KHAN CHCE REWANŻU Z PRESCOTTEM
Od kilku miesięcy nazywany przez niektórych cudownym dzieckiem brytyjskiego boksu Amir Khan (20-1, 15 KO) musi walczyć o odzyskanie reputacji i zaufania wśród kibiców, którzy zaczęli wątpić w talent 22-latka z Boltonu po jego porażce z mało znanym Breidisem Prescottem (21-0, 18 KO) we wrześniu ubiegłego roku. W tej batalii pomaga srebrnemu medaliście olimpijskiemu z Aten cieszący się opinią najlepszego trenera na świecie Freddie Roach, pod skrzydłami którego Amir odniósł ostatnio cenne zwycięstwo nad Marco Antonio Barrerą. Postępy wynikające ze współpracy z Roachem wzbudziły w Brytyjczyku potrzebę wzięcia rewanżu na Prescottcie jeszcze w tym roku.
- Nie popełnię po raz kolejny tego samego błędu. Chcę ponownie z nim walczyć i nasza konforontacja jest bardzo prawdopodobna. Rozmawiałem już w tej sprawie z moim promotorem, Frankiem Warrenem - opowiadał Khan dziennikarzowi Bolton News.
Zanim jednak dojdzie do ewentualnego spotkania z Kolumbijczykiem, Khana czeka krótka przerwa, a później wylot do USA, gdzie będzie szlifował swoje umiejętności w kierowanym przez Roacha Wild Card Gymie. Tam będzie miał okazję do sparingów z Manny'ym Pacquiao, który przygotowuje się do majowej potyczki z rodakiem Amira, Ricky Hattonem.
A teraz trochę z innej beczki. Oglądałem przed chwilą wywiad Romana Kołtonia z Tomkiem Adamkiem. Nie wiem czy bokser.org już podawał o co się spierają obozy Tomka i B-Hopa. Mianowicie Bernard oczekuje na swoją korzyść 60%/40%, a Tomek odwrotnie. Ciekawe czy pójdą na konsensus i będzie po 50 :-))