POVETKIN: 'MISTRZOSTWO ŚWIATA W 2009!'
4 kwietnia na gali w Dusseldorfie swoją pierwszą walkę od lipcowego zwycięstwa nad Taurusem Sykesem stoczy oficjalny pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF Alexander Povetkin (16-0,12 KO). Rywalem złotego medalisty olimpijskiego z Aten będzie Amerykanin Jason Estrada (15-1, 3 KO).
Povetkin powracający na ring po kontuzji kostki, przez którą musiał zrezygnować z planowanego na 13 grudnia starcia z dzierżącym pasy IBF i WBO Wladimirem Kliczko (52-3, 46 KO), docenia klasę swojego najbliższego przeciwnika.
- Estrada jest silny, ma wspaniały rekord, jest byłym olimpijczykiem. Spodziewam się ciężkiej przeprawy.- mówi Povetkin, zastrzegając, że przed mistrzowską potyczką zależało mu na prawdziwym teście, a nie zwykłej walce "na przetarcie".
Zapytany o to, jakie stawia przed sobą cele w 2009 roku 29-letni Rosjanin odpowiada jednoznacznie:
- Zostać mistrzem świata!
Pozdro
Mimo tego nie wiem dlaczego ale kibicuję temu pięściarzowi bo jest inny no i można podczas jego walk pooglądać dużo ciekawych kombinacji, po prostu czysty, techniczny boks. Trochę powinien popracować nad kondycją, bo jeśli spotka się z jednym z ukraińskich braci to może nie wytrzymać.
zgodze sie z toba.nie sadze zeby ktorys z miszczow jak by nie bylo b. słabej HW był w zasiegu povetkina.
ja bym najbardziej liczyl na haye ktorego zwyciestwo z kliczka moze cos w ciezkiej rozruszac.
ale walki na poziomie byrd-golota jak to było kilka lat temu były by juz ciekawsze.Brewster tez zly nie byl bo zawsze mogl trafic i zakonczyc walke nawet jak przez caly pojedynek mu nie szlo.