ESTRADA: LICZĘ, ŻE POWIETKIN MNIE ZLEKCEWAŻY
Już za niecałe dwa tygodnie po przerwie spowodowanej kontuzją kostki, na ring powróci Aleksander Powietkin (16-0, 12 KO). Jego najbliższy rywal Jason Estrada (15-1, 3 KO) ma być tylko przetarciem przed poważniejszymi starciami, ale sam Amerykanin zamierza wysoko zawiesić poprzeczkę Rosjaninowi.
- Mam nadzieję, że mnie zlekceważy. Ja pracuję codziennie ciężko i przygotowuję się z trzema różnymi sparingpartnerami prezentującymi różne style - mówi Estrada, który ma ochotę zafundować swojemu rywalowi pierwszą w karierze porażkę.
- Jeśli on myśli, że walka będzie podobna do tej z Eddie'm Chambersem, to się mocno oszuka. Eddie to miły gość, ja nie. Spójrz na mnie krzywo, a możesz mieć kłopoty. Eddie nie bił go w tył głowy i nie wykręcał mu rąk. Powietkin nie jest przygotowany na piekło jakie mu zafunduję w ringu. Będzie tak zaskoczony, że kompletnie się pogubi. To moment, na który czekałem całe życie. - zapowiada pewny siebie Amerykanin.
Mam nadzieje,że Estrada go pokona!
Estrada owszem jest niezłym bokserem, ale chyba to nie ta sama klasa co Povietkin, który zresztą także atomowego ciosu nie ma.
Walka powinna być dobra, bardziej techniczny boks - zobaczymy...