POWRÓT MAYWEATHERA PEWNY

Floyd Mayweather potwierdził w rozmowie z brytyjską telewizją Setanta, że jego syn Floyd Mayweather jr (39-0, 25 KO) ciężko trenuje i ma zamiar wrócić latem na ring. Nieoficjalnie mówi się, że najbardziej prawdopodobna data jego powrotu to 11 lipca. Gala miałaby się odbyć w Las Vegas, a pięściarzowi podobno spodobał się pomysł by jego rywalem "na przetarcie" był zwycięzca walki unifikacyjnej w kategorii super lekkiej, w której 4 kwietnia zmierzą się Kednall Holt i Timothy Bradley.

Ojciec pięściarza obecnie przygotowuje Ricky'ego Hattona do pojedynku z Mannym Pacquiao. W dalszej perspektywnie wszyscy ostrzą sobie zęby na starcie Filipińczyka z Mayweatherem.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Allyn
Data: 24-03-2009 18:08:19 
Elegancko. : )
 Autor komentarza: andre
Data: 24-03-2009 18:37:52 
Jestem bardzo zainteresowany jego powrotem i tym, czy wciaz szybkosc i inteligencja ringowa pozwoli mu ekscytowac publike w takim samym stopniu jak przed tzw. "pierwsza faza emerytalna" ???
 Autor komentarza: Stefanwmd
Data: 24-03-2009 18:59:20 
Wątpie,żeby ten powrót wyszedł Mayweatherowi na dobre!
Niestety po takiej przerwie(rozbratem z boksem)zawodnicy nieraz tracili zmysł walki,refleks i wyczucie dystansu,np.Michalczewski,Tyson,Ali-oni przekonali się o tym co to znaczy bolesny powrót do czynnego boksowania.

Jeśli,wróci wielki Mayweather to stłucze zarówno Pacmana,Margueza jak i Mosleya jestem o tym przekonany-geniusz zawsze pokona bardzo dobrych pięsciarzy!
 Autor komentarza: andre
Data: 24-03-2009 19:22:37 
"Stefanwmd Data: 24-03-2009 18:59:20
Jeśli,wróci wielki Mayweather to stłucze zarówno Pacmana,Margueza jak i Mosleya jestem o tym przekonany-geniusz zawsze pokona bardzo dobrych pięsciarzy! "

Nie ma co do tego zadnych watpliwosci!
 Autor komentarza: jerry
Data: 24-03-2009 19:36:45 
Nadal uwazam ze Mosley bylby najtrudniejszym dla niego wyzwaniem ...nie Pacman czy Marqez a o Hattonie to nawet nie wspominam ..pierwsza walka juz dala odpowiedz .
 Autor komentarza: RoyJonesJr
Data: 24-03-2009 20:00:44 
Wiadomość została ocenzurowana, ponieważ jest niezgodna z regulaminem. Użytkownik RoyJonesJr piszący z IP: 77.65.47.199 dostaje ostrzeżnie. Jeśli będzie dalej łamał regulamin, zostanie usunięty ze społeczności użytkowników serwisu.

 Autor komentarza: Laik
Data: 24-03-2009 20:01:56 
"Stefanwmd Data: 24-03-2009 18:59:20
Jeśli,wróci wielki Mayweather to stłucze zarówno Pacmana,Margueza jak i Mosleya jestem o tym przekonany-geniusz zawsze pokona bardzo dobrych pięsciarzy! "

