesto w ringu boksuje nazwisko a nie zawodnik i werdykty odbiegaja od przebiegu walki. Floyd bez watpienia wygral ciezkim K.O ale Rickky jest swietnym bokserem i w rewanzu stawialbym na niego ! a co do Mannego to HITMAN go zje ;)
pozdro.
waden14 nawet jesli Hatton wygral z Tszyu to bylo to 4 lata temu a to bardzo dawno dzis to juz o niczym nie swiadczy i to inni ludzie po wielu walkach i starsi
to nie odpowiedź na możliwą formę Hattona ale na zarzucenie mu nie walczenia z wybitnymi pięściarzami. Czytaj komentarze
Pozdro