Zgadzam się w 100%
 Autor komentarza: supertramp
Data: 24-03-2009 20:16:00 
no to zobaczymy czy stłucze Pacmana bo nie jestem pewny czy to taki geniusz mnie tam jego styl nie zachwyca. Money wygrywa bo go nie moga trafic a Pacman jak go schaczy pare razy to sie przekonacie kto jest geniuszem boksu teraz
 Autor komentarza: supertramp
Data: 24-03-2009 20:22:08 
bo sie nie oszukujmy z Oscarem przegrał
 Autor komentarza: adenauer
Data: 24-03-2009 20:40:55 
zgadzam się z opiniami, wg których Floyd nie miałby łatwo z Mosleyem, JMM, a zwłaszcza z porównywalnie szybkim - jak nie szybszym - Pakmanem. Myślę, że już pojedynek z niezwykle błyskotliwym Bradleym - wg mnie Bradley jest faworytem z Holtem - nie będzie łatwą przeprawą! JMM nie powinien wychylać się ponad lekką, dlatego też jego starcie z walczącym ostatnio w wyższych kat. wagowych Floydem nie miałoby jak dla mnie aspektu sportowego. Chyba że Floyd zdecyduje się na zejście do lekkiej. Mosley to na dzisiaj półśrednia - wg mojej opinii waga, która pozbawia wielu atutów Pięknisia. Co do pojedynku z wyjątkowo dobrze czującym się w wagach powyżej lekkiej Pakmanem - zdecydowanie postawiłbym na Filipińczyka!
 Autor komentarza: Stefanwmd
Data: 24-03-2009 20:42:03 
"no to zobaczymy czy stłucze Pacmana bo nie jestem pewny czy to taki geniusz mnie tam jego styl nie zachwyca. Money wygrywa bo go nie moga trafic a Pacman jak go schaczy pare razy to sie przekonacie kto jest geniuszem boksu teraz"
Many nigdy nie był geniuszem boksu,jest za to szalenie wydolnym i silnym jeźdzcem bez głowy,zawsze gdy przeciwstawiał się z dobrymi technicznie zawodnikami to miał olbrzymie problemy i tak 2 razy przegrał z Marguezem(choć niby raz wygrał i raz zremisował),Morales też zafundował mu ciężkie 2 walki,a w pierwszej potyczce pokazał jak trzeba z nim walczyć-myśle,że Floyd zastosuje podobną taktykę!

"Autor komentarza: supertramp
Data: 24-03-2009 20:22:08
bo sie nie oszukujmy z Oscarem przegrał"

Jedynym ekspertem na świecie który widział zwycięstwo Oscara był Jerzy Kulej,z Kostyrą-co mówili nawet o wielkim przekręcie...
Statystyka trafień,opinnie prawdziwych ekspertów jak i sondy na forach internetowych pokazały,że Floyd wygrał tą walkę zasłużenie i tu po primo,a po drugo ludzie na forach internetowych przyznali,że wyraźnie lepszy był Piękniś(bo był)!
Złoty owszem wyprowadzał dużo ciosów,ale były to ciosy niecelne i dziwić to może jedynie to,że decyzja była niejednogłośna...

Co do Floyda to przewiduje,że znajdą jakiegoś haka na Mannego,tak jak znaleźli na Hattona i on ułoży walkę!
 Autor komentarza: supertramp
Data: 24-03-2009 20:53:39 
aha czyli manny z Marquezem przegrał choć wygrał a floyd nie mógł przegrać bo "eksperci tak mówili" - pewna niekonsekwencja w myśleniu
kolejna - jak jedyny ekspert widział to jedyny a nie z Kostyrą bo to już dwóch, poza tym podawazac słowa Kuleja to ja bym sobie na to nie pozwolił. a co do wyniku to ja tą walke własnie sobie ogladam kolejny raz i na nic mi statystyki skoro oscar nie trafiał wyprowadzajac tyle ciosów to jak miał trafić floyd skoro prawie nic nie wyprowadzał. boks kojarzyłmi sie zawsze z walka a nie uciekaniem po linach. i jeszcze jedno pytanie jaka to była ta taktyka na Hattona odwracac sie dupą i czekac az sie gość zmeczy tak to se panienki moga walczyc bo mezczyzna staje twarza w twarz i wyciaga rece do przodu.
 Autor komentarza: zelazo
Data: 24-03-2009 20:54:22 
dobrze że ten leszcz wraca mam nadzieje że Mosley Pacman tudzież Cotto obija ta jego pikną buźke
 Autor komentarza: adenauer
Data: 24-03-2009 21:07:19 
Stefanwmd, zgadzam się co do Twojej opinii o walce Floyd vs. Oscar. Co do Twojej charakterystyki Pakmana, wymieniłeś Moralesa i Marqueza - dwóch, jednych z najwybitniejszych piórkowych ostatnich lat... Mam wrażenie, że Pakman wyjątkowo dobrze czuje się właśnie w wyższych wagach, gdzie poważnie góruje szybkością. Już kiedyś spotkałem się z opinią, że minimalna waga, w jakiej powinien walczyć Filipińczyk to lekka. Facet miał zdrowie do zbijania... Myślę, że super lekka to waga dla niego idealna, o czym niebawem przekona się Hatton.. Myślę, że czasy, kiedy Pakman walczył jak jeździec bez głowy to już zamierzchła historia. Świadczy o tym jego ostatni pojedynek. Mimo, że Oscar wypadł blado, przepaść pomiędzy nimi była wystarczającym argumentem. Pozdrawiam
 Autor komentarza: supertramp
Data: 24-03-2009 21:11:59 
jak floyd jest geniuszem to Roy Jones kim?? Super hiper geniuszem?gość co lata po linach i walczy z lewym ramieniem do przodu i tylko z kontry to geniusz hehehe. nie mówie bo inteligentny w ringu jest ale to tyle
 Autor komentarza: mrEko
Data: 24-03-2009 21:47:42 
Dla mnie Piękniś jest geniuszem na skalę Alego.
Dziwią mnie komentarze w stylu "nie lubię go bo unika ciosów", pytam: ma je przyjmować na twarz?
Gościu ma wszystko od talentu po technikę.
Co do rozgrzebywanej ciągle walki ze Złotym Chłopcem. To ja tam wygranej Oscara nie widziałem. Zawsze jak oglądam walki to na kartce wypisuję sobie moją osobistą punktację i według mnie Floyd wygrał. Nie wiem, czy to, że Oscar poderwał się w ostatnich rundach to czyni w waszych oczach go zwycięzcą? Tym co nie pamiętają, przypominam, że w boksie każda runda to osobna historia i liczy się suma punktów z każdej rund. I wszystko na ten temat.
Co do ewentualnych przyszłych przeciwników:
- Mosley - zajebisty technik, ale nie te lata i nie ta siła
- Pac Man - moim zdaniem bardzo niedoceniany. Owszem w przeszłości miał problemy z zawodnikami wybitnie dobrymi technicznie, którym mógł przeciwstawić "jedynie" niewyobrażalną kondycję i wielką siłę oraz szybkość. Jednak lata mijają, a Manny z każdej walki jest coraz lepszy - widać, że się rozwija i to czyni go moim zdaniem jedynym kandydatem na pokonanie Pięknisia. Oscara obił jak dziecko.
- Cotto - lubię go, ale zbyt jednostronny
- Hatton - żart
 Autor komentarza: mrEko
Data: 24-03-2009 21:50:27 
Co do RJJ - owszem to geniusz, wspaniały zawodnik, którego zawsze oglądałem z otwartą gębą. Niestety nawet geniusze się starzeją...
 Autor komentarza: APolachowski
Data: 24-03-2009 22:08:42 
No i baja Panowie i Panie. Oj ciekawy ten 2009 bedzie :-)))
 Autor komentarza: draak
Data: 24-03-2009 22:12:11 
Mówienie o Maywetherze jako geniuszy boksu jest niesmaczne jeśli mówimy o RJJ czy Alim również jako geniuszach boksu. Ja już wcześniej wiedziałem że adenauer jest tak zachłyśnięty milionami papieru nie należącymi do niego tylko do Mayweathera że przesłania mu pole widzenia i widzi z innymi zasłużoną wygraną czarnego nad latynosem. Ja tego zwycięstwa nie widziałem i wielokrotnie o tym mówiłem i uzasadniałem swoje zdanie. Nie boje się niepopularnych opinii i powtarzam np. że Włodarczyk wygrał z Cunnighamem słusznie.
Wracając do bokserskich umiejętności Mayweathera zastanawiam się jak uzasadniacie sobie kupioną łaskawość Corteza dla murzyna w pojedynku z Hattonem. W Europie różne się dzieją rzeczy ale nie wiem czy przeszło by bez echa u nas takie faulowanie i klinczowanie jakich dopuszczał się Amerykanin i całkowicie wirtualne uderzenie Hattona w tył głowy Floyda za które Cortez odjął mu punkt. Dla tych co zaczną bluzgać że nie możliwe jest kupić sobie sędziego Corteza (ten sam który jakiś czas później znowu popełnia skandaliczna decyzję) przez Maywaethera, pragnę przypomnieć iż pewien incydent z jego pojedynku z Zab Judah który przerwał walkę bo ktoś z narożnika Mayweathera trakcie trwania rundy wtargnął na ring (po tym jak po raz kolejny Judah sfaulował FLoyda). Z tego co czytałem nie wiem właśnie czy to nie było na tej stronie, takie wtargnięcie kogoś z narożnika w trakcie trwania walki powoduje dyskwalifikację zawodnika z którego obozu jest co wchodzi na ring. Mimo to walka została wznowiona,dokończona, uznana a odbytą a Judah jeszcze ukarali grzywną za faule, może się mylę ale nawet naszego Andrzeja nie ukarali za pogryzienie Pouha czy walenie po klejnotach. Ot zagdka tego bokserskiego geniuszu. Prawda jest taka adenauer że RJJ czy Alim zachwycali się wszyscy u nich zdaje się nie było takich dziwnych wypadków.
 Autor komentarza: Stefanwmd
Data: 24-03-2009 22:56:29 
A ja wam panowie i panie nie bardzo widze Mayweathera w walce z tymi nazwiskami,po 1 nie są to żadne gwiazdy a po 2gie-jest duże ryzyko przegranej(szczególnie z Bradleyem)...
Ja bym raczej widział go w walce z Mosleyem,który też szuka wielkich nazwisk,więc wielcy pięsciarze powinni sie do gadać-"zróbmy ten cash"...Zwycięsca pojedynku a nie mam wątpliwości,że Mayweather jest lepszym pięsciarzem ścina Pacmana(bo zarówno Mosley jak i Mayweather,są od niego lepsi),kto potem Cambpbell?Marguez??Casamaour?
Do wyboru do koloru,wszystko zależy od tego jaką formę będzie miał mój ulubiony pięsciarz,jeśli choćby taką jak z Hattonem,to w nowym roku znów na koncertach z kolegami raperami będzie rozrzucał siano!
 Autor komentarza: andre
Data: 25-03-2009 01:33:41 
"supertramp Data: 24-03-2009 20:22:08
bo sie nie oszukujmy z Oscarem przegrał "

Lubie Oscara, ale dostal on w dupe od Floyda. No doubt...
 Autor komentarza: andre
Data: 25-03-2009 01:37:20 
"supertramp Data: 24-03-2009 21:11:59
jak floyd jest geniuszem to Roy Jones kim?? Super hiper geniuszem?gość co lata po linach i walczy z lewym ramieniem do przodu i tylko z kontry to geniusz hehehe. nie mówie bo inteligentny w ringu jest ale to tyle "

Obaj sa/byli geniuszami boksu. Nie ma co do tego zadnych wtpliwosci. Jedyna przewaga Floyda jest fakt, ze nikt nigdy nie mial nawet szznsy by byc blisko zwyciestwa w konfrontacji z Mayweatherem ( na dodatek, nie lubie tego niedorozwinietego idioty )..
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 25-03-2009 07:23:01 
andre-"Jedyna przewaga Floyda jest fakt, ze nikt nigdy nie mial nawet szznsy by byc blisko zwyciestwa w konfrontacji z Mayweatherem"-NIEPRAWDA
pierwszą walkę z Castillo Piękniś powinien przegrać(wałek ewidentyny) a w rewanżu też przegrał najwyżej zremisował-wałek 2
 Autor komentarza: adenauer
Data: 25-03-2009 07:44:28 
drakk, Przyjacielu, wg mojej oceny mocno demonizujesz rzekome faworyzowanie Floyda... w pojedynku z Angolem obaj dali sobie do wiwatu. To był bardzo nieczysty pojedynek i obaj się do tego przyczynili. Cortez odjął punkt za uderzenie, które miało miejsce! Nie doszło co prawda celu, jednak ważny jest zamiar. Etc., etc., moglibyśmy się tak spierać bez końca. Wiem jak ciężko przekonać do swojego spojrzenia kibica zaangażowanego emocjonalnie w ten sport, a niewątpliwie takimi kibicami jesteśmy. Myślę, że niebawem pogodzimy się na chwilę, wskazując za faworyta Filipińczyka w nieuniknionym - jak się na dzisiaj wydaje - pojedynku właśnie z Floydem. Pozdrawiam
 Autor komentarza: Taurus
Data: 25-03-2009 10:54:32 
Tylko ślepiec może odmówić Meywethearowi geniuszu.
"pierwszą walkę z Castillo Piękniś powinien przegrać(wałek ewidentyny) a w rewanżu też przegrał najwyżej zremisował-wałek 2"
Pierwszą przegrał z Castillo drugą wygrał zasłużenie żadnego wałka tam nie było.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 25-03-2009 11:29:24 
Taurus- może trochę przesadziłem z wałkiem w drugiej walce ale było coś koło remisu i Floyd naprawdę nie był lepszy wyraźnie.W walce pierwszej wałek był i to perfidny.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 25-03-2009 11:39:21 
A tak ogólnie to Floyd moim zdaniem już łapie się na "geniusza" boksu choć Jonesa jr cenił bym wyżej
 Autor komentarza: Kojot7
Data: 25-03-2009 14:43:48 
Ja bym wolał rewanż z Oscarem,bo to jego zwycięstwo było z kapelusza w życiu bym nie powiedzał że mógł wygrać ten pojedynek ewidentnie go przegrał
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 25-03-2009 15:34:48 
Kojot7- w boksie nie wygrywa ten kto więcej wiatru robi tylko ten co więcej trafia. Floyd wygrał bezdyskusyjnie więcej razy trafił i wiecej razy trafił mocno (sprawdz statystyki ) poza tym każdy niezależny dziennikarz zgadzał się z werdyktem.
 Autor komentarza: Markoss
Data: 25-03-2009 16:35:00 
ja uwazam ze floyd dostał po dupie od Castillo i ciezką walke dostał od Oscara i Zaba...nie lubie sie bawic w sedziego ale nie widziałem zeby Floyd podjał otwartą walke z kimkolwiek...pozdrawiam i czekam na jego powrót
 Autor komentarza: Taurus
Data: 25-03-2009 17:11:15 
Stonka, dla mnie wygrana Floyda w drugiej walce nie podlega dyskusji sam Castillo wyglądał na pogodzonego z porażką w przeciwieństwie do ich 1 walki.
Markoss z Oscarem wyszła jego wielkosć gdzie pozwolił na robienie wiatru doświadczonemu rywalowi jednocześnie umiejętnie go punktując, z Zabem ciężki miał tylko początek walki który przegrał do tego powinien być liczony ale z rundy na rundę odzyskiwał kontrolę i wygrał jak najbardziej zasłużenie.
 Autor komentarza: andre
Data: 25-03-2009 19:40:36 
"StonkaKartoflana Data: 25-03-2009 07:23:01
andre-"Jedyna przewaga Floyda jest fakt, ze nikt nigdy nie mial nawet szznsy by byc blisko zwyciestwa w konfrontacji z Mayweatherem"-NIEPRAWDA
pierwszą walkę z Castillo Piękniś powinien przegrać(wałek ewidentyny) a w rewanżu też przegrał najwyżej zremisował-wałek 2 "

Takie jest twoje zdanie i to jest calkowicie OK. Obie walki byly wyrownane ale nie sadze bysmy mogli mowic o "walkach" czy jak je tam nazywacie... Piszac: " ...nie mial szansy byc blisko..." mialem na mysli iz zaden piesciarz, ktory stanal do walki w ringu z Mayweatherem nie zrobil niczego takiego by zmusic go do popelnienia bledow, ktore moglyby go kosztowac utracenie jego "0". Floyd czasami pozwalal sobie na zupelnie luzackie walki, wyjasniajac to pozniej brakiem zaangazowania. Prawde prawdopodobnie zna tylko on sam.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 25-03-2009 22:58:40 
andre- to nie moje zdanie tylko fakt. Castillo trafił 203 razy w tym 173 razy silnie i czysto Floyd trafił 157 w tym zaledwie 66 czysto. przyznasz ze spora przewaga tym bardziej że jak widziałeś walkę to Castillo walczył dość równo(choć początek był minimalnie Floyda) w każdej rundzie tzn nie było sytuacji że lał Floyda jak psa przez rundę a następnie trzy rundy przegrywał. niezależni sędziowie Hbo i the Ring dali 3 punktowe zwycięstwo dla Castillo. Boks często jest bardziej wymiernym sportem niż sie wszystkim wydaje.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.